15.

956 36 5
                                    

Nie wierzę że jej to powiedziałem. Nie wierzę, że tak szybko się otworzyłem. Chyba jestem kompletnym idiotom. Kładę się do dużego łóżka w mojej dużej sypialni. Poczułem pustkę jak tylko wszedłem do domu, bo jej tu nie ma. Bo mimo okoliczności cały dzisiejszy dzień czułem się wspaniale, bo była obok mnie. Pozwoliła na to żebym towarzyszył jej w ciężkim dla niej momencie, w momencie strachu, jakiejś fobii którą ma. Nie wiem czy odwzajemnia moje uczucia, ciężko było to odczytać z jej zachowania, ale wiem że warto się dla niej postarać. Jutro muszę iść do pracy. Nie wiem jak to zrobię, jak się rano dobudzę ze świadomością,  że jej tam nie będzie. Dzwonię do ojca zapytać o przebieg spotkania, choć na chwilę przestanę myśleć o Lannie, mimo że wcale nie chce przestawać. Jak zwykle musi minąć kilka sygnałów zanim odbierze.                                                                                                                                                                                   -Cześć synu, co tam?- Jak zwykle entuzjastyczny i luzacki głos taty w słuchawce sprawia że się uśmiecham.

-Hej, jak poszło?

-Chyba to mamy, ale byli niezadowoleni że cię nie ma, co się stało?- Pyta zatroskany.-Coś się stało?

-Tak.- Odpowiadam robiąc chwilę przerwy.-Lannie źle się czuła, zabrałem ją do szpitala i siedziałem z nią dopóki nie puścili jej do domu.- Mama pewnie uświadomiła go po naszej ostatniej rozmowie.

-Lannie za bardzo zatraca się w pracy. Często zostaje po godzinach, niewiele śpi co widać po ilości kawy jakie wypija w trakcie pracy. Zawsze robi wszystko na sto procent i tak było od początku. To naprawdę świetna dziewczyna i genialny pracownik, ale powinna o siebie zadbać. - Zapomniałem, że to ojciec zatrudniał Lannie i zna ją dłużej niż ja.

-Dałem jej przymusowy urlop wypoczynkowy, zamierzam zadbać o to żeby odpoczęła i się zregenerowała. 

-To dobrze, chyba ci na niej zależy, trochę bardziej niż na innych pracownikach, prawda? - Pyta. Znam go tak dobrze, że jestem w stanie wyobrazić sobie minę którą robi mówiąc to.

-Mama ci nie mówiła?- Jestem pewien, że mówiła.

-Mówiła, ale chciałem to usłyszeć od ciebie.

-Tak, cholernie mi zależy i nie zamierzam tego zepsuć.- Mówię wprost.

-Teraz przed wami piękny czas, nie że później nie jest pięknie, ale te początki, kiedy tęsknisz za nią od razu po tym jak ona zniknie z twojego pola widzenia... Pamiętam jakby to było wczoraj jak ja i Mel się poznawaliśmy. Minuta bez niej była jak godzina.- Wspomina ojciec, historia jego i mamy to coś zupełnie romantycznego, wyjętego z książki. U nich było idealnie.

-Mam nadzieję tato że za kilka lat to ja będę wspominać czasy jak poznałem Lannie leżąc obok niej. Dobranoc, pozdrów mamę. Idę spać, czeka mnie ciężki poranek.

-Śpij dobrze synu, hej.- Po chwili w słuchawce słyszę sygnał zakończonego połączenia. Nie odkładam telefonu, wybieram jej numer, ale zamiast zadzwonić decyduję się na wysłanie smsa, mimo że marzy mi się usłyszeć jej głos przed snem. 

"Dobry wieczór, jak się czujesz? Mam nadzieję że odpoczywasz. ;)"

Na odpowiedź czekałem wpatrując się w ekran telefonu, przyszła dopiero po około dziesięciu minutach.

"Dobry wieczór, odpoczywam. Właściwie od powrotu do domu nie wstałam z łóżka, to był ciężki dzień."

Kolejne dziesięć minut próbowałem wymyślić co odpisać. Na zmianę pisząc i kasując wiadomość. 

"Cieszę się, należy ci się odpoczynek, szczególnie po takim dniu. Śpij dobrze Lannie, do zobaczenia!"

"Śpij dobrze Matthew ;*"

Buziaczek. Dostałem od niej buziaka w smsie, mówiłem że może odwdzięczyć się buziakiem, co prawda chodziło mi o innego, ale to chyba dobry początek. Ostatnią wiadomość przeczytałem jeszcze kilka razy i zasnąłem licząc na to że myśl o Lannie sprawi, że przyśni mi się w nocy.

Love isn't always pretty ("Nie taka ładna miłość")Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz