Draven
Weszliśmy w jeszcze ciemniejszą uliczkę. Pomiędzy dwoma ogromnymi blokami znajdowały się metalowe drzwi, za którymi miała mieszkać Verena.
Ściany małego pokoiku były zapleśniałe. Na środku stała świeczka, a w kącie leżał martwy szczur.
- Ty sobie chyba jaja robisz - powiedziała Verena. - Ja mam tu mieszkać?
- Przykro mi, ale nie mamy dla ciebie osobnego pałacu.
- Bardzo śmieszne. Nie mogę się u kogoś zatrzymać?
- Próbuj. Ja nie mam dla ciebie innego pokoju.
Wyszedłem, trzaskając drzwiami. Będąc już na zewnątrz, zdjąłem kaptur. Moją twarz owiał chłodny wiatr. Ktokolwiek wymyślił noszenie tego kaptura, nienawidziłem go.Byłem umówiony z kolegami, ale wcześniej musiałem jeszcze zahaczyć o pałac. Verena chyba nadal sądziła, że to zaświaty.
- Panie - zacząłem.
- Co cię do mnie sprowadza? - spytał król Einar, jak zwykle znudzony swoją pracą.
- Co mam powiedzieć Verenie? Ona chyba myśli, że jest w zaświatach.
- Powiedz jej prawdę. I zawołaj do mnie Adaira.
- Tak jest - odpowiedziałem lekko zdezorientowany, po czym wybiegłem z pałacu. Z doświadczenia wiedziałem, że król nie lubił czekać.Wpadłem zdyszany do domu Adaira, który jak zwykle nie zamknął drzwi.
- Adair... Einar cię woła.
- Czego on ode mnie chce?
- Skąd ja mam to wiedzieć?
- Za chwilę tam pójdę. To prawda, że złapałeś tą dziewczynę z przepowiedni?
- Tak - potwierdziłem, opierając się o futrynę drzwi.
- I co? Ładna chociaż?
- Ładna, ale głupia. Nadal nie wierzę, że to ona ma zburzyć granicę.
- Może nie widzisz jej umiejętności.
- O ile te potrzebne w ogóle istnieją.
- Musi mieć jakiś talent.
- Ale ona ma talent. Cudownie jej wychodzi doprowadzanie mnie do szału.
- Zawsze coś.
- Graniem mi na nerwach nie zburzy granicy.
- Racja. Może złapałeś nie tą, co trzeba.
- To ona, jestem pewny. Tylko ta jedyna ma moc, którą posiada Verena.
***
- Ceron! Ceron! - krzyczeli moi koledzy w barze. Jeden z nich grał w moją ulubioną grę.
- Tak! Ceron! - po tych krzykach wywnioskowałem, że Ceron wygrał.
- Kto następny? - spytał prowadzący, który także przyjmował zakłady.
- Ja! - zgłosiłem się.
- A ja z nim - powiedział mężczyzna z mięśniami rozbudowanymi tak bardzo, że jego koszulka idealnie przylegała do ciała.
Usiedliśmy przy stole. Prowadzący postawił przed nami dwa kufle piwa. Gra polegała na jak najszybszym wypiciu zawartości. Wiedziałem, że nie miałem żadnych szans, ale i tak gdzieś głęboko w sobie, czułem że jestem w stanie to wypić szybciej niż on.
- Trzy... dwa... jeden... start! - krzyknął prowadzący.
Zacząłem pić tak szybko, że dwa razy prawie się zakrztusiłem, a na końcu nie mogłem oddychać. Próbując złapać oddech, poczułem jak stolik podskoczył. Ktoś podniósł moją rękę do góry i zaczął krzyczeć, że wygrałem. Byłem w szoku, bo spodziewałem się tego mniej niż złapania dziewczyny z przepowiedni, w którą nikt już nie wierzył.
***
Kilka godzin później wyszedłem z baru, choć jedyne co tam robiłem to rozmawiałem z kolegami. Nie mogłem się zbytnio upić, bo następnego dnia, moje zadanie, polegające na chronieniu Vereny, zostałoby niewykonane.Idąc ulicą, zauważyłem kogoś, kto zdecydowanie nie powinien tam chodzić.
- Vereno!
- Och, cześć.
- Co ty tu robisz?
- Nie chciałam tam siedzieć, więc postanowiłam zwiedzić miasto.
- Nie możesz tu chodzić o tej godzinie.
- Jestem dorosła i mogę robić, co chcę.
- Owszem, ale jak coś ci się stanie to mnie zabiją. Dosłownie.
- Nie da się umrzeć w zaświatach.
- Racja, ale to nie są zaświaty.
- Jak to? Przecież ja umarłam.
- Na Ziemi, ale nie tutaj
- To gdzie ja w końcu jestem?!
- Spokojnie. Miałaś ciało na Ziemi, gdzie teraz możesz wrócić i być tam duchem z dwoma mocami.
- Mocami? Zaczyna się robić ciekawie...
- Niestety nie potrafisz podróżować z naszego świata na Ziemię i odwrotnie, ale kiedy jesteś na Ziemi możesz podnosić przedmioty lub nawet bić ludzi. Drugą mocą, jaką posiadasz, dla nas najważniejsza, to umiejętność przechodzenia przez granicę.
- Jaką granicę?
- Królestwo Wody i Królestwo Ognia dzieli magiczna granica, przez którą nikt nie może przejść. Od wieków istnieje przepowiednia o dziewczynie, która połączy oba królestwa.
- I ty uważasz, że to ja?
- Jak w takim razie mogłaś podnieść i założyć pierścionek?
![](https://img.wattpad.com/cover/353915332-288-k166599.jpg)
CZYTASZ
Czerwień przelanej krwi
FantasyVerena Quantrell była szukaną od lat dziewczyną z przepowiedni. Miała zburzyć granicę między dwoma królestwami, o których istnieniu nie miała pojęcia. Nie było to jednak takie proste. Nigdy nie uczyła się magii, a jej łatwowierność prawie ją zabiła...