Aurora wygładziła spódnicę ,w miejscu ,gdzie podczas spaceru po centrum utworzyła się zmarszczka. Długo wahała się ,w co sie ubrać na spotkanie z Timotheee ,aż w końcu zdecydowała się na marynarkę i spódnicą na wysokich obcasach ,który nosiła rzadko .
Biuro Timothee mieściło się w jednym z wielu wieżowców biurowych dominujących w centrum Nowego Jorku .Zaparkowała na pobliskiej rampie ,a kiedy znalazła się w holu ,poświęciła kilka minut na odpoczynek i odzyskanie panowania nad sobą .
Wszystko to było bardzo dziwne .Z umową czy bez niej nie można było zmusić kobiety do małżeństwa ,chociaż nie mogła oprzeć się wrażeniu ,ze ten ślub rozwiąże niektóre z jej najpilniejszych problemów ,jak na przykład to ,gdzie mieszkać ,kiedy została wyrzucona z mieszkania lub jak aby zebrać pieniądze na odzyskanie firmy .
-Nie kocham go -mruknęła do siebie .I powtarzała w myślach te słowa niczym mantrę.
Jeszcze raz wygładziła spódnicę i poszła do windy .Kiedy opuszczała mieszkanie Chalamet Comercial Properties ,zastała kilka szklanych drzwi .Ładna recepcjonistka siedziała za okrągłym kontuarem i uśmiechała się do niej ,gdy wchodziła .
-Dzień dobry .Jak mogę ci pomóc?
-Chcę się spotkać z Timothee Chalametem .
-Musi pani być panną Singleton -zza kontuaru wyszła młoda kobieta .Pan Chalamet poprosił mnie ,abym zabrała cię do jego biura .Jest teraz na spotkaniu ,ale przybędzie wkrótce .Chcesz ,żebym ci cos przyniosła ?
Aurora chciała poprosić o butelkę Valium .
-Nie dzięki ,jest ok .
Recepcjonistka poprowadziła ją długim korytarzem i otworzyła drzwi na końcu .
-Powiem panu Chalametowi ,ze tu jesteś .
-Dziękuję.
Kiedy została sama ,Aurora rozejrzała sie dookoła ,zbyt zdenerwowana ,zeby usiąść .Zrobił na biurku zdjęcie owczarka niemieckiego .
-Nazywa się Thurgood .
Aurora odwróciła się i zobaczyła Timothee stojącego w drzwiach z ramieniem opartym o framugę .Serce jej się zatrzymało i musiała ciężko przełknąć .
-Jest ładny -mruknęła .
-To łotr i wszystko niszczy ,ale ja go uwielbiam .Masz zwierzęta?
Aurora nie odpowiedziała .Nie poszła tam ,zeby przyjacielsko porozmawiać .Otworzyła torbę i wyjęła egzemplarz umowy .
-Wysłałeś mi to -powiedziała .
-Tak -Timothee uśmiechnął sie .
-Ponieważ?
-Myślę ,ze z listu wynika jasno -odpowiedział .
-Nie mówisz poważnie -Aurora spojrzała na umowę -Kiedy to zrobiliśmy wypiliśmy whisky i szampana.
Timothee wyciągnął rękę zza pleców i wręczył jej bukiet róż .
-Dla ciebie -powiedział uśmiechając się -Angielskie róże .Twoje ulubione ,prawda?
Aurora poczuła dreszcz przebiegający po plecach i jej determinacja zachwiała się .Wystarczyło ,ze sie do niej uśmiechnął ,a ona zaakceptowała wszystko .Jęknęła wewnętrznie .Był w jej obecności zaledwie przez kilka minut ,a jej fantazje powróciły z siłą .
-Będziesz potrzebować czegoś więcej niż róż i tego absurdalnego kontraktu ,abym cię poślubiła .
Timothee zrobił krok w jej stronę ,nie rezygnując z uśmiechu .
CZYTASZ
Aranżowana umowa małżeńską.
RomansKiedy Timothée Chalamet aranżował umowę małżeńską między nim a Aurorą Singleton, założyła, że tylko żartuje. Ale nie myślała tak samo, gdy pięć lat później Timothée pojawił się u jej drzwi, aby to sformalizować. Co mogła zrobić, żeby go zniechęc...