Kiedy przybył Timothee ,teren tętnił życiem .Rozpoczęli wykopaliska ,ponieważ chcieli poważnie rozpocząć projekt przed końcem roku ,ponieważ spóźnili się już o trzy miesiące .I musiał być wdzięczny ,ze ten projekt zajął mu tyle czasu ,bo nie pozwalał mu za dużo myśleć o Aurorze.
Oparł się o drzwi samochodu i spojrzał na dźwig wiszący nad parkingiem .Minął już ponad miesiąc ,odkąd jej nie było ,a on wciąż nie mógł sie pogodzić z tym ,co się stało ,ale wiedział ,ze mu sie to nie podoba i nie mógł nic zrobić ,aby to zmienić .Pociąg nieosiągalnego był dla niej silniejszy niż możliwość przyszłości z mężczyzną u boku .
-Myślałem ,ze cię tu znajdę .
Timothee zwrócił się do ojca ,który zbliżał się z hełmem w dłoni .Podał go synowi .
-Bezpieczeństwo przede wszystkim -zażartował .
-Mówiłem ,ze przyjdę ,ze nie musisz przychodzić .
-Chciałem z tobą porozmawiać poza biurem .
-Co sie teraz stanie? Ponieważ cię ostrzegam ,nie mam nastoju na kolejną walkę .
-No cóż ,wydaje mi się ,ze oprócz kasku będziesz potrzebował zatyczek do uszu ,bo nie spodoba ci sie to ,co ci powiem -przerwał Marc Chalamet -Nie sądzę, zeby to było dobre pomysł ,żebyś poślubił tę dziewczynę .Jej ojciec jest miły ,ale nie mogłem spędzić kolejnych wakacji z matką .A jeśli chodzi o Boże Narodzenie ,jeśli się pobiorą ,jej matka nie będzie mogła zdecydować ,gdzie je spędzi .Ty i Aurora nie byliście razem w Wigilię .
Timothee zachichotał .
-Nie musisz się martwić ,tato .Aurora zostawiła mnie dzień po Świecie Dziękczynienia i od tego czasu jej nie widziałem .
-Zostawiła cię ponad miesiąc temu ,a ty nic nie powiedziałeś?
-Tak .Chyba nie chciałem słuchać typowego wykładu o tym ,jak rujnuję sobie życie .
-Marc zmarszczył brwi .
-Przepraszam .Ale może tak będzie najlepiej .Mówią ,ze kobieta w końcu wygląda jak matka -wzdrygnął się -A za dwadzieścia lat Aurora będzie taka sama jak ona .
Timothee spojrzał na niego ze złością .
-Dlaczego tak o niej mówisz ,skoro jej nie znasz? Jest dobra i wrażliwa .I to jest najlepsza rzecz ,jaka mi się w życiu przytrafiła .
-Możesz tak myśleć ,ale .
-Nie obchodzi mnie ,co myślisz ,wiec zostaw mnie w spokoju .
Marc potrząsnął głową .
-Myliłem się .Nie powinienem na ciebie naciskać w tak ważnej sprawie jak małżeństwo .Rozmawiałem dziś rano z Thomasem i powiedziałem mu ,ze w kwietniu mianuję cię dyrektorem generalnym .Zrozumiał i zapewnił mnie ,ze masz jego pełne wsparcie .
Timothee patrzył na ojca z otwartymi ustami .
-Właśnie tak ?Bez więzi i żądań?
-Właśnie tak .Jutro zaczniemy planować przejście .Projekt Denver jest twój .
Timothee podniósł rękę .
-Czekaj ,nie wiem ,czy chcę tę pracę.
-Co ?
-Myślałem o założeniu czegoś własnego .
-Ponieważ ?Daję ci wszystko ,co budowałem przez całe życie -poklepał go po ramieniu -Zaakceptuj to ,zanim zmienię zdanie i zajmę się swoim życiem .Przeszłość to przeszłość.
CZYTASZ
Aranżowana umowa małżeńską.
Storie d'amoreKiedy Timothée Chalamet aranżował umowę małżeńską między nim a Aurorą Singleton, założyła, że tylko żartuje. Ale nie myślała tak samo, gdy pięć lat później Timothée pojawił się u jej drzwi, aby to sformalizować. Co mogła zrobić, żeby go zniechęc...