Hej Kochani, wracam po długiej nieobecności i z nowym stylem pisania.
Życzę miłego czytania :D
Beniamin następnego dnia jak i każdego przyszedł zobaczyć co u Kowalczyk. Usiadl na krześle obok jej łóżka, złapał jej dłoń w swoją i pogładził delikatnie zimną, bladą skórę dłoni blondynki. Wziął głęboki Wdech I spojrzał na jej również Blada twarz.
Nie wie ile tkwił w tej pozycji gdy w radiu odezwała się Martyna – Doktorze Mamy Wezwanie..czekamy z Kubą w karetce. – Brunet wyciągnął radio I powiedział do niego – Zaraz będę. ‐ schował je i odezwał się w stronę nieprzytomnej blondynki – Muszę iść.. wpadnę do cienie w wolnej chwili. – Pocałował czule jej czoło i opuścił sale.Wsiadł do Karetki, zapiął pas I przejął Tablet od Strzeleckiej. – Dobra..Potocka 14, jedziemy Kuba. – powiedział w stronę młodego Ratownika i przeczyścił gardło.
Odłożył Tablet,spojrzał na ulicę, zamknal oczy i rozmyślił się.
– Doktorze jesteśmy na Miejscj.. – poinformował Kuba Szturchajac mnie w ramię. Otworzyłem oczy i przetarłem je po te się zlepiły – Już juz.. – odpiąłem pas, wziąłem Tablet i wysiadłem szybko z Karetki. Spojrzałem na Stary budynek który wyglądał jak ruina. – To napewno tutaj? Kto w ogóle przyszedł w takie miejsce.. – spojrzał na Strzelecką i Szczęsnego – Dobra Kaski sprzęt I idziemy.. – zaklada kask i ruszą w stronę Budynku.
Martyna I Kuba wzięli sprzęt I ruszyliśmy za Lekarzem. Brunetka poprawiłam Bluzę polarową i pociągnęła nosem. – Mam złe przeczucia.. – powiedziała pod nosem rozglądając się nerwowo, zauważyła nagle jak coś mignęło w krzakach, przełknela głośno ślinę i odwróciła się w stronę Benia i Kuby, nie dostrzegła ich – Doktorze? KUBA?
Tymczasem Beniamin I Kuba weszli do środka I zauważyli przy samym wejściu chłopaka który miał otwarte złamanie i rozciętą głowę. – Kuba Parametry, Martyna a ty podaj.. – zmarszczył brwi gdy nie zastał Strzeleckiej – Gdzie ją wcięło.. – rozgląda się za nią. Wycisgnal radio I powiedział do niego wysokim tonem – Strzelecka gdzie ty jesteś, potrzebujemy cię. Teraz. – odłożył radio I zaczął opatrywać chłopaka – głowa idzie do szycia.. – oznajmił i spojrzał na małego szatyna – Po co tu przyszedłeś? Kolejny jakiś Internetowy challenge?
Chłopak parsknal śmiechem – Nie, ale z Pana Boomer...Teraz wszyscy chodzą po starych opuszczonych budynkach, taka moda. – wzruszył ramionami, Beniamin Spojrzał na Kubę z Nerwowym usmieszkiem – taka Moda, słyszałeś? – spojrzał ponownie na chłopaka – mlody posłuchaj, mogło ci się coś stać poważniejszego. Mogla ci belka spaść na głowę, sufit zawalić i cię przygnieść.. wszystko mogło się wydarzyć, naszczescie skończyło się na złamaniu otwartym i rozciętą głową.. – poklepał go po ramieniu – Nie wpadaj więcej ma takie głupie pomysłu, bo szkoda żeby coś Ci się poważniejszego stało.. wydajesz się fajnym chłopakiem. – stwierdził z uśmiechem I wziął ponownie radio – Marthna cholera jasna gdzie tty jesteś..! – zmarszczył brwi gdy usłyszał jakiś szmer po czym Krzyk Ratowniczki. – cholwra jasna.!
Hmmm tutaj zakończymy, wiem że jest 2.00 i większość was śpi albo mmie nawet nie pamieta😔 ale tak oto wleciał kolejny rozdział. Nie obiecuję że Następny będzie jutro.
CZYTASZ
A kiss in the rain//BritneyxBenio//na sygnale
FanfictionCzytaj to sie dowiesz Książka jest +18