Pov Benio:
Patrzałem na Mężczyznę chwilę. Nie wiedziałem kim jest i czego chcę ale by uniknąć kłopotów odpowiedziałem - Julia jest na wezwaniu, powinna zaniedługo być - Mężczyznę skinął głową,a ja ominąłem go szerokim łukiem udając się do Bistro. Wszedłem do Kroplówki i zamówiłem kawę,następnie usiadłem przy wolnym Stoliku i przeczyściłem Gardło. Cały czas myślałem o Soni i Alku. - Britney musi sie o tym dowiedzieć.." - pomyślałem,w tym momencie dostałem swoją kawę. Upiłem łyk kawy i wyjrzałem za okno, zauważyłem Alka z Britney którzy szli za rękę, odwróciłem odrazu wzrok I upiłem kolejny łyk kawy.- Benio wezwanie. - głos Basi w radiu. Dopiłem szybko kawę i ruszyłem do Karetkii. Po drodze minąłem Britney która rozmawiała z mężczyzna który zaczepił mnie wcześniej.
Wsiadłem do karetkii i wziąłem głęboki oddech, poczułem wzrok Kuby na sobie. - na co czekasz?jedz. - powiedziałem do Kuby który odpalił karetkę I odjechał.
- Będziesz na imprezie Martyny? - pyta Basia.
- Tak,a Sonia będzie? - odpowiedziałem pytając.
- Będzie. - odpowiedziała Basia.
- Benio! Widzę że ktoś tu jest dalej zakochany! - zaśmiał się Kuba.
- Zależy mi Trochę na Soni, Jasne! A ty Kuba nie jesteś z Basia?
- To..Skomplikowane - uśmiech zniknął z jego twarzy a Basia zmarniała.
Odwróciłem wzrok z lekkim uśmiechem. Dostałem SMS-A, wziąłem telefon do ręki I zauważyłem SMS-A od Britney.
J: będziesz na Imprezie u Martyny?
B: będę, a co?
J: Tak pytam.
B: porozmawiamy po dyżurze, to ważne.
J: pewnie beniu!
B: :)
Wyłączyłem telefon i schowałem go spowrotem do kieszeni z uśmiechem na twarzy.
- A ty co się tak do tego telefonu szczerzysz? Dziewczynę masz? - pyta Kuba.
- Nie? Weź sie pierdol - zaśmiałem się.
Kuba uśmiechnął się szeroko następnie zatrzymał karetkę - Już jesteśmy - powiedział wysiadając z Karetkii.
Wysiadłem za nim i Basią. Ruszyłem do Budynku.
*
Wróciłem z wezwania i Zaczepiła mnie Sonia, ucieszyłem się na jej widok.- Hej, pójdziemy razem do Bistro? - zapytała.
- Nie, idę się przebrać i lecę do domu. Kiedy indziej Sonia. - posłałem jej uśmiech następnie ruszyłem do bazy by przebrać się.
Przebrałem się i ruszyłem na parking na którym czekala na mnie Britney.
- Hej! Chciałem porozmawiać - powiedziała podchodząc do mnie.
- Hej.. Tak chciałem. - Uśmiechnąłem się delikatnie.
- więc? O co chodzi?
- Britney.. chodzi o Alka..
- Coś się mu stało? gdzie on jest!? - zaczęła Panikowac.
- Nie.. wszystko w porządku.. poprostu..
- No Mów,Beniamin..
- Widziałem go jak całuję się z Sonią.. - Dziewczyna zaśmiała się.
- Serio? Masz jakieś dowody?
- Nie wierzysz mi? Britney!on cię wykorzystuje a ty mu wierzysz! - uniosłem się, zacząłem że Britney zmarszczyła brwi.
- BENIO! JESLI CHCESZ ZEPSUĆ MOJ ZWIĄZEK Z ALKIEM TO CI TO NIE WYJDZIE! - Omineła mnie szybkim krokiem idąc w stronę bazy.
- Britney! Ja tylko!
- ZOSTAW MNIE W SPOKOJU!! - Zniknęła za rogiem a ja dostałem cios prosto w serce. Wsiadłem do auta I z piskiem opon odjechałem.
Pov Britney:
Weszłam do Socjalnego I zauważyłam Tosie całującą się z Alkiem. Dostałam cios prosto w serce.- ALEK!
- BRITNEY! TO NIE TAK JAK MYSLISZ! - Zrzucił z siebie Tosie I podszedł do mnie.
- JAK MOGLES!! - pobiegłam do łazienki I Zamknęłam się w niej,tam wybuchłam płaczem.
Benio miał rację, Alek mnie wykorzystuję..nie uwierzyłam mu, jestem idiotka..[..]