Hej Kochani wracam do was po bardzoo długiej przerwie..za co chce przeprosić i mam nadzieję że nie zapomnieliście o mnie..wiem że jest późna godzina ale mnie naszła wena więc trzeba to wykorzystać😉
Zapraszam was na Rozdział 24🫶🏻
~~~~
Benio wstał na równe nogi I zaczął rozglądać się za strzelecką, zagryzł nerwowo wargę I spiął się.
- Gdzie ona do cholery jest.. - powiedział pod nosem i spojrzał na Kubę - Zostan z pacjentem..ja pójdę jej poszukać. - schował radio I poprawił kask który miał na głowie.
- Benio, procedury..! - przypomniał mu Szczęsny Łapiąc jego przedramię. Vick spojrzał tylko na niego i warknął - Puść mnie. - przeskanował go wzrokiem po czym dodał - Muszę sprawdzić co z Martyną..a ty zostan z Pacjentem i informuj mnie gdyby coś się działo. - wyrwał rękę z jego uścisku i ruszył szukać Ratowniczki.
Kuba westchnął i wzruszył ramionami - Uparciuch. - kucnął przy pacjencie gdy ten zaczął nierówno łapać oddech - co się dzieje? - zapytał patrząc na chłopaka.
- N..Nie moge o..oddychać.. - odpowiedział klepiąc się po torsie.
- Poczekaj..Muszę cię osłuchac. - oznajmił Chwytając za stetoskop i zaczynając go osluchwiac - Cholera jasna..Odma..muszę wziąć zestaw do obarczania.. - patrzy za plecakiem w którym jest wszystko co potrzebne - szlag by to! Benio zabrał plecak z którym jest zestaw do odbarczania.. - mruknal odchylajac głowę do tyłu - myśl Kuba myśl.. - mówi sam do siebie.
Tymczasem Benio chodzi po miejscu kręcąc się w kółko - Strzelecka!! - woła blondynkę ale odpowiedzi nie uzyskuje - co ona pod ziemię się zapadła.. - pociągnął nosem poprawiając czapkę na głowie. - MARTYNA! SLYSZYSZ MNIE! - wrzeszczy z nadzieją ze usłyszy odpowiedz - Ech..! - kopnął stertę liśćmi i tupnął nogą - to bez sensu..caly dzień będę jej szukać.. - poprawił plecak I udał się w drogę powrotną do Kuby.
Gdy już miał wejść ponownie do Budynku usłyszał przeraźliwy Krzyk Ratowniczki. Podskoczyl i obrócił się - MARTYNA!? - zawolal rozglądając się.
- BENIO!! TUTAJ! - zawołała.
Ruszył biegiem w stronę krzyków, gdy wbiegł na nagą polane zauważył Martynę wiszącą do góry nogami.
- Benio! Stój! To pułapka..! Wszędzie są porozstawiane pułapki na intruzów.. - spojrzała na Lekarza a ten przełknął głośno ślinę.
- Co..? - idzie do tyłu gdy nagle Leci do góry I zawisa górą do dołu. - CO DO..! JA PIERDOLE..! - spojrzał na Martynę wiszącą przed nim - super..to wisimy razem... - zaśmiał się i podrapal się po Policzku.
Strzelecka syknela i zaczęła uściskać drugą dłonią ranę kłutą na Brzuchu
- D..Doktorze Mamy problem.. - powiedziała w jego stronę a krew z rany popłynęła jej na szyję.
- co się dzieje..? - uniósł wzrok na nią
- J..Jestem ranna..Ostry czubek drzewa..nadziałam się na niego gdy złapałam się w pułapkę i zaczęło mną bujać.. - streściła wydarzenie i przymknęła oczy.
- Kurwa..! - wyciągnął nóż z kieszeni kurtki ale gdy chciał go otworzyć tej wypadł mu z ręki I poleciał na ziemię - NIECH TO SZLAG JASNY TRAFI..! - spojrzał ponownie na Martynę - EJ! Patrz na mnie nie zasypiaj..!
- N..Nie dam rady Benio.. - Wyszeptała zamykając oczy.
Vick chcual coś powiedzieć ale przed nim stanął dryblas z nożem w ręku i strzelba zawieszoną na przedramię.
- C...CO DO KURWY! O..ODLOZ TEN NOZ KOLES! - Spojrzal na Mężczyznę który podszedł do niego I złapał za jego Bluzę polarowa i Koszulkę - C..co ty robisz?
Mężczyzna podwinal polar i Koszulkę lekarza po czym przylozyl do jego brzucha początek noża, vick syknal i spojrzał na Martynę po czym na nieznajomego
- Co ty odpierdalasz koleś!? Zostaw mnie..! - Spojrzał na niego groźnie - wypuść mnie albo cię..USZKODZE..! - zmarszczył nos ale mężczyzna złapał go za szczękę i scisnal, przez jego ciało przeszedl dreszcz a strach zalśnił w oczach.
Drybals zrobił kreskę na Brzuchu lekarza z której po chwili wypłynęły kropelki krwi.
Lekarz chciał coś powiedzieć ale dostał kopniaka w twarz i stracił przytomność..
~~~~
CZYTASZ
A kiss in the rain//BritneyxBenio//na sygnale
Fiksi PenggemarCzytaj to sie dowiesz Książka jest +18