Pościg i zła wiedza

103 8 2
                                    

   Drzemka naprawdę dobrze mi zrobiła. Gdy się obudziłam już nic mnie nie bolało i byłam w miarę wypoczęta. Mama spała, Scott krzątał się na dole więc ubrałam się w czarne dresy i do niego zeszłam. 

-Hej- pocałowałam go w policzek co on zaraz oddał 

-Jak tam Ava?- chłopak pogłaskał mnie po ramionach delikatnie je ściskając

-Było ciężko, nic nie pamiętam- posłałam mu krzywy uśmiech- Twoja?

-Chciałem zaatakować Jacksona i Allison.

-Wiem, Derek mi powiedział- Scott nie wyglądał na zachwyconego bo delikatnie się skrzywił ale skinął głową w zrozumieniu 

-Kawa?

-Kawa

-Uwolniłaś się?- zapytał szykując gorący napój podczas gdy ja wyciągałam mleko z lodówki 

-Nie, szarpałam się ale nie. Widzieli cię?- aż dziwne, że zachowywaliśmy się jakby ta rozmowa była całkowicie normalna 

-Wydaje mi się, że nie. Robisz śniadanie?

-Raczej bardzo wczesny obiad, omlety? Nie chce mi się robić nic innego- westchnęłam spoglądając na zegar 

   Była już prawie pierwsza. 

-Okej, byle dużo. 

***

   To miał być spokojny wieczór który chciałam spędzić z herbatą i książką ale jak zwykle nic z tego nie wyszło. Naprawdę nie wiem jakim cudem znajduję się teraz na tylnym siedzeniu camaro Dereka ze Scottem za kierownicą, Stilesem na przednim miejscu pasażera i łowcami na ogonie. 

-Szybciej?

-O wiele- rzuciłam patrząc przez ramię na zbliżające się światła auta łowców

-Chyba nie łapiesz idei pościgu bracie- dodałam widząc, że ledwo przyśpieszył 

-Jeżeli docisnę zabijemy się!-krzyknął spanikowany 

-A jeżeli nie oni nas zabiją!- tym razem wtrącił się Stiles

   Scott w końcu porządnie dodał gazu ale co z tego skoro samochodu łowców już za nami nie było. 

-Zniknęli 

   Stiles chwycił za krótkofalówkę i nacisnął na niej jakiś przycisk przez co zaczęła gadać. Musiała być połączona z radiem policyjnym bo od razu usłyszeliśmy głos szeryfa. 

-Podejrzany jest na terenie huty. 

-Jedź tam Scott! Już, już, już!- włożyłam głowę między fotele patrząc ponaglająco na brata

   Starszy bliźniak jakby dostał skurczu nogi bo tak szybko to on chyba w życiu nie jechał.

-Wsiadaj!- wydarłam się gdy Scott jeszcze dobrze się nie zatrzymał, a Stiles już przeskakiwał do tyłu

   Hale wskoczył do auta pod ciągłym, ostrym ostrzałem pana Argenta, a Scott ruszył zanim drzwi dobrze się zatrzasnęły. 

-Miałeś się ukrywać!- krzyknął sfrustrowany Scott

-Prawie go miałem!- odkrzyknął wkurzony Derek 

-Alfę?

-Dorwałbym go gdyby nie policja- warknął Derek zaciskając pięści na udach 

-Robią to co do nich należy- wtrącił się Stiles

   Derek wbił w niego wściekłe spojrzenie na które przerażony cofnął się na tylne siedzenia. Miejsce jego głowy od razu zajęła moja. 

Hello Supernatural World |Wolno Pisane|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz