Mogłabyś...

256 13 11
                                    

   Następnego dnia wstałam bardzo wypoczęta co było dziwne bo była dopiero 5 rano. W domu panowała cisza więc Scott na pewno jeszcze śpi, a mama wróci z nocnej zmiany dopiero za około 2 godziny. Jako, że jestem wspaniałą siostrą i córką postanowiłam zrobić śniadanie. Umiałam ugotować dużo więcej niż mój brat więc zrobiłam naleśniki które zapiekłam z warzywami i serem. Gdy się piekły wzięłam szybki prysznic i zrobiłam delikatny makijaż z delikatną kreską na oku. Ubrałam się w białą koszulkę na cienkich ramiączkach i niebieską jeansową spódniczkę sięgającą mi do połowy ud. Musiałam do niej założyć czarny pasek bo zjeżdżała mi z tali. Na wierzch narzuciłam pastelowo niebieską za dużą na mnie koszulę. Wyrobiłam się wprost idealnie bo akurat zadzwonił stoper który ustawiłam sobie żeby nie spalić naleśników. 

   Wyciągnęłam je na duży talerz, zrobiłam kawę, kakao i dopiero wtedy poszłam budzić brata. Była już 6;30 więc fajnie by było gdyby już wstał. 

-Pobudka! Wstajemyyy! Piękny dzionek dzisiaj mamy!- Scott przyzwyczajony do moich porannych wrzasków jedynie przekręcił się na brzuch mając mnie totalnie gdzieś

   O nie! Tak to my się bawić nie będziemy! Rzuciłam się na niego z rozłożonymi na boki rękami. 

-Ava! Miażdżysz mnie! Moja nerka! Moje płuco! Ty grubasie zejdź ze mnie!

-To ja do ciebie z sercem jak na dłoni, wstałam o 5 żeby śniadanie ci zrobić kawy zaparzyłam, a ty mnie wyzywasz. Możesz się pożegnać ze śniadaniem niewdzięczniku. 

-Przepraszam! Jesteś najlepszą siostrą na świecie! Kocham Cię i dziękuję ale zejdź ze mnie. Nie jesteś grubaskiem musisz jeszcze dużo zjeść słoneczko.- powiedz dziewczyno do chłopa, że masz dla niego jedzenie, a przeprosi cię za wszystko. 

***

-No nareszcie!- Jackson jak zawsze niecierpliwy

-Jacky przesadzasz. Jestem dwadzieścia minut przed lekcjami.

-Dobra, dobra. Słuchaj wczoraj przyszła jakaś nowa. Allison Argent chyba- taa Scott o niej gadał wczoraj przy kolacji- Całkiem ładna szczerze mówiąc, a Lydia stwierdziła, że to jej nowa najlepsza przyjaciółka bo uwaga, uwaga... Ma ładną kurtkę, a jej matka we Frisco pracowała w butiku. 

-Trochę to płytkie- pozwoliłam się objąć w talii i ruszyliśmy w stronę klasy chemicznej

-Trochę bardzo- na twarzy Jacksona było widać delikatne zmieszanie postawą dziewczyny 

   Po drodze minęliśmy Lydię z jakąś czarnowłosą lekko zagubioną dziewczynę, jak mniemam to właśnie Allison. 

-Kto to? Czemu Jackson ją obejmuje? Przecież to twój chłopak- oj oj dziewczynka już wchodzi z butami w życie innych 

-Ava McCall, od wielu lat najlepsza przyjaciółka Jacksona.- w głosie rudowłosej było niezadowolenie 

-Siostra Scotta? Nie próbowałaś ich rozdzielić? Ja bym się bała, że zostanę zdradzona. 

-Nie wiem o kogo Ci chodzi. Próbowałam ale Jackson tylko się wściekł i to nie na mnie. Stawiałam ultimatum ale zawsze wybierał ją. Na moje szczęście oboje brzydzą się zdradą. 

-Ja na twoim miejscu bym na nich uważała. 

   Obie dziewczyny posyłały nam bardzo nieprzyjemne spojrzenia na co zaczęłam cicho chichotać 

Hello Supernatural World |Wolno Pisane|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz