𝐂𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 𝟕

108 6 0
                                    

Gdzie obudziłam się poczułam otulające mnie  ręce, były to Felixa. Jeszcze spał i wyglądał przeuroczo, jakim cudem można mieć taki głos jak on, a twarz 5-latka? Kurwa afrodyt.
Patrzyłam na jego teraz przez dobre 10 minut i wtedy Felix cię obudził.
-Dzień dobry księżniczko-powiedział i pocałował mnie w nos, a ja stałam się cała czerwona przez co czuje że wyglądam jak pomidor.
-Wyglądam jak pomidor co nie? -zapytałam. Prawdę mówiąc nie musiałam pytać bo i tak znałam odpowiedź.
-Wyglądasz jak pomidor, ale mój pomidor-Powiedział, a zza drzwi było słychać odgłosy wymiotów od razu po patrzyliśmy się na siebie z Felixem i otworzyliśmy drzwi, a z nimi stała siódemka tych samych chłopaków co gdy Felcia mogła umrzeć oni grali w uno.
-Podsłuchujecie nas? -Zapytałam z irytacją.
-Ale to tylko ten raz i poza tym zabezpieczyliście się-Zapytał nas I. N (ooo 143 słowa).
-Ty mały zboczeńcu-Powiedział Felix i potrzeba do niego, chłopak patrzył na maknae z wyższością i nic nie mówił.
-dobra kochajmy się i po sprawie zróbmy coś na śniadanie bo głodny jestem!-Krzyknął Minho.
-Know nie drzyj się-Powiedział Changbin.
-Co jemy? -Zapytałam
-Albo kimchi albo Sushi albo nie wiem co-Powiedział Chan.
-Ja tam bym chciała kimchi-Powiedziałam, a jak widać inni nie mieli wiele do gadanie więc jedliśmy kimchi.
-A wiecie o tym że idziemy dzisiaj na siłownie? -Zapytał nas Bin.
-No nie! Przecież jest sobota!-Narzekał Han.
Toż dzisiaj jest wtorek-Powiedział Chris.
-No ale w tym tygodniu też jest-Powiedział Hannie.
𓅽🇵 🇴  🇿 🇯  🇪 🇩 🇿 🇪 🇳 🇮 🇺  🇸 ́🇳 🇮 🇦 🇩 🇦 🇳 🇮 🇦𓅽
Ubraliśmy jakieś dresy i poszliśmy na siłownie prawdę mówiąc nie zastanawiałam się jak to będzie wyglądać, ale ostatecznie Bin miał nas gdzieś i każdy robił coś swojego.
Ćwiczyłam oczywiście z Felixem, ale obiecałam Jeonginowi że z nim też poćwicze.
No bo tak.

I niestety ale  ,, łapa jak bochen chleba" opuściła mnie dzisiaj , co prawda nawet jej nie miałam ale dupa z tym.
Patrzyłam przez chwilę jak Felix ćwiczył bo sama nie miałam zamiaru.
-Maj bejbi gerl teraz twoje kolej-Powiedział Felix i wstał robiąc miejsce na tym czymś co się ciągnie rękami i te metalowe cośki się zbliżają (oj wiadomo o co chodzi) i... No cóż po ciągnęłam to coś i zamiast po się zbliżyć to podniosło mnie do góry, więc tak jakby utrzymywałam się tylko na rękach.
A mój kochany Felix zaczął się że mnie śmiać.
-Kochanie pomóż mi, a nie tak stoisz-Powiedziałam i po chwili bo oczywiście trzeba zrobić zdjęcie wziął mnie na ręce i postawił na ziemi.
-Będzie na tapetę-Powiedział i pokazał mi to zdjęcie i po chwili powstrzymywania śmiechu zaczeliśmy się panicznie śmiać.
꒷︶꒷꒥꒷‧₊˚૮꒰˵•ᵜ•˵꒱ა‧₊˚꒷︶꒷꒥꒷
Koniec tego rozdział wiem że krótki ale wolałam już taki wstawić.
✧༺♥༻✧
愛している
Agrestowa
JolantaBogucka
Rakowiecka
RusekZuzu
╔═══════ ೋღ 🌺 ღೋ ═══════╗
ᒍᗴՏTᗴᗰ ՏTᑌᗩᖇTᗴᗰ
╚═══════ ೋღ 🌺 ღೋ ═══════╝

Porwana-Stray kidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz