𝐂𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 𝟏𝟖

76 6 2
                                    

⁀↘‿↗⁀↘‿↗⁀↘‿↗⁀↘‿↗⁀↘‿↗⁀↘‿↗⁀↘‿↗⁀↘‿↗⁀↘‿↗
ᑎᗴ᙭T ᗪᗩY
Kiedy się obudziłam poczułam otulające mnie ręce, Felix.
Ten mały kurczaczek trzymał moją talię w swoich rękach, adorable.

Wolałam nie wstawać aby go nie obudzić, wczoraj miał ciężki dzień, mimo iż można pomyśleć że ja miałam to on bardziej, to on się bał czy Midori nie będzie szpiegiem, to jemu odcięto internet, to właśnie on bał się mnie samą puszczać.
Kiedy nagle poczułam że napisał do mnie jakiś nieznajomy numer.
Czat z: 384 478 436
384 478 436: wyjżyj przez okno
Nie odpisywałam mu tylko wygramoliłam się z łóżka i podeszłam do okna, przez drzwiami stał właśnie ten chłopak który wczoraj w szkole zapytał się mnie czy chce być jego dziewczyną, od razu gdy go zobaczyłam wziął siekierę i zaczął walić nią w drzwi, momentalnie poczułam łzy w oczach, bałam się go że zrobi mi albo Felixowi albo komukolwiek z dormu.

-Felix, proszę obudz się-Powiedziałam, a łzy z moich oczy zaczęły coraz bardziej się lać.

-Kochanie nie budź mnie jeszcze przecież jest sob-myszko czemu płaczesz? -Zapytał mnie Felix i wytał kciukiem moje łzy.

-Choć-Powiedziałam i po prowadziłam go pod okno.

-Kto to jest?

-Nie wiem, a-ale wydaje mi się że to jest taki jeden ze szkoły, wczoraj zapytał mnie czy nie chce z nim być, a ja mu dałam kosza, Felix zrób coś boje się że nas zabije.

-Spokojnie kruszynko, zadzwonię na policję i po niego przyjadą.

-A, dlaczego nie możecie wy go załatwić? Przecież byliście mafią.

-Obiecaliśmy w wytwórni że nie będziemi wdawać się w takie rzeczy.

-Musimy pobudzić chłopaków-Powiedziłam i poszliśmy do poszczególnych pokoi.

Po chwili gdy po budziliśmy ich poszliśmy do naszej sypialni bo nam jest najlepszy widok tego typa.

-Dobra, Suo kto to jest? -Powiedział w miarę spokojnie Chan.

-To chyba taki jeden z mojej szkoły, jest ode mnie młodszy i wczoraj dałam mu kosza, sądze że za mocno to przyjął-Powiedziałam i od razu przytuliłam się do Felixa.

-Dobra, dzwoniliście na policję? -Zapytał Lee Know.

-Ja dzwoniłem jakieś 5 minut temu-Powiedział Felix.

W między czasie przyjechała policja, gdy ten typo ich zobaczył zaczął uciekać, ale policja była szybsza.

-Czy on coś wam zrobił? -Zapytał nas jeden z policjantów gdy wyszliśmy z bhdynku.

-Na szczęście nie-Powiedział Bang Chan.

Po tym pode szliśmy do tego chłopaka.

-Ty szmato jebana, jeszcze cię znajdę i zabiję!
I tego twojego chłopaka też!-Krzyknął mój
,,stalker" , a ja momentalnie pobladłam co nie uniknęło uwadzę chłopaków.

-Pierdol się!-Krzyknął Hyunjin.

-Ty też-Krzyknął ten typo i policjanci zaprowadzili go do samochodu, a my wruciliśmy do domu.

-Trzeba będzie kupić nowe drzwi-Powiedział Changbin, a drzwi momentalnie odpadły z zawiasów.

-O kurde-Powiedział I. N.

-Wiecie musimy już dzisiaj kupić te drzwi, dobra a więc ktoś muszę zostać pilnować domu-Powiedział Chan.

-Ja mogę-Powiedział Seungmin.

-To ja też-Powiedział Minho.

-Dobra to wy zostajecie, a my jedziemy kupić drzwi-Powiedział Chan.

Musiałam się przebrać bo wczoraj się nie przebierałam w piżamy i jestem w wczorajszych ubraniach.
Ubrałam się w to bo dzisiaj było zaskakująco ciepło:

Od razu po przebraniu się poszliśmy do samochodu i pojechaliśmy po drzwi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Od razu po przebraniu się poszliśmy do samochodu i pojechaliśmy po drzwi.
-Ej ale to jakieś dziwne że dzisiaj aż tak ciepło-Powiedział Chan.

-A mi kiedyś Hyunjin powiedział ,,jeśli dzisiaj ciepło, jutro piździ gradem"-Powiedziałam dumna z siebie.

-Przypominał że jesteś tu najmłodsza-Powiedział Chan.
Po jakiś 30 minutach za jechaliśmy do Castoramy.
Od razu z Felixem i Jeonginem poszliśmy w stronę huśtawek i hamaków, a dorośni niech kupują drzwi.

-Felix, kupisz mi to?-Zapytałam i pokazałam mu taki fajny wiszący fotel.

-A ile on kosztuje?-Zapytał mnie Felix.

59862,83 jenów (na zł 1600 zł)

-No nie wiem, nie wiem-Powiedział Felix chociaż w jego oczach widziałam że też bardzo ją chce.

-No błagam-Powiedziałam i zrobiłam słodkie oczka.

-No dobrze, ale za to dasz mi w domu buziaczka?

-Tak-Powiedziałam i pocałowałam go w usta.

-No dobrze, bierzemy go, ale jak zawiedziemy go do domu tak aby teraz Chan go nie zauważył? -Zapytał mnie Felix.

-Poprosimy przy kasie o wysyłkę do domu czy jakoś tak.

-Dobra-Odpowiedział mi Felix i poszliśmy do kasy.
Ogółem to pozałatwialiśmy sprawy z tym fotelem i został przetransportowany do naszego domu.
W między czasie napisałam do Mina że to my kupiliśmy ten fotel i żeby nie pisał do Chana.

Po jakimś czasie Chan kupił drzwi i wyszliśmy z tego sklepu.
•◌•◌•◌•◌•◌•◌•◌•★•◌•◌•◌•◌•◌•◌•◌•
Hejka mam nadzieję że rozdział się podoba.
Wena wróciła więc zapowiada się dobrze.

Porwana-Stray kidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz