Pov: Felix
Wracaliśmy ze sklepu, oczywiście jak to my musieliśmy trochę po wygłupiać się na chodniku, kiedy przechodziliśmy przez przejście, kiedy nagle nadjechał jakiś rozpędzony samochód, zakryłem Suo swoim ciałem, aby nie była aż tak ranna jak ja, ona musi przeżyć na swój ślub, ale czy ja przeżyje?
Przechodnie od razu zaczęli dzwonić po karetkę, byliśmy cali poranieni, a sprawca tylko uciekł.
Gdy przyjechały karetki Suo była już nieprzytomna, ale dalej żyła.
Zawieźli nas do szpitala.
Kiedy tam byliśmy Się się pogorszyło, ona nie może umrzeć, nie ona.
Chłopaki przyjechali do szpitala, kiedy już się pojawili wywieźli Suo na stół operacyjny.
Operacja trwała w nieskończone, kiedy po sześciu godzinach przyszła do nas jedna z pielęgniarek.
-Bardzo nam przykro panna Takahashi nie żyje, jej organizm się wykończył i umarła, bardzo mi przykro nic nie dało się zrobić-Powiedziała pielęgniarka, a ja o padłem bezwładnie na podłogę, za czołem mieć flashbacki z tego jak się poznaliśmy, jak spędziliśmy razem czas, i wszystko.
Gdyby żyła to za 4 miesiące byśmy mieli ślub, dzieci i rodzinę.
Zacząłem jeszcze bardziej płakać, płacz przerodził się w ryk, krzyczałem i płakałem jednocześnie.
Chłopaki przy biegli do mnie i od razu zaczęli mnie pocieszać, a ja się nie potrafiłem uspokoić.-Felix, co się stało? -Zapytał mnie Chan.
-S-S-Suo nie żyje-Wyłkałem i za czołem bardziej płakać, płakałem i jednocześnie się trzęsłem.
-Felix, spokojnie, wszystko się ułoży-Powiedział Bang Chan próbując się nie rozpłakać.
...