𝐂𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 𝟑

192 8 2
                                    

Siedziałam rano w kuchni i piłam kawę, a Seungmin jadł sama nie wiem co jakieś jedzenie nie wiedziałam co robić więc na całe szczęścia Min przerwał tą ciszę
-Wczoraj mówiłaś że kiedyś chodziłaś z koleżankami po galerii opowiesz mi o każdej z osobna? -Zapytał mnie Seungmin
-z przyjemnością, pierwsza jest Caroline ona jest naprawdę miła ale i jej rodzice nie mają zbyt wielkiego statusu majątkowego. Co prawda jest biedna i nie stać ją na niektóre rzeczy gdy chodzimy na zakupy dlatego dopłacamy się do niej bo mogła sobie kupić to o czym marzy, ona jest blondynką, a raczej ma takie karmelowe włosy.
Druga to Valerie, ona jest lesbijką i jest w związku z Soyeon (imiona nie mają związku z k idolami) jest ona tak jakby rozumem nas wszystkich, jeżeli chcemy coś zrobić takiego ryzykowne go to najlepiej najpierw zapytać się właśnie jej.
Hwasa jest emo i jest tą,, fałszywą przyjaciółką bo czasmi jak ponoszą ją emocje to nas zwyzywała. I ostatnia to Soyeon pomijając fakt że jest that girl(damska wersja sigmy) to da się z nią pogadać -Powiedziałam i po tym Seungmin siedział cicho.
ඞඞ ᴘᴀʀᴇ̨ ɢᴏᴅᴢɪɴ późniejඞඞ
Siedzieliśmy przy obiedzie wszyscy razem kiedy mój umysł przypomniał sobie coś jakże pięknego
-Wiecie że jest taka fajna praca szambo nurek?-Zapytałam
-A, to fajnie-Odpowiedzieli mi.
Potem było już trochę nudno pomijając iż mentalnie kiedy robił coś swojego, natomiast ja po prostu poszłam sobie do swojego pokoju i rozpaczałam nad życiem.
Po godzinie siedzenia tam postanowiłam wyjść ale to co zobaczyłam po prostu zmroziło mi krew w żyłach, na podłodze leżał Felix, miał podbite oko, rozcięty łuk brwiowy a z ust lała mu się krew. Od razu do niego pod biegłam.
-Felix co tu się stało? Zapytałam chociaż czułam że cała się trzęsę
-Felix nie umieraj błagam -po policzkach zaczęły lać mi się słone łzy, a w framudze drzwi stał jakiś człowiek, nie wyglądał na przyjaznego i w dodatku na twarzy miał trochę krwi.
-Kim jesteś?! -Zapytałam krzycząc.
Serio nie wiesz, myślałem że skoro pracujesz dla Stray kids to znasz moje imie-obok Felixa leżał pistolet więc go podniosłam w celu obronnym
-P-powiedz jak masz na imię-powiedziałam że strachem
-dla znajomych Suga ale nie przedłużając-wiem że to co zrobiłam było naprawdę nie odpowiedzialne, ryzykowne i głupie ale nacisnęłam to co się naciska w pistolecie i z lufy wyleciała mała, srebrna kulka, poleciała prosto w klatkę piersiową chłopaka który po chwili upadł. Czy on nie żyje? Nie jestem pewna, na całe szczęście z góry zeszli chłopaki którzy patrzyli na zaistniałą sytuację z przerażeniem
-Co tu się stało? -Zapytał Han który po chwili podbiegł do mnie i przytulił, a mi z oczu poleciały łzy.
-Suo cieszę się że nic ci nie jest, zaraz a co się tu wogle działo? -Zapytał mnie Han
-Nie wiem s-s-słyszałam krzyk więc z-zeszłam i zobaczyłam Felixa-i w tej chwili wszyscy popatrzyli na biednego Felixa który leżał na podłodze i się wykrwawiał
-Jedziemy do szpitala-powiedział stanowczo Chan
☕︎︎☕︎︎☕︎︎☕︎︎☕︎︎☕︎︎☕︎︎☕︎︎☕︎︎☕︎︎☕︎︎☕︎︎
Witam was w tym jakże pięknym rozdziale i wyjebali i konto na TikToku

Porwana-Stray kidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz