Rozdział 3

909 29 2
                                    

    Przez całą drogę nie zamieniliśmy ani słowa.

   Gdy wreszcie dotarliśmy zobaczyłem jaki ten dom jest duży. Co ja mówię on jest ogromny.

    Ten ogród jest piękny, zadbany, zakochałem się w tym ogrodzie. Mama zawsze mnie uczyła by kochać naturę.

    Gdy weszliśmy do środka zobaczyłem najpewniej moje rodzeństwo.

    -Shane to jest Will.- wskazał na jednego z braci.-Jest drugim najstarszym bratem więc lepiej go słuchaj.

   -Cześć Shane miło cię poznać.

   Boże ale on ma zajebiste włosy. Trochę dłuższe niż moje brązowe ale końcówki blond. Dobra skup się.

   -Cześć.- odpowiedziałem trochę nieśmiało.

   -To jest Dylan, Tony i Hailie.

   Lał Dylan jest wysoki. Ma fajne lekkie loki. Tony ma krótkie włosy ale też ma tatuaże które swoją drogą są boskie. Hailie ma piękne długie loki i jedyna z Willem się uśmiecha.

   -Chodź zaprowadzę ciebie do twojego pokoju i potem ciebie oprowadzę. Co ty na to?-Haili się zapytała.

    -Z chęcią.

    Poszliśmy do góry. Prowadziła mnie po korytarzu który był strasznie długi. Zauważyłem że niektóre pokoje mają litery na sobie więc pewnie tu są ich pokoje.

    -Tutaj jest twój pokój, a jakby co to mój pokój jest obok.

    -Zauważyłem. Dzięki.

—————————————————————————
186 słów
Spróbuje jeszcze dziś napisać kolejny rozdział.

Nowy w rodzinie- Shane MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz