10 | Deny, Deny, Deny

724 14 2
                                    


Wieczorem, kiedy wszyscy wróciliśmy do siebie. Chciałam iść do domu cioci Lany, lecz nie było jej w domu. -No tak - pomyślałam próbując otworzyć drzwi od domu. Ciocia w pracy, siostra u koleżanki, czyli śpię na ulicy. Szlam ciemną ulicą, aż stanęłam pod moim domem. Prawdziwym domem. Miejsce gdzie się wychowałam. Kiedyś je kochałam, teraz?
Teraz nienawidzę. Nie musiałam się męczyć, żeby wejść do środka. Ojciec zapomina zamykać drzwi, kiedy gdzieś wychodzi, albo wieczorem. Kiedy weszłam wszędzie były porozwalane śmieci, puszki po piwie oraz gwiazda wieczoru. Pijak rozwalony na kanapie, ledwo żywy.

-Boże.. - szepnęłam do siebie widząc stan ojca. Miał poobijana twarz i zakrwawiony łuk brwiowy. Pominęłam go i poszłam do siebie. Wyciągnęłam z szafy czyste ciuchy i się szybko umyłam. Położyłam się na łóżku i spojrzałam na zdjęcie mamy, które leżało na nim. Zasnęłam trzymając fotografię w dłoni.

                                     ༺☆༻

Rano obudziła mnie głośna muzyka. Wyszłam na korytarz. Mój ojciec palił, pił i dobrze się bawił. Szybko się ogarnęłam i wyszłam niezauważona. Przechodziłam przed dom JJ'a, więc postanowiłam go odwiedzić. Usłużyłam strzały z broni.

-Hej JJ! - krzyknęłam, lecz chłopak nie zareagował. Podeszłam do niego i powtórzyłam - JJ!

-Oo. Hej, jak się czujesz?

-Bywało lepiej - uśmiechnęłam się zaspana siadając na pieńku drzewa.

-Chcesz spróbować? - wskazał na broń

-Co? Ja? Ja nie umiem - odpowiedziałam

-Nauczę cię, spokoje - wstałam z miejsca i podeszłam do blondyna - dobra - podał mi do ręki broń - teraz tak. Wyprostuj się bardziej, wyceluj i strzelaj kiedy będziesz gotowa.

-Jasne - powiedziałam próbując się skupić. Po krótkiej chwili strzeliłam. Spudłowałam i to mocno, z jakieś 3 metry od misia. - mówiłam, że nie umiem

-Poczekaj - powiedział podchodząc bliżej. Położył  swoje dłonie na moich biodrach i przysunął do siebie. - Złap w dwie ręce - nachylił się nad moim uchem. - dobrze - przesunął swoje dłonie na moją talię przyciągając do siebie jeszcze bardziej. Znowu wypuściłam pocisk, tym razem udało mi się trafić.

-Widziałaś! - Ucieszył się JJ

-Udało mi się - szeroko się uśmiechnęłam. Rzuciłam broń na ziemię i się do niego przytuliłam.

-Ej! Ludzie! Oni wiedzą - krzyknął Pope biegnąc w naszą stronę

-Co?

-Oni wiedzą

-Wyluzuj. W porządku? Gówno wiedzą - podszedł do niego blondyn

-Topper wie, że zatopiłem łódź - czarnoskóry zaczął panikować

-Niby skąd? - zapytałam

-Rafe i Topper czyhali na mnie

-Weź się w garść - stanął koło mnie JJ

-Mają kamery. Mogli mnie widzieć

-Nie było prądu. Jak cię widzieli - zapytałam

-To Figure Eight! Mają generatory! Nie dają stypendium za takie wybryki

-Skończ się żalić! Obili ci mordę! Wala w nas, a my w nich. Prawo dżungli! - krzyknął JJ - Jeśli Snob cię spyta czy miałeś z tym coś wspólnego. Podchodzisz do niego, patrzysz mu prosto w oczy, i?

-Zaprzeczam

-Właśnie tak. Zaprzeczasz. Ale dla bezpieczeństwa nie ruszaj się bez obstawy. - wskazał na broń - jasne?

𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞𝐬́ 𝐉𝐞𝐝𝐲𝐧𝐲  < 𝐉𝐉 𝐌𝐚𝐲𝐛𝐚𝐧𝐤 > Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz