13 | My girlfriend...

882 18 3
                                    


-Co ona tu robi? - zapytałam zdenerwowana opierając się o barierkę

-Teraz działa z nami? - zapytała równie wkurzona Kie

Brunet popatrzył na chłopaków siedzących na sofie obok, lecz żaden zbytnio nie pomógł

-Jeśli odpalisz jej ze swojej działki to mi zwisa - powiedział JJ

-Czemu nikt nie spytał nas o zdanie? - zapytała Kie - To nasza sprawa. Czemu ona musi się w to wtrącać?

-Dokładnie! To sprawa Płotek! - poparłam ją - nikt oprócz ciebie jej tu nie chce

-Przyznam, że jest mi z tym trochę niezręcznie - powiedział Pope

-A kiedy czujesz się zręcznie? - zapytał JB

-Jechałem z JJ'em na jednym motocyklu

-Fakt - JJ poklepał Pope'a po ramieniu - zręcznie się trzymał

-Urocze

-Było dobrze dopóki jej nie sprowadziłeś - Kie zmieniła temat wracając do Sarah

-Przestańcie mówić jakby mnie tutaj nie było! - odezwała się księżniczka

-Więc sobie idź - wskazałam ręką na drzwi

-Mówiłam ci

-Co mu mówiłaś? - zapytała brunetka - że kłamiesz?

-Że jesteś zimna suka - wyrzuciła z siebie Sarah, a ja nie wytrzymałam. Nikt nie będzie nazywał mojej przyjaciółki suką, a w szczególności ktoś taki jak Sarah Cameron

-Odezwała się zapatrzona w siebie dziwka z bogatym tatusiem - powiedziałam podchodząc do niej bliżej. -Znajdujesz sobie kogoś na miesiąc...

-...a potem go porzucasz - dokończyła Kie

-Wszyscy się zamknijcie! - krzyknął John B przerywając kłótnie - Kie, jesteś moją najlepszą przyjaciółką, Lacy - popatrzył na mnie - ty jesteś dla mnie jak siostra - chłopak zrobił krótką pałzę i popatrzył na blondyne - A ty Sarah... Ty jesteś moja...

-Powiedz to

-Moja dziewczyna...

-To nowość - wymamrotał Pope

-Teraz jest twoja dziewczyna? - Kie założyła ręce na piersi

-Czekaj - przerwałam - a co z wykorzystaniem jej dla informacji?

-"spławie ją jak da nam mapę" - Kiara udała głos John'a B

-Powiedziałeś tak? - zapytała Sarah patrząc na niego

-Dziwisz mu się? - podniosłam jedną brew do góry

-Nie. Nie powiedziałem - pokręcił głową John B

-Tak. Powiedziałeś tak - wtrącił się JJ

-Ale się zakochałem

-Zwymiotuję - wymamrotała Kie

-Nie spodziewałem się. Tak wyszło. Nie będę zaprzeczał

-Już nie pierdol John B - spojrzałam na chłopaka - jeśli ona w to wchodzi to my się żegnamy. Albo ona albo my

-Lacy, nie zrobię tego

-Ty decydujesz

-Jestem naprawdę ciekawa - powiedziała Kie - My czy ona?

-Cała trójka

-Akt desperacji - zagwizdał JJ, a ja posłałam mu mordercze spojrzenie

-Mam dość - rzuciła Kie i wyszła z Tarsu

𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞𝐬́ 𝐉𝐞𝐝𝐲𝐧𝐲  < 𝐉𝐉 𝐌𝐚𝐲𝐛𝐚𝐧𝐤 > Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz