12 | Battery Jasper

740 18 4
                                    


Ranem John B napisał do nas żebyśmy się spotkali w knajpie rodziców Kie o dwunastej, bo musimy cos omówić. Spóźniłam się z 10 minut i kiedy byłam na miejscu wręcz wbiegłam do środka

-Jestem już! - krzyknęłam w stronę przyjaciół

-No w końcu - Spojrzał na mnie JJ

-Czekaj. Że gdzie mieszkasz? - zapytał Pope

-Na Tannyhill

-Mieszkasz z Sarah Cameron? - zmarszczyłam brwi

-Oczywiście, że z nią mieszka - odparła Kie z grymasem na twarzy.

-Mieszkam tam tylko dlatego, że jej ojcec mnie wyciągnął - powiedział John B - To lepsze niż rodzina zastępcza, do której bym trafił, gdyby nie Ward...

-Jesteś teraz członkiem klubu? - zapytał Pope

-Nie wiem, Pope. Nie obchodzi mnie to

-A te wózki golfowe, którymi jeżdżą. Masz taki? - zapytał JJ popijając alkohol w kubeczku od Kie - masz taki?

-Dają go z pulowerem? - dodałam zaciekawiona - czy musisz kupić sam?

-Obiecałeś - przerwała Kie - Obiecałeś, że między wami nic nie ma

-Przyznaj to. Przyłapała cię. - powiedział JJ, a ja walnęłam go w ramię

-Jeśli chcesz z nią być, okej. Ale na mnie nie licz, nie zbliżam się do niej

-A widzisz ją tutaj? No właśnie. Może wreszcie się skupimy. Mamy mapę, tak?

-To jakiś bełkot, ten co ja rysował był mocno naćpany - rzucił JJ

-Bo wybrzeże się zmieniło- popatrzyłam na mapę przesuwając palcem wzdłuż narysowanego wybrzeża.

-Więc szukajmy miejsc, które się nie zmieniły

-A stare forty? - zapytała Kie

-Battery Jasper - Pope wskazał miejsce na mapie. Wszyscy wskoczyliśmy do vana i pojechaliśmy w wyznaczone miejsce

༺☆༻

-Jesteśmy tutaj - zaczął Pope - Czyli działka dziewiąta musi być gdzieś na północnym wschodzie

-Gdzieś tam?- wskazałam palcem

-Tak

-Tam? - JJ wskazał palcem w miejsce gdzie ja wcześniej - to nie jest Tannyhill, to cudzy teren

-Cała wyspa była plantacja - wyjaśnił John B - z czasem ziemię podzielono

-Szukamy starego muru - powiedział Pope

༺☆༻

Znów jechaliśmy vanem, żeby się dowiedzieć gdzie jest złoto

-Droga powinna się rozdzielić - popatrzył na mapę Pope - dobra. Skręć w lewo

-To tutaj

-Ta, jest mur - powiedziałam wysiadając z vana. Kiedy zobaczyłam czyj to dom od razu cała pozytywna energia ze mnie wyszła - To chyba jakiś nieśmieszny żart.

-Tylko nie dom Crain... - Wzdychnął John B

-Gorzej być nie może - warknął blondyn

-Czemu akurat tutaj? Jest tyle miejsc - zajrzałam przez bramę na teren pani Crain

-Słyszałem, że pani Crain zakopała głowę męża gdzieś tutaj - rzucił blondyn

-Dzięki, JJ. To naprawdę dodaje odwagi - spojrzałam na niego - chodźcie marudy - wdrapałam się na mur i przeskoczyłam na teren tej starej wiedźmy. Reszta w końcu zrobiła to samo

𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞𝐬́ 𝐉𝐞𝐝𝐲𝐧𝐲  < 𝐉𝐉 𝐌𝐚𝐲𝐛𝐚𝐧𝐤 > Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz