16 | gold

780 22 4
                                    


-Macie lepszy pomysł? - zapytał

-Wszystko jest lepsze od tego - powiedziała Kie

-A wyłącznik? - zapytała Sarah - Skrzynka jest na ganku. Bawiliśmy się tu w chowanego jako dzieci. Najodważniejsi stawali na ganku

-Nie pójdziesz tam sama. - przerwał jej John B

-Pójdziemy z tobą - powiedziała Kie patrząc na mnie

-Tak - rzuciłam, idąc w stronę dziewczyn. Nagle poczułam dłoń na moim nadgarstku.

-Crain rąbie ludzi na kawałki - powiedział cicho JJ, a w jego oczach widziałam zmartwienie.

-Ma z 85 lat - powiedziałam - pewnie ledwo się trzyma

JJ miał coś powiedzieć, lecz przerwał mu Pope

-Zaczekamy na wasz sygnał

-Uważajcie na siebie - powiedział John B patrząc na nas, ale wiedziałam, że najbardziej skupiał się na Sarah

-Dobrze, tato - odpowiedziałam puszczając dłoń JJ'a

Ruszyłam za dziewczynami przez krzaki. Poczułam na sobie wzrok czyjś wzrok. Odwróciłam się i zobaczyłam patrzącego na mnie z troską w oczach blondyna. Uśmiechnęłam się do niego pocieszająco i puściłam mu oczko.

-Lacy, rusz się- rzuciła Kie

-Tak, już - otrząsnęłam się

-Musi mieć generator podłączony do zasilania - wyszeptała Sarah.

Weszłyśmy na drewniane, obdarte z farby schody. Starałyśmy się stawiać jak najcichsze kroki, żeby Crain się nie dowiedziała. Sarah szła pierwsza, ponieważ znała te miejsce najlepiej.

Weszłyśmy na werandę i podeszłyśmy do generatora. Delikatnie go otworzyłam, a na mojej twarzy pojawiło się zdziwienie.

-Gdzie są bezpieczniki?

-Cholera - rzuciła Sarah, patrząc na kable - prowadzą do środka

Wymieniłyśmy zmartwione i przestraszone spojrzenia. Kie podeszła do drzwi i spojrzała na nas nie pewnie

-Chcemy to robić? - spytała

-Musimy - odpowiedziałam - chłopaki sobie sami nie poradzą.

Dziewczyny weszły do środka, a ja się rozejrzałam. Chciałam się upewnić, że ta trójca nic durnego nie wymyśliła. Kiedy odnalazłam ich w krzakach odetchnęłam z ulgą i weszłam do środka.

Stanęłam w progu. Pierwsze co poczułam to zapach  starości. W środku było dużo obrazów i zegarów. W rogu pokoju stał stary, brązowy fotel i wszędzie był bałagan.

Kiara wskazała na kable na suficie. Sarah jej przytaknęła i ruszyłyśmy za śladem kabli. Weszłyśmy do drugiego pomieszczenia, gdzie znajdował się ten działający generator. Brunetka delikatnie i po cichu wyłączyła bezpieczniki. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam jak światło na ganku się wyłącza. Uśmiechnęłyśmy się do siebie i zbiłyśmy nasze "płotkowe piątki". Nasza radość nie potrwała długo, ponieważ usłyszałyśmy hałas.

𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞𝐬́ 𝐉𝐞𝐝𝐲𝐧𝐲  < 𝐉𝐉 𝐌𝐚𝐲𝐛𝐚𝐧𝐤 > Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz