Jessy rozstawiła nas po kątach i kazała czekać na resztę, wtedy do baru pośpiesznie wszedł Thomas, Hannah, Cleo i Lilly.
Dan: No to zaczynamy przedstawienie! - zacierał ręce - pod tytułem egzekucja Phil'a.
Lilly: Co tutaj się dzieje? MC, czemu w Twoich oczach widzę obłęd? Phil, coś Ty narobił? Gdzie jest Jake?! - zadawała milion pytań jak na nią przystało, nie wytrzymałam.
MC: K*rwa skończ zadawać pytania! Dużo się dzieje, chcę go zabić, ukrył coś i nie mam pojęcia - odpowiedziałam najprościej jak się dało.
Phil: MC, ja chcę to wytłumaczyć! - był przerażony.
MC: Dlatego zadałam Ci proste pytanie "OD KIEDY K*RWA WIEDZIAŁEŚ O TYM LIŚCIE?!" - wykrzyczałam mu w twarz.
Lilly: Jakim liście? - popatrzyła na mnie.
MC: J*pierdole, Lilly! - kucnęłam na ziemi z bezsilności i przetarłam włosy rękami - dla wszystkich niedoinformowanych, Jake zostawił dla mnie list, który Phil przede mną ukrył!
Lilly: To prawda? On tutaj był? - już nie miałam siły z nią walczyć.
Phil: Tak, był - wziął głęboki oddech - MC, w dniu kiedy ostatni raz się widzieliście wychodząc zapalić zobaczyłem zdyszaną czarną postać stojącą na zapleczu, miał w ręce to zdjęcie i jakimś zmutowanym głosem poprosił aby Ci to przekazać. To było wszystko dał mi to do ręki i uciekł, przeczytałem list i zrozumiałem, że to był Twój hacker.
MC: Dlaczego więc tego listu nie otrzymałam?! - byłam wściekła.
Phil: Przyszłaś wtedy do baru, wyglądałaś jak wrak człowieka i kompletnie nie wiedziałem czy oddanie Ci tego listu w tym momencie nie złamałoby Cię całkowicie. Chciałem Ci go dać ale nie mogłem znaleźć odpowiedniej chwili w końcu zaczęło się między nami układać, spędzaliśmy każdy dzień razem, myślałem, że może zapomnisz... - to ty zapomnij.
MC: Zapomnę i będę z Tobą?! - zaczęłam się śmiać z rozpaczy, wstałam i uderzyłam go z całej siły pięścią w twarz.
Dan: YES! Dobrze mała - bił mi brawo.
MC: Phil, jesteś naprawdę miłym gościem, z którym dogadywałam się bardzo dobrze i miałam momenty w których być może widziałam Cię u swego boku, ale nie toleruje budowania sobie szczęścia czyimś kosztem. Wykorzystałeś zarówno mnie jak i Jake'a! - w głowie analizowałam jak to teraz odkręcić - on Ci zaufał ponieważ zapewniałam go, że jesteś w porządku!
Jessy: MC, wystarczy to nic już nie zmieni - chwyciła mnie za ramię - pakujmy się do auta.
Cleo: Ale gdzie my jedziemy? - nikt przecież dalej nic nie wiedział.
Jessy: Wracamy do naszego domku obmyślać plan jak to wszystko odkręcić i odnaleźć Jake'a - popatrzyła na każdego z osobna - MC i Jake pomagali nam przez ten czas i teraz nasza kolej się im odpłacić.
Hannah: Tak! To będzie oznaka najszczerszego podziękowania za wszystko! - chwyciła rękę Thomasa - my jesteśmy na tak.
Lilly: Chodzi o naszego brata więc nie mogę odmówić - niewtajemniczeni wytrzeszczyli oczy, chwyciłam 2 butelki whisky z półki wręczyłam Dan'owi.
MC: To nam się przyda, blablabla dowiecie się wszystkiego w odpowiednim czasie - popatrzyłam na resztę - w drogę nic tu po mnie - kiedy już wychodziliśmy Phil dodał.
Phil: To Alan - schował wzrok w podłogę - to Alan dał cynk, że wyszedł z kopalni i kręci się po Duskwood - gdy to usłyszałam poczułam rękę Dan'a.
CZYTASZ
I love you too, Jake
Mystery / Thriller"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." - John Lennon W powyższym opowiadaniu znajdziecie kilka odpowiedzi na najbardziej nurtujące Was pytania po skończonej rozgrywce. Czy Jake spełni swoją obi...