totalny przypadek

126 4 2
                                    

Pov Rose

Przebudziłam się w ramionach
Toma,wiem mówiłam mu żeby ze mną został bo nie chciałam być sama, o dziwo posłuchał się mnie nagle po całym pokój rozległ się dźwięk wiadomości który pochodził z mojego telefonu, jakoś wyślizgnęłam się z ramion Toma i sięgnęłam po telefon który znajdował się szafce nocnej.

Widzę że już wstałaś ale nie podoba mi się w jakim towarzystwie.., mam nadzieję że pamiętasz jak cie ostrzegałem do zobaczenia Rose..
18 00”

No i kolejna wiadomość, nie dość że wie kiedy się budzę i z kim to jest godzina pod spodem,a na TĄ godzinę mamy kolację gdzie menadżerka ma nam powiedzieć coś niby „ważnego"
Przy okazji spojrzałam na godzinę która pokazywała 08:46 niby wcześnie a niby późno myślę że chyba tak idealnie

Nie wiedziałam zbytnio co robić bo tom spał na moim łóżku a Lily nie było na swoim,może zasnęła w pokoju chłopaków? Trochę mi głupio że tak szybko ich zostawiłam a na dodatek wplatalam w to Toma który zamiast spać tam u siebie to leży u mnie , nie powiedziałam tego świadomie przecież to logiczne że nie chciałam z nim spać w jednym łóżku, tak szybko nie odzyska na śmojego zaufania,niech nawet na to nie liczy.

Już nie miałam wyboru, wstałam i poszłam wybrać coś w co mogę się ubrać, czyli klasycznie baggy tym razem czarne z jakimiś naszywkami, bo wszystko mi spada z dupy(a przy okazji ładnie wygląda) na górę wzięłam najzwyklejszy  czarny top,do tego czystą bieliznę i ruszyłam w stronę łazienki z  zamiarem umycia się, odłożyłam przygotowane ubrania i zaczęłam przygotowywać się do mycia, zdjęłam wszystkie ubrania, weszłam pod prysznic ciało pokryłam żelem waniliowym bo jak to było?
Szczęście ma zapach wanilii może to szczęście za niedługo do mnie wróci, kto wie...?
Umyłam jeszcze włosy, i zaczęłam się ubierać i malować, ogólnie wszystkie takie rzeczy które robię codziennie.
Myślę że minęła może z godzina? Coś takiego i byłam już gotowa.

Wyszłam z łazienki a Tom nadal leżał na moim łóżku, tylko że przeglądał coś na telefonie, odrazu uniósł wzrok z telefonu na mnie, i momentalnie się uśmiechnął

-Co się uśmiechasz?-zmarszczyłam brwi

-Nie w humorze jesteś? A poza tym ładnie wyglądasz -

-Wyjebać ci?- powiedziałam bardziej zirytowana

-czyli zły humor.-powiedzial pewny

-dziękujemy ci za twoją diagnozę panie Kaulitz.

-nie ma za co, do usług jasnie pani - posłał mi ten zjebany uśmiech który odwzajemniłam tylko że bardziej sztucznie

- Poza tym co ty nadal tutaj robisz?-zapytałam chłopaka który nadal leżał rozwalony na Moim łóżku

-Jest mi tu wygodnie i nie mam zamiaru się  stąd ruszać -

-bo..? -

-bo mi tu wygodnie -powtórzył

Mogę ewidentnie stwierdzić że Pan Kaulitz wyjątkowo bardzo mnie dzisiaj irytuje,mogę też śmiało stwierdzić że mógłby już sobie stąd iść, lubię go, trochę, ale potrafi mnie wkurzyć, bo czasami jego ego za bardzo krzyczy a on nie potrafi tego uspokoić a ten krzyk boli w uszy, bo najczęściej jak mówi jaki on jest przystojny, to ma kurwa rację.

-Rose słuchasz mnie w ogóle? - moje intensywne myślenie przerwał mi Kaulitz który chyba w tym czasie się produkował

-tak..tak oczywiście- powiedzialam nie pewnie

- a więc co mówiłem?

-spierdalaj

-właśnie tak mnie słuchałaś-

Two stars in your eyes ★ |Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz