czar słodkiego Kaulitza prysł.

117 5 1
                                    

On cos wie

I mam zamiar się dowiedzieć.
Chyba czas zacząć grać w grę Kaulitza

-skoro nie kłamiesz..bo nie kłamiesz, prawda?-trzeba wziąć go trochę na sumienie

-..oczywiście nigdy bym cię nie okłamał.., przecież wiesz-lekko się zawahał,ale nadal brnął w tą grę..

Nie potrafisz kłamać Kaulitz

-No mam nadzieję, a teraz wracajmy- powiedziałam i zgasiłam końcówkę papierosa

Weszliśmy do środka, ciekawa była ta konwersacja, krótka ale dużo znacząca bo kto by się spodziewał że Kaulitz, nie potrafi kłamać, myślałam że kłamstwa łatwo mu przychodzą przez gardło, a widzę za z kłamaniem akurat mnie ma bardzo duży problem, ale może to przez te stare wspomnienia, te źle stare wspomnienia..nie wracajmy do tego.
Usiadłam na krześle, już praktycznie każdy siedział przy stole menadżerka zaczęła mówić nam o naszym koncercie i opowiadać o przypałowych akcjach z koncertów, jedna z nich było to jak wylałam wodę na jakąś fankę bo gdy akurat piłam wyskoczyła zza rogu i potem musiałam ją przepraszać i dałam jej za darmo moja nowa koszulkę mam nadzieję że nie znajdę jej na żadnej aukcji
W sumie śmiesznie by było
Dosłownie jak mama, która właśnie wylewa wszytkie brudy na własne dzieci przy stole w rozmowie z tą jedna ciocia .

Ale teraz menadżer chłopaków zaczął opowiadać i nie było to takie straszne, zresztą byłam o mały włos od wybuchnięcia śmiechem, starałam się robić to dyskretniej ale dziewczyny się nie hamowaly a chłopaki zaczęli się śmiać przez to że my się śmialiśmy, mega pojebane.
Nagle podszedł kelner i zaczął kłaść jedzenie, jakim cudem chłop dosłownie wie kogo danie jest czyje? Nie wiem nie wnikam, ważne że mam jedzenie przy nich jakoś tak weselnej no może nie zawsze bo w tym gronie jest Tom który nie raz mnie wkurwia i gra w jakieś swoje gierki , kłamie mnie z myślą że tego nie zauważę
Proszę was, aż tak naiwna to jeszcze nie jestem i dzięki Bogu.

-Smacznego -powiedział kelner, i odszedł zostawiając pięknie pachnący makaron.
Nie wiele myśląc ściągnęłam po widelec i zaczęłam nakładać nie wielką porcje na widelec i powoli wkładając ja do ust, niebo w gębie
Jakby kocham makaron, myślę że jeżeli miałabym wybrać jedyne danie które miałabym jeść do końca życia był by to makaron, zdecydowanie

Gdy już połknęłam zawartość makaronu która miałam w buzi spojrzałam na wszystkich upewniając się że nie zachowałam się jakoś dziwnie, rzuciłam się na tą jedzenie jakbym nie widziała go przez tydzień a może i nawet gorzej ale nikt nie zwracał na mnie jakieś większej uwagi no może Tom kontem oka na mnie patrzył ale do tego zdążyłam się już przyzwyczaić, norma brzmi to trochę egoistycznie no ale mówię prawdę w każdej możliwej sytuacji patrzy zawsze na mnie, nawet jak fanki do nas kiedyś podbiły zapytały się go o zdjęcie to popatrzył się na mnie jakby oczekiwał zgody, w sumie trochę słodkie.
Myślę że powinnam mniej myśleć o Tomie i skupić się na czymś innym, no ale co ja mogę zrobić jak nie potrafię nawet jakbym chciała a chce to nadal gdzieś z tyłu głowy będzie siedział typ w czarnych warkoczach i workowatych ubraniach, ale dlaczego? Może za dużo czasu z nim spędzam, ale co mam się od warkocza odizolować? Nie to głupie takie akcje dzieją się tylko w filmach, gdzie happy and jest wtedy kiedy dwójka głównych bohaterów są razem a dziewczyna na początku chce się odizolować od chłopaka bo boi się że zaczyna coś do niego czuć a potem okazuje się że chłopak od początku kiedy ja zobaczył wiedział że to ta jedyna. Fuck o czym ja myślę to nie jest film i w ogóle nie chce takiego zakończenia boże za dużo myślę, powinnam chyba przestać

-nie smakuje ci?- nagle wybudził mnie głos menadżerki

Japierdole było widać że się zamyśliłam, dobrze że nikt nie ma funkcji czytania w myślach bo wyszlabym na psychopatę

-nie, pyszne jest zamyśliłam się poprostu - uśmiechnęłam się lekko ale w środku czułam zażenowanie z tego o czym w ogóle myślałam co ja mam w głowie.

****************

Byliśmy już w hotelu, Lily była tak padnięta że zasnęła odrazu jak się położyła, więc chciałam iść do dziewczyn już wychodziłam z pokoju no ale drzwi od pokoju Toma i Billa były otwarte i słyszałam też specyficzny śmiech Billa odrazu się uśmiechnęłam, chyba złapali odklejki ale nagle tom zaczął od mówić

-BILL ONA ZNA MOJE IMIE -i bill zaczął się dalej śmiać tylko jeszcze bardziej, tylko o kim mówił Tom?

-ONA CHCE ZE MNA ROZMAWIAĆ-i wtedy dwójka zaczęła się śmiać, ale o kim oni gadają?
Może tom znalazł sobie nową dziewczynę? No ale nic mi nie mówił, ale czy musiał? Nie musiał, kolegujemy się..

-DAJ SPOKÓJ, MOZE TO USŁYSZEĆ JEST W POKÓJU PRZED NAMI

Chwila...czy on mówi o Lily..? Albo..o mnie ale wątpię..czekaj STARSZY KAULITZ KOCHA LILY? O MOJ BOZE

-Jestes naprawdę uroczy Tom kiedy się zakochujesz..masz zamiar jej powiedzieć?

-Um..wiem że ona mnie nie kocha, Rose no sam wiesz zraniłem ją..dawno ale dalej mam wyrzuty sumienia

O JAPIERDOLE, on mówi o mnie..on.. mnie kocha?.Czy Tom Kaulitz właśnie powierzał swojemu bratu że... nie. Nie nie nie nie nie
Jedno muszę przyznać że starszy Kaulitz jest czasami naprawdę uroczy, serio tak cie cieszył że chce z nim rozmawiać? Przecież to najslodsze słowa jakie kolwiek usłyszałam pierwszy raz cieszę się że podsłuchałam czyjaś rozmowę

-tylko.. okłamałem ją..wiesz dobrze o co chodzi, trzeba ja chronić, nie pozwolę nikomu jej dotknąć a jak tylko się dowiem to obiecuje że zajebie tego gnoja gołymi rękami, dzisiaj o 00:00 mam zebranie i dopilnuje żeby Michael zostawiał ja w spokoju

No i czar słodkiego Kaulitza prysł, nie sądziłam że tak szybko pójdzie ciekawe co odjebal że musi mnie chronić, oczywiście że pójdę z nim o 00:00 znaczy on nie musi nic wiedzieć..ale chwila Bill o wszystkim wie..?
Nagle przyszło mi powiadomienie które wydało dźwięk na cały korytarz a to może znaczyć jedno słyszeli to
________________________________________

998slow •
Ogólnie starałam się napisać rozdział przed wigilią ale coś nie wyszło więc macie dzisiaj
Miłego dnia/nocy !! ❤️❤️

Two stars in your eyes ★ |Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz