Gdy ostatnie smoki skończyły świętować i wróciły do swoich części krainy, było już późne popołudnie. Felix był zmęczony taką ilością smoków, które z ogromną ciekawością słuchały jego historii, opowiadały swoje i pytały o każdy szczegół. Smoki nazywały go Modrym Smokiem, jakby zapomniały, że w ogóle powiedział im swoje zwykłe, ludzkie imię. Czerwony Smok pogratulował Felixowi.
- Przepraszam, ale muszę wracać, potrzebuję odpoczynku. Źle spało się na twojej podłodze. - uśmiechnął się. Felix skinął głową.
- Pewnie.
- Ja też powinienem wracać. Pewnie małe smoki narobiły bałaganu wokół wodospadów. - Błękitny Smok zmartwił się.
- Pomogę tobie posprzątać. - Felix zaoferował swoją pomoc. Błękitny Smok pokręcił głową.
- To twój ważny dzień. Powinieneś spędzić go na świętowaniu, nie przejmowaniu się moimi obowiązkami.
- Masz rację Błękitny Smoku. - westchnął.
- On zawsze ma rację. - Czerwony Smok delikatnie szturchnął Błękitnego Smoka.
Oba smoki odleciały. Felix jeszcze chwilę popatrzył na niebo. Chłopak chciał odpocząć. Wzbił się w powietrze i niepewnie próbował lecieć. Smoki opowiadały, że nieco dalej na południe od domu Felixa było morze. Tam chciał odpocząć - przy spokojnych dźwiękach fal i ciepłej wodzie przy złotym piasku.
Gdy dotarł nad plażę, było już po zachodzie słońca. Zobaczył tam kilka smoków w oddali. Usiadł na piasku, wokół niego było przyjemnie, a chmury były barwne od ostatnich promieni.
Chłopak zamknął na chwilę oczy.
- Modry Smok jak mniemam? - usłyszał spokojny głos przed sobą.
Felix otworzył oczy. Popatrzył na smoka, w którego ubraniach i łuskach mieniły się ostatnie światła. Felix widział, że to nie mógł być zwykły smok, z pewnością używał magii. Wyglądał na bardziej niesamowitego niż Księżycowy Smok czy Słoneczny Smok.
- Tak. - odpowiedział, patrząc na nieznajomego.
- Nazywają mnie Boskim Smokiem.
Felix wśród dźwięków szumu fal próbował wymyślić dlaczego nazwano go akurat "boskim".
- Zdaję sobie sprawę, że dzisiejsze wydarzenie cię zmęczyło i chciałbyś odpocząć. Chciałbym jednak porozmawiać z tobą bez obecności innych smoków.
Boski Smok usiadł na kolanach, naprzeciw Felixa Chłopak, aby okazać szacunek, usiadł w podobny sposób.
- Jestem tym, który stworzył smoczą magię. Znam każde zaklęcie i wiem, jak tworzyć kolejne. - powiedział Boski Smok. - Chronię nas, nasz kawałek świata i pilnuję, aby pomagały mi smoki, którym mogę zaufać. Smoki, które nauczyłem magii.
CZYTASZ
DragonLands [Z]
FantasiSamotny podróżnik wyrusza do Krainy Smoków, aby poznać znaczenie tajemniczego znamienia, które pojawiło się na jego skórze... Spotyka na swojej drodze smoki, które niekoniecznie są przyjaźnie nastawione do ludzi. Czy zdoła dotrzeć do smoczego przywó...