XIV. Boski Smok

13 2 0
                                    

Gdy ostatnie smoki skończyły świętować i wróciły do swoich części krainy, było już późne popołudnie. Felix był zmęczony taką ilością smoków, które z ogromną ciekawością słuchały jego historii, opowiadały swoje i pytały o każdy szczegół. Smoki nazywały go Modrym Smokiem, jakby zapomniały, że w ogóle powiedział im swoje zwykłe, ludzkie imię. Czerwony Smok pogratulował Felixowi.

- Przepraszam, ale muszę wracać, potrzebuję odpoczynku. Źle spało się na twojej podłodze. - uśmiechnął się. Felix skinął głową.

- Pewnie.

- Ja też powinienem wracać. Pewnie małe smoki narobiły bałaganu wokół wodospadów. - Błękitny Smok zmartwił się.

- Pomogę tobie posprzątać. - Felix zaoferował swoją pomoc. Błękitny Smok pokręcił głową.

- To twój ważny dzień. Powinieneś spędzić go na świętowaniu, nie przejmowaniu się moimi obowiązkami.

- Masz rację Błękitny Smoku. - westchnął.

- On zawsze ma rację. - Czerwony Smok delikatnie szturchnął Błękitnego Smoka.

Oba smoki odleciały. Felix jeszcze chwilę popatrzył na niebo. Chłopak chciał odpocząć. Wzbił się w powietrze i niepewnie próbował lecieć. Smoki opowiadały, że nieco dalej na południe od domu Felixa było morze. Tam chciał odpocząć - przy spokojnych dźwiękach fal i ciepłej wodzie przy złotym piasku.

Gdy dotarł nad plażę, było już po zachodzie słońca. Zobaczył tam kilka smoków w oddali. Usiadł na piasku, wokół niego było przyjemnie, a chmury były barwne od ostatnich promieni.

Chłopak zamknął na chwilę oczy.

- Modry Smok jak mniemam? - usłyszał spokojny głos przed sobą.

Felix otworzył oczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Felix otworzył oczy. Popatrzył na smoka, w którego ubraniach i łuskach mieniły się ostatnie światła. Felix widział, że to nie mógł być zwykły smok, z pewnością używał magii. Wyglądał na bardziej niesamowitego niż Księżycowy Smok czy Słoneczny Smok.

- Tak. - odpowiedział, patrząc na nieznajomego.

- Nazywają mnie Boskim Smokiem.

Felix wśród dźwięków szumu fal próbował wymyślić dlaczego nazwano go akurat "boskim".

- Zdaję sobie sprawę, że dzisiejsze wydarzenie cię zmęczyło i chciałbyś odpocząć. Chciałbym jednak porozmawiać z tobą bez obecności innych smoków.

Boski Smok usiadł na kolanach, naprzeciw Felixa Chłopak, aby okazać szacunek, usiadł w podobny sposób.

- Jestem tym, który stworzył smoczą magię. Znam każde zaklęcie i wiem, jak tworzyć kolejne. - powiedział Boski Smok. - Chronię nas, nasz kawałek świata i pilnuję, aby pomagały mi smoki, którym mogę zaufać. Smoki, które nauczyłem magii.

DragonLands [Z]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz