Szara szkapa spokojnie stukała kopytami o kamienie, z których stworzona była ścieżka. Obok niej szumiała trawa tak soczyście zielona, że rumak ledwie powstrzymywał się przed jej zjedzeniem. Droga ciągnęła się od rodzinnej wioski Felixa, młodego chłopaka, który całe swoje życie spędził w jej obrębie. Ten zasiadał w siodle konia, czytając mapę. Nikt nie jeździł tą drogą, ta była jednak zadbana i nigdy nie zarastała, rodzice opowiadali mu, że spowodowane było to magią miejsca, z którego droga się wywodzi. Rzeczywiście była piękna i czysta, jakby ktoś o nią dbał, a karawany codziennie stukały o jej kamienia od wielu lat.
Droga prowadziła do części świata, gdzie żyły smoki - pradawne stworzenia, których obawiali się mieszkańcy każdej wioski. Powiadano, że smoki, ogromne i piękne, potrafiły niszczyć wszystko na swojej drodze, pożerać ludzi i ich dorobek. Felix uważał to za przesądy i plotki, bo skoro żaden jeszcze nie zawitał do ich wioski, to z pewnością smoki miały inne cele niż uprzykrzanie życia ludziom.
Chłopak wyruszał ku przygodom, gdy tylko miał okazję. Nigdy nie omijał polowań czy podróży do sąsiednich wiosek, ale rodzice upominali go, że jest na to wszystko za młody. Felix jednak ignorował ich słowa... Aż do dnia, gdy obudził się z turkusową runą na ręce. Ta w ciągu kilku dni rozrosła się na kilka mniejszych, a następnie druga pojawiła się na prawej dłoni. Obie sięgały do jego łokci. Chłopak odwiedził każdego mieszkańca wsi, który mógłby mu pomóc lub chociaż powiedzieć, co oznaczały symbole lśniące na jego rękach.
CZYTASZ
DragonLands [Z]
FantasíaSamotny podróżnik wyrusza do Krainy Smoków, aby poznać znaczenie tajemniczego znamienia, które pojawiło się na jego skórze... Spotyka na swojej drodze smoki, które niekoniecznie są przyjaźnie nastawione do ludzi. Czy zdoła dotrzeć do smoczego przywó...