Dwa smoki osiadły przy ciemnej przełęczy. Z jakiegoś powodu wpadało tam bardzo mało światła, a nad ziemią unosił się dym, który przysłaniał większość powierzchni.
Felix rozejrzał się z niepewnością. Czerwony Smok schylił się, aby człowiek mógł bezpiecznie wrócić na ziemię, a Błękitny, jakby przestraszony, trzymał ogon przy sobie.
- To dziwne miejsce... - Felix stwierdził, patrząc na przelewającą się wokół mgłę. Smoki przybrały ludzkie formy, jednak wciąż unosiły się nad ziemią.
- Miałem nadzieję, że nigdy nie zobaczę człowieka. - usłyszeli głos mężczyzny, który wyłonił się z mgły. - Nie jesteś tutaj mile widziany. Odejdź.
- Ale Kruczy Smoku... - Błękitny zbliżył się do niego. - On przychodzi z nami.
- Niech więc z wami odejdzie. - odparł, a Czerwony Smok z kwaśną miną popatrzył na niego.
- Może chociaż zapytasz o co mu chodzi, stary smoku.
- Jesteście za młodzi, żeby zrozumieć co ludzie zrobili nam, naszej rasie.
CZYTASZ
DragonLands [Z]
FantasySamotny podróżnik wyrusza do Krainy Smoków, aby poznać znaczenie tajemniczego znamienia, które pojawiło się na jego skórze... Spotyka na swojej drodze smoki, które niekoniecznie są przyjaźnie nastawione do ludzi. Czy zdoła dotrzeć do smoczego przywó...