SCENA CZWARTA

23 2 0
                                    

PAPKIN
rzucając się na krzesło

Umrzeć, umrzeć! Wielkie nieba!

po krótkim milczeniu

Lecz gdzież była moja głowa!
Jam go beształ, mieszał z błotem,
On traktament miał dać potem;
I ten pośpiech jego wielki,
Z jakim wziął się do butelki,
Z jakim nalał lampkę całą.
Jeszcze że mi było mało! —
Tak, połknąłem, mam truciznę,
Już się z tego nie wyśliznę,
Więc testament mój ułożę —

z płaczem nieprzesadzonym

Potem kupię wieczne łoże,
Potem pogrzeb swój zapłacę —
Potem — Requiescat in pace.

ᴘᴀᴘᴋɪɴ, ocierając często z łez oczy, pisze czas jakiś.

Zemsta | 𝐀. 𝐅𝐫𝐞𝐝𝐫𝐨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz