†1†

151 13 0
                                    

AVA

Po powrocie z wycieczki nie wychodziłam w ogóle, z domu oraz pokoju, fakt Kayla się o mnie martwiła, Bill, Gustav, Georg i reszta znajomych z Polski. Po ucieczce od Toma przesiedziałam resztę dni u Jessici, wróciłam w ostatni dzień by wrócić do Niemiec i po swoje rzeczy. W drodze powrotnej w autokarze siedziałam z Billem który mnie wspierał, tylko ciekawiła mnie jedna rzecz, czemu Bill akurat mnie zapytał o pójście po Ginny pomimo tego że wiedział jak wygląda relacja między nami, czy wiedział o romansie Ginny i Toma? Nie wiem, za dużo się ostatnio wydarzyło, tak dużo że już nie wiem o czym mam myśleć, już nie wiem co się stało. Siedziałam w swoim pokoju, rozmyślając czy iść do szkoły czy nie, niby wszyscy już pewnie o tym zapomnieli, ale jednak, najgorsze było to że siedziałam z Tomem na pierwszych lekcjach, każdego dnia, dlatego będę te lekcje omijać, nie mam zamiaru nawet na niego patrzeć. Dwa tygodnie po wycieczce wyszłam z pokoju po raz pierwszy, wychodziłam też by do toalety iść ale to w nocy jak Kayla spała, po wycieczce spała w pokoju rodziców bo wiedziała że chce być sama i dała mi spokój. Pod stawiała pod moje drzwi jedzenie, śniadanie, obiad, kolacje i jakieś dodatkowe dania, jadłam wszystko i odstawiłam pod drzwi tylko pusty talerz.

- AVA?! - Wykrzyczała Kayla gdy mnie zobaczyła po dwóch tygodnia spoza mojego pokoju. - Jezus Maria! Żyjesz! - Podbiegła do mnie i przytuliła.

- No wiesz myślałam o tym by nie żyć - Odpowiedziałam oddając uścisk, stęskniłam się za nią, bo nawet jak wróciłam nie przyszłam się przywitać tylko od razu pobiegłam do pokoju i się zamknęłam.

- Nie mów tak, martwiłam się o ciebie! Nie powiedziałaś mi co się stało! Jak chcesz możesz opowiedzieć, a jeśli nie jesteś gotowa... To nie, nie zmuszam cię. - Odpowiedziała całując mój policzek oraz czoło.

- Nie chce o tym gadać, ale powiem jedno, Tom. On znów coś zjebał ale teraz to totalnie. - Wyjaśniłam, puszczając ją z zamiarem pójściem na spacer. - Ide na spacer, mogę od razu do sklepu wejść, kupić coś? - Zapytałam już schodząc po schodach gdy blondynka szła za mną.

- Alkohol. - Wszystko jasne, chciała się dziś najebać. Pokiwałam głową, założyłam buty, kurtkę i wyszłam. Szłam ze słuchawkami w uszach słuchając piosenek Tokio hotel, nie będę kłamać przywiązałam się do ich piosenek i nie umiem słuchać niczego innego, lecz zawsze gdy tylko słyszałam gitarę Toma to się krzywiłam, czyli w sumie praktycznie zawsze. W sklepie zauważyłam pare znajomych twarzy ze szkoły, dlatego założyłam kaptur, zgarbiłam się lekko i udawałam nie siebie.

- Ava? - Usłyszałam znajomy głos gdy oglądałam alkohole, które kupić. Odwróciłam się w tamtym kierunku i zauważyłam Billa z Tomem, od razu się odwróciłam i zaczęłam iść w przeciwną stronę, lecz czarnowłosy mi zniszczył plany. - Ava, stój. - Powiedział Bill zatrzymując mnie chwytając za mój nadgarstek.

- Bill, nie chce z nikim w tej chwili rozmawiać. - Odpowiedziałam wyrywając się odwracając się do niego twarzą.

- Proszę, nie wiem napisz chociaż jedną wiadomość czy żyjesz, martwię się. - Wytłumaczył, jego oczy naprawdę wyglądały jak zmartwione. Wyjrzałam za niego i dostrzegłam Toma który się we mnie wpatrywał jak w słup.

- Myślę czy jutro nie iść do szkoły, ale oczywiście ominę pierwszą lekcje. - Wyjaśniłam, znów patrząc ns chłopaka przede mną. - Możesz dziękować swojemu bratu bo to jego wina, nawet nie umiem już na ciebie normalnie patrzeć bo jesteście jebanymi bliźniakami. - Dodałam odwracając się plecami, biorąc pierwszy lepszy alkohol i iść na strefę z przekąskami bym mogła jakieś chipsy kupić. - Napisze czy będę jutro czy nie. - Dodałam jeszcze.

//Dark Love~~// Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz