†12†

215 15 14
                                        

Siedziałam w salonie oglądając jakieś tanie wiadomości, gdy po chwili wszedł zaspany bez koszulki z bólem głowy Tom. Spojrzałam na niego. Ten na mnie spojrzał zaskoczony.

- Wyspany? - Zapytałam nie odrywając wzroku od jego ciała.

- Jak ja się tu kurwa znalazłem. Czemu nie mam koszulki. Czemu kurwa spałem w twoim łóżku. CZEMU JESTEM W TWOIM DOMU? - Zaczął zadawać masę pytań. Był zdezorientowany. Bardzo. Zaśmiałam się lekko.

- Przyszedłeś do mnie pijany jak chuj. Rozebrałeś się z koszulki bo było ci "gorąco" - Zrobiłam dwa króliczki w powietrzu. - I poszedłeś spać. Jest szesnasta. Spałeś cztery godziny.

- Japierdole... To się upokorzyłem. Przepraszam. - Powiedział. Ponownie się lekko zaśmiałam. - Między nami wszystko w porządku?

- Nie. - Odpowiedziałam szybko, mijając go kierując się do swojego pokoju. - Tabletki na ból głowy są w kuchni w górnej szufladzie. - Powiedziałam stojąc na schodach. Tom pokiwał głową kierując się do kuchni gdy ja wznowiłam wchodzenie po schodach. W swoim pokoju wyjęłam kartkę z szafki z bielizną. Usiadłam na łóżku i zaczęłam ją ponownie czytać. - Znów coś odpierdala... Ha... A kiedy on czegoś kurwa nie odpierdalał? - Powiedziałam do siebie kładąc się na łóżku. Nadal nienawidziłam Toma, ale mniej. Nie ważne jak bardzo starałam się go unikać, krytykować i nie lubić. Nigdy mi to nie wychodziło. Zawsze coś do niego czułam i nie ważne jak bardzo go nienawidzę, będę nienawidzić siebie jeszcze bardziej przez to że zmuszam siebie do czegoś czego nie chce. Chce mieć znów dobry kontakt z Tomem, ale nie mogłam. Nie mogłam dać się tak łatwo.

- Av. - Powiedział lekko Tom wchodząc do pokoju. - Wszystko okej? - "Av". Szybko schowałam kartkę pod kołdrę udając że tylko leże.

- Tak. - Odpowiedziałam krótko.

- Słuchaj mam nietypowe pytanie. - Zaczął siadając na skraju łóżka. - Bill mi napisał że gdzieś jedzie i go w domu nie będzie a mamy też nie ma, a ja kluczy nie mam. Mogę u ciebie zostać? - Zapytał tłumacząc się.

- Nie.

- Czemu? Dosłownie wpuściłaś pijanego mnie do siebie do domu, nie przeszkadzało ci to że dosłownie do ciebie zarywałem i zdjąłem swoją koszulkę i dosłownie pozwoliłaś mi spać w twoim łóżku.

- Jak chcesz tu zostać to zrób mi przysługę. Przestań mówić "dosłownie" - Oparłam się na jednym łokciu patrząc na niego.

- Gdybyś umiała zabijać wzrokiem to byłbym już martwy poraz już... Nie wiem... Milionowy. - Powiedział co spowodowało lekki uśmiech na mojej twarzy który starałam się ukryć.

- Spierdalaj. - Powiedziałam po Polsku ponownie kładąc się na łóżku patrząc w sufit.

- Co?

- Gówno. - Ponownie powiedziałam po Polsku.

- Nie rozumiem co ty pierdolisz. - Odpowiedział widocznie zirytowany co mnie uszczęśliwiło.

- To się kurwa naucz Polskiego. - Powiedziałam opierając się na łokciu patrząc na niego wścibskim wzrokiem, po czym wstałam i wyszłam z pokoju zapominając o kartce pod moją kołdrą. W kuchni robiłam se herbatę gdy usłyszałam za sobą huk. Gdy się odwróciłam zastałam całego wkurwionego Toma. Tak wkurwionego że było my żyły na czole widać. Spojrzałam na skrawek papieru który trzymał w ręce. List. Kurwa. Pomyślałam cała spanikowana. - Co to? - Zapytałam udając jakbym nic nie wiedziała.

- Chyba kurwa powinienem się ciebie spytać tego samego. Kiedy Layla się z tobą spotkała? - Patrzyłam na niego a on na mnie. Ja przerażona, on wkurwiony. Co ja miałam mu niby odpowiedzieć.

//Dark Love~~// Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz