1

242 9 0
                                    

-Cześć Jimin
-Hej Tae, co tam słychać?
-Przyjedź
-Teraz nie mogę, możesz powiedzieć?
-To nie jest sprawa na telefon
-Dobra, postaram się za pół godziny przyjechać, a gdzie dokładnie?
-Wiesz gdzie...dzięki

Odłożyłem telefon myśląc co do cholery robię, wołając Jimina na rozmowę. Chociaż...po rozpadnięciu BTS to on zawsze do mnie pisał. Regularnie co dwa dni dzwonił i co tydzień widzieliśmy się na kawie, chociaż ja jej nie lubię więc zamawiam soczek hah. Kocham go bardzo..jako najlepszego przyjaciela lub brata którego nigdy nie mogłem mieć.

Już po rozmyślaniach nad Jiminem zaczęłam się szykować bo zapomniałem że za pół godziny muszę być w parku, na mostku.
Uczesałem szybko włosy, umyłem twarz, zęby, ubrałem kurtkę i wyszedłem zmierzając w stronę parku. W Busanie jest ich sporo, lecz ja z Jiminem mamy swój ulubiony.
Gdy dochodziłem do miejsca spotkania widziałem jak Park już tam stał i na mnie czekał.
-Hej stary!
-Hej Jimin...ej ej ej nie jestem stary, a poza tym masz tyle samo lat co ja deklu
-Co to za sprawa? - szybko zmienił temat co wywołało u mnie śmiech.
-Nie śmiej się, tylko mów, nie mam całego dnia
- Ho ho ho, już spokojnie panie Jiminie, jak byliśmy w zespole to byłeś bardziej przytulaśny a nie
-Nadal jestem - powiedział uśmiechając się i przytulając mnie mocno.
- A jednak ten sam Jiminek, dobrze że już się absem nie chwalisz jak zawsze to robiłeś
- A cooo chcesz zobaczyć?
-NIE! ZAKRYJ TO - Krzyknąłem widząc jak towarzysz podnosi koszulkę.
- Hahahahah, zazdrościsz bo sam takiego nie masz, dobra nie ważne, z jaką sprawa do mnie przyszedłeś V
- Chodź usiądźmy
- Okej..trochę się boję
- I się nie dziwię - powiedziałem cicho.
- Co?
- Mówię żebyś się nie bał
- Mhm..no dobra do sedna o co chodzi
- No więc chodzi o to że ja kocham...

Taekook forever [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz