Czekałem na Kooka, który miał przyjść do mnie na osiemnastą. To już nie był sen. Chyba...
Chciałem, aby był zadowolony więc postarałem się najbardziej jak potrafię. Kupiłem mu kilka małych butelek bananowego mleka, które uwielbiał. Przyszykowałem kolację i przygotowałem jego ulubiony film Iron Man.
Sam nie przepadałem za Marvelem, ale czego nie robi się dla osoby, której darzy się wspaniałym uczuciem?
Nagle usłyszałem pukanie do drzwi a serce coraz szybciej zaczęło mi bić. Spojrzałem przez wizjer.
To był on...
Otworzyłem drzwi wpuszczając Jeona do środka.
- Hej staruchu! - przywitał się na co tylko się zaśmiałem i powiesiłem jego kurtkę na wieszaku.
Po chwili zrobił coś czego nawet teraz bym się nie spodziewał, chociaż to normalne chyba u przyjaciół prawda?
Chłopak mnie przytulił a ja poczułem motylki w brzuchu. Jungkook odkleił się ode mnie a ja starałem się ukryć moje zarumienione policzki.
- Kook, kupiłem ci trochę mleka bananowego
- Serioo o mój Boże dziękuję Taeś!
Kolejne rumieńce pojawiły się na mojej twarzy. Nie przywykłem do takich zdrobnień.
- BĘDZIEMY OGLĄDAĆ MARVELA?! - krzyknął uradowany towarzysz widząc ikonę filmu na dużym, płaskim telewizorze.
- Lubisz te filmy więc pomyślałem, że będziesz miał ochotę pooglądać Iron Man'a
- Oczywiście! Zawsze mam ochotę, za dobrze mnie znasz
Po chwili włączyłem film i zaczęliśmy oglądać. A raczej to Jk oglądał a ja tylko myślałem czy powiedzieć mu o uczuciach.
Chyba jeszcze trochę za wcześnie.
Wtem poczułem jak Kook opiera głowę o moje ramie. Wzdrygnąłem się na ten niespodziewany ruch lecz po chwili rozluźniłem się trochę.
Towarzysz chyba zasnął, bo na jego ulubionym momencie filmu, którego dobrze znałem, nie krzyknął na całe mieszkanie jak to miał w zwyczaju robić.
Lekko ułożyłem chłopaka na kanapie i przykryłem go kocem po czym sam poszedłem do swojej sypialni i położyłem się spać.
Rano obudziły mnie hałasy dobiegające z kuchni. Wstałem i udałem się do jadalni która była jednocześnie kuchnią. Zastałem tam Jungkooka robiącego śniadanie.
- Co ty robisz Kook?
-Emm, noo śniadanie hah
- Czemu?
- No bo poszedłem do ciebie rano, ale ty tak słodko spałeś, że nie chciałem cię budzić, nudziło mi się trochę więc robię ramen
Zarumieniłem się na słowa przyjaciela.
- Trzeba było mnie obudzić Jeon
- Jak formalnie
Przewróciłem oczami i usiadłem do stołu.
- Może ci pomóc? - zapytałem.
- Nie trzeba hyung
Uśmiechnąłem się i czekałem na danie.
Po chwili poczułem zapach ramenu w całej kuchni.
Zacząłem go jeść ze smakiem razem z przyjacielem. Nagle zadzwonił do niego telefon, odebrał szybko i zaczął z kimś rozmawiać.
-Tak kotku zaraz będę
K-kotku?
- Taehyung przepraszam ale dziewczyna na mnie czeka, smacznego i dzięki za wczorajszy wieczór, do zobaczenia hyung!
Po pożegnaniu się z chłopakiem zalałem się łzami. Kook ma dziewczynę..
Nie mogłem znieść tego co się właśnie wydarzyło. To było straszne.
Zadzwoniłem szybko do Jimina, żeby przyjechał do mnie.
CZYTASZ
Taekook forever [ZAKOŃCZONE]
RomanceCzy coś oprócz przyjaźni może się zdarzyć po rozpadzie zespołu?