Untitled Part 6

77 4 0
                                    


W tej chwili marzyłem, żeby to był kolejny sen.  Ręce trochę mi się trzęsły, ledwo wybrałem numer do Jimina.

Hej, tu Jimin, nie mogę odebrać telefonu, zostaw wiadomość po sygnale

-JA PIERDZIELE - wrzasnąłem na całe mieszkanie. Zadzwoniłem kolejny raz.

Znowu nie odbiera. Dopiero za czwartym razem przyjaciel się odezwał.

- Tae co chciałeś? Brałem kąpiel i nic nie słyszałem.

- P-przyjedź, pro-proszę

- TAEHYUNG CO SIĘ STAŁO?

- Po-po...po prostu przyjedź

- Będę za 10 minut

Rozłączyłem się i znowu zalałem się łzami. Nigdy w życiu nie pomyślałbym, że patrzył bym na Kooka inaczej, niż na brata czy najlepszego przyjaciela. A jeszcze teraz się okazało, że ma dziewczynę. 

Po kilku minutach usłyszałem pukanie. Pobiegłem szybko, spojrzałem przez wizjer i rzuciłem się na Jimina stojącego jak słup soli.

- Tae...co jest? Co się stało?

- J-jeon tu-tutaj był - ledwo wydukałem w ramie przyjaciela.

- V opowiedz mi ale chodźmy usiąść - powiedział spokojnie Park.

Przytaknąłem i poszedłem razem z towarzyszem na kanapę.

- Opowiadaj, ale najpierw się uspokój, masz - Mochi podał mi chusteczkę a ja wytarłem nią oczy i uspokoiłem się trochę.

- No bo, po tym okropnym śnie, pobiegłem do Kooka, i zaprosiłem go do siebie, oglądaliśmy Iron Man'a, w pewnej chwili, Kookie oparł głowę o moje ramie a ja czułem się jak nigdy dotąd, nie spodziewałem się kompletnie tego

- Co, to tyle?

- MOŻESZ MI NIE PRZERYWAĆ?!

- Tae...uspokój się

- Przepraszam Jimin, no i Jungkook usnął więc przykryłem go kocem i sam poszedłem spać, rano obudziły mnie hałasy z kuchni i okazało się, że Kook robi nam śniadanie, ramen, i...jeszcze powiedział, że słodko spałem

Na przypomnienie o tamtych wydarzeniach znowu rumieńce pojawiły się na moich policzkach co Jimin od razu zauważył.

- Ale się rumienisz....słodko, co dalej?

- Do Kooka ktoś zadzwonił, powiedział, że zaraz tam przyjedzie, a jego ostatnie zdanie brzmiało tak...Taehyung, przepraszam ale dziewczyna na mnie czeka, smacznego i dzięki za wczorajszy wieczór, do zobaczenia hyung!

Park rozszerzył oczy ze zdziwienia i wpatrywał się we mnie. Moje oczy znowu się zaszkliły.

- Nie Taehyung, nie płacz proszę, pamiętaj że masz nas wszystkich, wszystko będzie dobrze

- JAK MA BYĆ DOBRZE SKORO ON KOGOŚ MA?!

- Kto kogoś ma? - zapytał się...

- JEON?! - krzyknęliśmy z Parkiem w tym samym momencie.

- Co ty tu robisz? - zapytałem się.

- Nic no, przyszedłem przeprosić Taehyunga za to, że tak wcześnie wyszedłem, O Jimin! Dawno się nie widzieliśmy

- Hej młody - przywitali się.

A ja? Znowu chciało mi się płakać. Ledwo powstrzymałem swoje łzy.

- Taeś? Płakałeś? Coś się stało? Jak tak to...powiedz mi - powiedział zatroskany Jungkook.

- To, ja was zostawię samych - skierował się do drzwi Jimin. - będę w kuchni jak coś

- No to mów Tae, co cię dręczy

- Bo...ja, jakby, no, bo ja coś do kogoś czuję, a ten ktoś, kogoś ma

- Kto to?

- Nie mogę na razie powiedzieć

- To Jiminowi powiedziałeś a mi nie powiesz?

- Jimin nie wie, wie tylko, że mam taki problem, ale nie wie kto to 

Strasznie źle się czułem kłamiąc mu w żywe oczy, ale co mi pozostało zrobić? Myślę, że z kłamaniem poszło mi świetnie, bo zazwyczaj Kook wiedział kiedy kłamię a kiedy nie. Tym razem, chyba się nie zorientował.

- No dobra, ja lecę już, do zobaczenia Taehyung, jak będziesz gotowy, to powiedz mi kto to

- Okej

POV Jungkook

Wybiegłem z mieszkania Taehyunga.  Założyłem słuchawki, ale nie po to aby czegoś słuchać, tylko żeby się wyciszyć od ludzi, z nikim nie gadać i na spokojnie pomyśleć. Chodziłem z kapturem na głowie ulicami Seulu. Padał deszcz. Nie tylko z chmur, z moich oczu także.             Tae jest o kogoś zazdrosny, świetnie, i to na pewno nie o mnie. Pewnie o jakąś dziewczynę.   Niby nie powiedział wprost, czy jest zazdrosny o chłopaka, czy dziewczynę, ale ja tego człowieka dobrze znam, woli dziewczyny. 

A ja naiwny myślałem, że takim telefonem od "mojej dziewczyny" wzbudzę w nim zazdrość. 

Yoongi to zawsze takie głupie ma pomysły. V przecież nie kocha mnie jako chłopaka, dobrze o tym wiem, a Suga stara mi się niby pomóc. Ja nie jestem dla takiej osoby jak Taehyung, Nie zasługuję na niego.

Kolejne łzy wypłynęły z moich oczu.

Kolejne łzy wypłynęły z moich oczu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.





Taekook forever [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz