O to chodzilo

1.3K 40 56
                                    


❗️TZW❗️
Rozdział zawiera treści nie odpowiednie dla osób wrażliwych. ( muszę dać ostrzeżenie)




* Pov Aurora *

Obudziłam się rano i zobaczyłam, że tata z kim pisze przez telefon. Poruszyłam się delikatnie na łóżku, co nie umknęło jego uwadze.

- Dzień dobry Auroro - uśmiechnął się leciutko

- Hej tatusiu - powiedziałam zaspana.

Poszłam z tatą do mojego pokoju gdzie szybko się przebrałam. Tata uczesał mi włosy i wziął moją torbę na ramię. Złapałam go za rękę i poszliśmy na dół. Przed wejściem do garażu się zatrzymałam na co tata popatrzył na mnie pytająco.

- Nie chce tam jechać - powiedziałam spuszczając główkę. Tata westchnął i przede mną ukucnął.

- Wiem i przepraszam cię za to. Ale nie mogę teraz nic z tym zrobić musisz dzisiaj tam pojechać, ale obiecuję, że to będzie pierwszy i ostatni raz.

Jechaliśmy już chwilkę, aż tata w końcu zaparkował przed jakąś kamienicą. Nie wyglądała bardzo brzydko, ale nie była taka ładna jak nasz domek. Tata wyszedł z auta okrążył je i otworzył drzwi po mojej stronie. Odpiął mi fotelik i wziął mnie na ręce. Podszedł do drzwi i w bei zapukał.
Otworzyła nam moją mama. Nie lubię jej tak nazywać bo mama zazwyczaj kocha swoje dziecko i jest z nim cały czas i kocha tatusia, a moja zrobiła przykrość tatusiowi więc jej nie lubię.

- Cześć - przywitała się bardzo dziwnie mrugając w stronę taty. - Aurora usiądź sobie tu i ściągnij buty.

Tata postawił mnie na ziemię i zrobiłam tak jak ona mnie prosiła. Widziałam kątem oka ściska ją mocniej za ramię i mówi :

- Spróbuj jej tylko coś zrobić a pożałujesz - powiedział cicho chyba, żebym nie usłyszała.

Podeszłam do drzwi, żeby być bliżej taty i się do niego przytuliłam powiedział mi że mnie kocha i przyjedzie rano. Pocałował mnie w głowę i poszedł w stronę auta. Chciałam mu jeszcze pomachać, ale ona zamknęła drzwi.

- Słuchaj - zaczęła nie miło. - Jest parę zasad. Po pierwsze słuchasz się mnie i Ethana czyli mojego chłopaka. Po drugie masz być cicho i nie przeszkadzać. Po trzecie nie mówisz swojemu tacie nic złego na mnie. Rozumiemy się?

- Mhm - odpowiedziałam cicho. Chyba nie będzie fajnie.

- Zaprowadzę Cię do twojego pokoju - powiedziała niechętnie i zaczęła iść gdzieś dalej. Poszłam za nią, żeby na mnie nie nakrzyczała.

Weszłam do „mojego pokoju" w którym była mała szafeczka jakieś łóżko i pufa oraz stolik. Wszystko było dość stare, ale nie chciałam narzekać bo tatuś mówił, że nie wszyscy mają tyle pieniążków i trzeba na nie ciężko zapracować. Moją torbę wzięła moja mama. Nie wiem po co jej ona skoro są tam moje rzeczy.

Zaczęłam się bawić misiem, którego cały czas trzymałam. Chciałam już do taty. Bałam się też jej trochę bo nie była miła i nie chciała, żebym ją lubiła.

Bawiłam się już długo i chciała się napić. Wyszłam z pokoju i podeszłam cicho przy ścianie. Słyszałem czyjeś głosy chyba z salonu.

- Ethan te ubrania są warte z dwadzieścia tysięcy dolarów. Dior, Nike, Prada. To dziecko ma więcej warte rzeczy niż nasze mieszkanie - powiedziała.

- Sprzedajesz je ? - zapytał pewnie ten cały Ethan.

- No oczywiście. - powiedziała jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.

Córeczka Vincenta Moneta Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz