16.

92 10 0
                                    

" WIĘC MARGARET TO SIĘ
BĘDZIE DZIAŁO ”. Cora mówi, chodząc po swojej sypialni.

" Aro będzie czytał w naszych myślach, wiem to. Ale masz bardzo, bardzo rzadki dar i znamy jego sekret, który może wszystko zrujnować”. Głos Cory cichnie pod koniec, pogrążona w myślach.

" Co masz na myśli mówiąc" " wszystko zrujnować? "" pyta Margaret, zamykając nudną książkę i obserwując, jak jej twórca krąży. " To oznacza, że ​​jeśli ten sekret wyjdzie na jaw, Volturi się rozpadną. Aro nigdy na to nie pozwoli. Będziemy musieli umrzeć. To nie jest tak, że możemy uciec. Demetri znalazłby nas natychmiast i musielibyśmy przeżyć całe życie
biegnąc, na zawsze "

" Marcus by się wściekł i najprawdopodobniej wyszedł. Jane i Alec zostali. Gwarantuję, że nie obchodziłoby ich to. Ale zastanawiam się, co Jane zrobiłaby, gdyby… mnie zabił "  Cora kończy, marszcząc brwi.
Intensywnie myślała o tej ostatniej części.

Co zrobiłaby Jane? Nigdy nie byli sobie bliscy, ale wiedziała, że ​​Jane jej nie nienawidzi i Cora nie nienawidziła Jane. Było między nimi napięcie z powodu
Oporu Cory. Chociaż Cora nie była zadowolona z porwania, nie mogła zaprzeczyć faktowi, że gdyby Jane stało się coś złego, ktoś odebrałby jej życie. Cora żyła miłością. To wszystko, czego kiedykolwiek pragnęła. Chciała poznać swojego partnera, a teraz, kiedy to zrobiła, nie może uwierzyć, jak głupio się zachowała.

Jedyne, co Jane próbowała zrobić, to zbliżyć się do niej, a ona ją odpychała, ignorując jej próby. Jane ani razu nie zrobiła nic złego Corie, ale Cora powiedziała okropne, okropne rzeczy.

Poczuła ukłucie w sercu, wiedząc, że jej partner nie jest w pobliżu. Niezależnie od tego, czy przyznała się do tego, czy nie, Cora troszczyła się o Jane i wiedziała, że ​​Jane też o nią dba.

"Pierdolić!" Cora krzyczy, jej dłoń spoczywająca teraz na ramie łóżka zaciska się, a pokój wypełnia dźwięk pękającego drewna. "Co?" pyta Margaret, nieco zaniepokojona.

" Wszystko spieprzyłam " Wzdycha, a kiedy puszcza baldachim, rama baldachimu się zapada.
" Odmawiałam mojej drugiej połówce, a teraz nie będę mogła nawet doświadczyć z nią życia”. Czuje, jak
gromadzi się w niej jad
jej linię wodną.
Łzy, które nigdy nie spadną.

" Nigdy nie powinniśmy byli rozmawiać z Didyme "

"Dlaczego?"

" Ponieważ obie jesteśmy skazani na śmierć. To jedyne rozwiązanie dla Aro. Ale jeśli umrę, Jane prawdopodobnie wpadnie w panikę, a ja nawet nie wiem, co by się stało. Mogłabym  obiecać, że nigdy tego nie powiem, ale kretyn Edweirdo potrafi czytać w moich myślach i natychmiast wykorzystałby to jako przewagę przeciwko Volturi, na co Aro nigdy by nie pozwolił "  Cora ma wrażenie, że jej świat się pali. Co ona ma zrobić?

"Zgubiłam się."

____

Następnego dnia Jane wróciła z misji wraz z resztą strażników , a Cora poczuła potrzebę naprawienia wszystkiego. Więc czekała i czekała, aż zobaczyła znajome postacie zbliżające się do zamku.

Jane była wyraźnie zdezorientowana, dlaczego Cora tam stoi, ale jej wyraz twarzy był pusty.

" Czy mogę z tobą porozmawiać? " Pyta Cora, bawiąc się
palcami, jak to zrobiło dziecko
coś złego.

Jane zauważyła to i uniosła brwi, kiwając głową i pozwalając Corie zabrać ją do zamku.

"  Myślisz, że przeszła? "  Felix pyta resztę grupy.

" Mogę tylko mieć nadzieję. Na pewno będzie mi brakować tego dramatu "  Demetri chichocze, przez co Felix prycha.

" Tak. Myślę, że tak " Odpowiedział Alec z delikatnym uśmiechem na ustach.

" O czym chciałaś ze mną porozmawiać? "
pyta Jane, siadając obok Cory na sofie w korytarzu.

" Ja… wiem, że byłam dość niegrzeczna, przepraszam. Po prostu nie mogłam zrozumieć faktu, że osoba, której szukałam przez całe życie, stała przede mną” Cora zaczyna, nie spuszczając wzroku z podłogi. Czuła intensywne spojrzenie Jane, ale nie mogła się zmusić, by spojrzeć w jej przeszywające czerwone oczy.
" Zawsze chciałam poznać mojego partnera i
teraz, kiedy to mam, czuję, że marnowałam czas, wściekając się na ciebie. Mogłabym  z tobą porozmawiać. Moglibyśmy pójść na randkę lub dwie. Ale postanowiłam zachować się jak dupek i cię odepchnąć "  Jane nie może powstrzymać uśmiechu, który wpełza jej na usta. To rozgrzało ją nieumarłe
serce i miała wrażenie, że śni, że to nie dzieje się naprawdę.

" Chcę spędzić z tobą czas, póki jeszcze mam szansę " To stwierdzenie powoduje, że Jane marszczy brwi, zdezorientowana.

" Co masz na myśli mówiąc, skoro wciąż masz szansę? "  To pytanie powoduje, że Cordelia wzdycha i w odpowiedzi lekko kręci głową.

" Kiedy Aro wraca? "

" Miał to zrobić dzisiaj, ale wygląda na to, że sytuacja trwa dłużej, niż oczekiwano. Zatem sądzę, że za kilka dni " Jane odpowiada. Nie zdawała sobie z tego wcześniej sprawy, ale Cora była anielska. Miała idealnie podkręcone rzęsy i ładne brązowe włosy. Jej twarz miała kształt rombu i szczerze mówiąc, jej oczy wyglądały lepiej w kolorze czerwonym. Stanowili doskonały kontrast.

" Nie mogę teraz odpowiedzieć na twoje pytanie, ale wkrótce zobaczysz, co mam na myśli. Ale na razie zostaniesz ze mną? "  I po raz pierwszy Cora spotyka oczy Jane. Jej zwykły wyraz nienawiści zastąpiony wyrazem... nadziei?

" Oczywiście "

Spędzili razem cały dzień.

Spacerując, rozmawiając o przypadkowych wydarzeniach z ich życia. To było rozgrzewające serce. Widzieć uśmiech sadystycznej bliźniaczej wiedźmy. To coś, o czym nikt nie myślał, że kiedykolwiek zobaczy, dopóki nie zobaczył pary idącej razem i śmiejącej się.

Cora była dobra.
Kochała sposób, w jaki żyją ludzie. Kochała kwiaty i kotki. Jadła tylko duże zwierzęta, bo były drapieżnikami, a nie mogła się zmusić, by skrzywdzić nieszkodliwe dzieci. Cora widziała w każdym to, co najlepsze i wierzyła, że ​​każdy zasługuje na drugą szansę.

Jane nienawidziła ludzi i tego, że byli tacy szczęśliwi, kiedy ona nie była. Nienawidziła kwiatów i zwierząt, uważając je za bezużyteczne istoty, które przypadkowo żyły na tej ziemi. Jane widziała w każdym to, co najgorsze, wierząc, że nikt nigdy się nie zmieni.

Jane lubiła krzywdzić, a Cora lubiła leczyć.

Światło i ciemność.
Ciemność i światło.

Razem były zrównoważone.

Razem byli spokojne.

Był zmierzch.

z góry przepraszam za możliwe błędy, które się wkradły :]

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

z góry przepraszam za możliwe
błędy, które się
wkradły :]

RED • jane volturi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz