Pov:Olivia
-Czy my umrzemy?-zapytała mnie Nitka wtulając się we mnie. Chciałam jej powiedzieć że nie ale nie byłam pewna czekolada co raz bardzieje wylewała się z rur i unosiła nas do góry. Dziewczynka trzymała się mnie a ja Willy'iego by nie utonąć zbyt wcześnie.
-Mam plan gdy będziemy przy tym-powiedział Willy wskazując palcem do góry na szybę-Będziemy pukać i może ktoś nas usłyszy.
-Nie chcę umierać-powiedziała Nitka a mi się żal jej zrobiło. Nie zasługiwała na to zwłaszcza na szybką śmierć w czekoladzie. Będąc już przy szybie waliliśmy w nią jak się tylko dało z całej siły pukaluśmy i krzyczeliśmy, i nagle ktoś do nas podszedł było to złudne jak na złość podeszła do nas święta trójka dyrektorów fabryk czekolady pomachała nam i poszli wrzucając słoik który Willy dał im przed wpadnięciem do czekolady.
30 minut wcześniej
-Miałbym jeszcze jedna prośbę-powiedział brunet.
-Słuchamy więc-powiedział Szlagwart.
-Czy mogliście dać ten słoik mojej najlepszej czekolady mojemu przyjacielowi?-powiedział I wyją słoik z pod kamizelki.
-Dobrze a jak się nazywa ten przyjaciel?-zapytał gdy Wonka rzucił mu słój.
-Taki 30 centymetrowy człowiek o pomarańczowej karnacji I zielonych włosach I jest to Oompa Loompas.
-Oompla co?-zapytał Wściubonos.
-Nie słyszałeś baranie Ommple Lumple-powiedział FigielCukier
-Oompa Loompa-odpowiedziałam poprawiając przytym szczupłego.
-Jasne przekażemy mu-powiedział-Miło było poznać pana Panie Wonka i Panią również pani Smith, pa młoda-i wyszli zamykając nas w śmiertelnej pułapce czekolady.
-Nie śniło mi się że umrę w czekoladzie-powiedziałam obracając się do okoła.
-No widzisz-odparł Willy posyłając mi swój piękny uśmiech.
Obecnie
-Przepraszam was...zawiodłem-powiedział chłopak I opuścił głowę w smutku malującym się na jego twarzy.
-Nie, nie zawiodłeś nas-powiedziałam twardo.
-Dzięki tobie poznałam jak mieli na imię moi rodzice-powiedziała Nitka posyłając chłopakowi szczery uśmiech.
-A ja uciekłam z domu I spędziłam najlepsze 10 dni mojego życia...bo byłeś przy mnie-powiedziałam i pocałował chłopaka.
Pov:Willy
Pocałowała mnie. Moja czekoladka mnie pocałowała bez większego zastanowienia oddałem pocałunek łapiąc ją za policzki by pogłębić pocałunek. Przed naszą śmiercią przeżyłem to co chciałem od kiedy ją poznałem.
-Yhm może byście przestali i wzięli oddech bo za chwilę tu zginiemy!
-Yy tak jasne-powiedziałem i wraz z dziewczynami wzięliśmy duży w dech i całą naszą trójkę pokryła czekolada. Nie wiem ile tam siedzieliśmy ale po pewnym czasie czekolada spadała w dół i nasze twarze było już widać nie tylko na mojej było widać zdziwienie Olivia wraz z Nitką również nie wiedziały kto nas uratował do puki nie spojrzeliśmy w górę. Był to mój znajomy o którym dziewczyny mi nie wierzyły.
-Dzięki Rosły!
-Dziękujemy panie pomarańczowy!-krzyknęła Nitka machając Ommpa Loompasowi na co ten odmachał i poszedł w w głąb kościoła. Czekolada odpływała kręcąc nas wokół pomieszczenia w którym byliśmy nie ukrywam każdemu z nas to się podobało, dziewczyny krzyczały i śmiały się z szczęścia które nam się trafiło nie byłem tym zdziwiony. Gdy już stanąłem na nogach i złapałem moją czekoladkę bo o mały włos by się nie wywróciła na co ona jeszcze bardziej się śmiała i o mały włos bym jej nie upuścił.
-Dobra wstawaj musimy iść po księgę i ujawnić jej zawartość-odparłem a dziewczyna wstała posyłając mi gniewne spojrzenie na co niewinnie się uśmiechnąłem i poszliśmy po księgę.
-Nie byli zbyt pomysłowi by schować ją w inne miejsce-powiedziała kruczoczarna biorąc przedmiot do rąk podając mi go później.
-Czas wyjawić prawdę-usłyszałem głos Liv która stała już przy drzwiach wyjściowych gdzie strażniczka jeszcze spała na podłodze.
-Dokładnie tak moja droga-powiedziałem i poszliśmy na górę gdzie trzymałem za rękę moją czekoladkę. Cały czas czułem na sobie wzrok Nitki i już wiem jedno będzie ze mnie drwić i śmiać się z tego że jaki głupi byłem że myślałem iż Olivia mnie nie kocha. Jaki głupi byłem że tak sobie wmawiałem.
![](https://img.wattpad.com/cover/358335794-288-k732546.jpg)
CZYTASZ
MIŁOŚĆ DO CZEKOLADY-TIMOTHEE CHALAMET
AdventureOlivia Smith idąc pewną nocą na przechadzkę spotyka chłopaka który poszukuje noclegu i zaprowadza go do swojej ciotki Skrobicz. Gdy poszukuje go następnego dnia zastaje poinformowana że znikł. Dziewczyna nie wierzy w tą bajkę więc poszukuje tego taj...