ROZDZIAŁ I

1.6K 91 42
                                    

zostaw cos po sobie!!

Cała nasza grupa łącznie posiadała 20 osób.

16 uczestników, i 4 opiekunów.

Pani Wilson powiedziała nam, że pan Hunter i nasza druga trenerka - pani Lindy będą czekać na nas już w ośrodku.

Cieszyłam się z faktu, że były tam pokoje dwuosobowe, bo mogłam być z Tracy, i czuć się komfortowo.

Właśnie wysiadaliśmy z samolotu. Dochodziła godzina jedenasta, a kiedy wszyscy bezpiecznie zebraliśmy się na płycie w Stavanger, pan Philip nas przeliczył, i czekaliśmy na bagaże.

Na szczęście nie było nas wiele, więc nie musieliśmy długo czekać.

Odebrałam moją walizkę, i za cel ustanowiłam sobie zdobyć naklejkę z Norwegii.

Kochani, ogłoszenia - powiedziała nasza trenerka - Za piętnaście minut dotrze nasz autokar. Jest więcej miejsc, więc każdy może siedzieć oddzielnie, jeśli macie taką potrzebę. Do hotelu mamy jakieś 45 minut, więc nie rozsiadajcie się za bardzo - mrugnęła okiem.

Dzieliłam moje Air podsy z przyjaciółką, a w uszach właśnie rozbrzmiewała nam playlista, którą dziewczyna przygotowała specjalnie na wyjazd.

Uwielbiałam tworzyć playlisty. Każda jedna była wyjątkowa. Miałam takie które były wesołe, smutne, kiedy gdzieś wyjeżdżałam, czy kiedy chociażby się uczyłam. Muzyka była moim drugim domem. Uwielbiałam ją.

Już po chwili autokar faktycznie stał pod lotniskiem, więc spakowałam mój bagaż do lufy, i jako jedna z ostatnich wsiadłam do naszego transportu.

Często, gdy gdzieś byłam, miałam wrażenie jakby każdy się na mnie patrzył, i nienawidziłam tego z całego serca. Tak właśnie miałam i teraz.

Jak zwykle hokeiści musieli usiąść z tyłu, bo czuli się lepsi. Prychnęłam w myślach. Kim oni niby tu są?

Tracy siedziała już pod oknem, na środku autokaru.

Czułam, że ktoś mnie obserwuje, i nie myliłam się. Te cholernie niebieskie tęczówki patrzyły się centralnie na mnie, a ja odczułam pewnego rodzaju dyskomfort. Spuściłam głowę, i po chwili usiadłam obok brunetki.

Conner i Oliver siedzieli za nami, i nie dało się tego nie usłyszeć, bo obydwoje mieli donośne głosy.

Świetnie.

Pan Philip zaczął rozdzielać pokoje, zaczynając od Georgii i Megan, bo siedziały na samym początku.

W końcu przyszła nasza kolej, i razem z Tracy dostałyśmy pokój 204.

Dowiedziałam się tylko, iż było to na drugim piętrze.

- Conner, Oliver, wy macie pokój 206, drugie piętro. Tylko błagam was, bez żadnych szkód, bo nigdzie więcej nie pojedziecie.

Usłyszałam głośny śmiech Oliver'a, a White tylko zamruczał coś w odpowiedzi pod nosem.

~

- Całkiem ładnie tu - powiedziała brunetka.

Nasz pokój faktycznie był na drugim piętrze, czyli tym najwyższym.

Były tu dwa łóżka, ogromna szafa, i dwie komody, o dziwo - telewizor, coś na kształt biurka, wiszące lustro i łazienka.

Na ścianach była szara tapeta w jakieś zygzaki. Były tu również śnieżnobiałe zasłony, i całkiem spore okno.

Cały pokój prezentował się naprawdę ładnie i schludnie.

perfect sence Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz