zostaw coś po sobie!
Miałam słaby humor, bo moja drzemka nie do końca poszła po mojej myśli. Wierciłam się ciągle w łóżku, a płacz nie pozwalał mi zasnąć.
Usłyszałam dzwonek do drzwi, i wiedziałam, że to moja przyjaciółka. W domu była jak na razie tylko moja mama, i widziałam, że cieszyła się z faktu że w końcu udało mi się z kimś spotkać.
Byłam zestresowana. Fakt, znam Tracy bardzo długo, i ufałam jej w stu procentach, ale lekko przerażało mnie to, że musze jej to wszystko. wyjaśnić, i postarać się przy tym nie popłakać.
Otworzyłam drzwi, a przed moimi oczami ukazała się brunetka, która właśnie sciągała słuchawki ze swoich uszu.
- Cześć - powiedziałam cicho.
Tracy również mnie przywitała, i zamieniła pare słów z moją mamą. Udałyśmy się do mojego pokoju, a ja w głowie układałam moją mowę przeprosinową, oraz jak mogę przedstawić sytuację z Treck'iem. Już na samą myśl, że muszę o tym mówić na głos, mdliło mnie. Nie rozumiałam własnego organizmu. Czemu tak reagował na sam fakt Gabriela. Przecież mnie nie zgwałcił. Dla niego to była zwykła zabawa, a dla mnie trauma na następne lata. Chłopak dobrze wiedział, że wręcz błagałam go o zaprzestanie, a on to zignorował. Naruszył moją prywatność, mimo że mówiłam mu, że ma tego nie robić. Czemu nie mógł mnie po prostu zostawić, zwyzywać, i odejść? Czy ta sytuacja z nim będzie się teraz tyle ciągnąć?
Przyjaciółka usiadła na moim łóżku, a ja zajęłam miejsce na fotelu przy biurku.
Przez pare pierwszych minut panowała między nami grobowa cisza, lecz brunetka to uszanowała, i spokojnie czekała aż zacznę mówić.
W końcu zebrałam wszystkie moje myśli do kupy - a bynajmniej spróbowałam, i zaczęłam.
- Więc po pierwsze, bardzo ale to bardzo cię przepraszam. Wiem, że przez ostatnie dwa tygodnie byłam okropną przyjaciółką, i w ogóle się nie odzywałam, a powinnam - powiedziałam na jednym wydechu, dalej się stresując - Naprawdę jest mi potwornie głupio z tego powodu, i masz prawo być na mnie zła. Zawaliłam, i nie mam żadnego usprawiedliwienia.
Tracy pokiwała głową, i czekała na moje dalsze słowa.
- Wtedy, na lodowisku, jak wiesz czekał na mnie Gabriel. Poszliśmy do jakiejś salki, to było chyba jakieś biuro dla jury, czy kit wie dla kogo. Na początku było dosyć normalnie, i po prostu rozmawialiśmy. Mówił, że chciałby abyśmy znowu byli razem, i zaczął przypominać jakieś miłe momenty tej relacji. Zaznaczałam, że nie chce do niego wracać, i że nie ma nawet takiej opcji. Potem... - zamilkłam na chwilę - On... się do mnie zbliżył, i zaczął mnie dotykać. Tu gdzieś sunął ręką po moim udzie, tu gdzieś próbował złapać mnie za talię, a ja próbowałam mu się wyrwać.
Poczułam jak do moich oczu napływają pierwsze łzy, i od razu odgoniłam je rękoma, ale to na nic.
- No i potem on zaczął być ofensywny. Błagałam go o zaprzestanie, a ten nic sobie z tego nie robił. Dalej mnie dotykał, i próbował jakoś zachęcić. Ja płakałam, i modliłam się o to, że to się skończy. Potem zaczął wsuwać ręcę pod moją spódniczkę, a mnie sparaliżował strach. Próbował wsunąć ręcę pod moje majtki... i w końcu się mu wyrwałam. Dlatego wtedy uciekłam. Byłam przerażona, i czułam się taka... samotna. Nie wiedziałam co zrobić, i bałam się o tym komukolwiek powiedzieć. Tak właściwie dalej nie wiem co z tym zrobić.
Patrzyłam we łzach na przyjaciółkę, a ta tylko wstała i mnie objęła. Nawet nie wiedziałam, jak bardzo było mi to potrzebne. Ja również ją przytuliłam, i parłam głowę na jej ramieniu. Tracy gładziła palcami moją głowę, a ja pierwszy raz od dawna poczułam spokój. W końcu się od siebie odsunęłyśmy i tym razem to brunetka zabrała głos.
CZYTASZ
perfect sence
Roman d'amourIstniała tylko jedna rzecz, która łączyła tę dwójkę. Leila Davis jest dziewczyną z zamiłowaniem do jazdy figurowej, muzyki i komedii romantycznych. W szkole uważana jest raczej za odrzutka, ale nie przejmuje się tym. Ma tylko jeden cel. Osiągnąć suk...