1.13

860 53 120
                                    

Pov. Edgar

Oczywiście zostałem u Fanga na nocowanie.
Miałbym chyba szansę wykorzystać pomysł Bibi, ale Shelly też została...
A co jeśli zrobił to z powodu braku adrenaliny?
Rozejrzałem się dookoła.
Siedziałem na jednym końcu kanapy, gdzie mój przyjaciel ze swoją dziewczyną siedzieli na drugim wtuleni w siebie.
Oglądaliśmy jakiś - niestety - romantyczny film.
Jak już mówiłem, sylwester to nie walentyki...
Wstrzymajcie się trochę!

Zawsze nienawidziłem walentynek.
W ten dzień zazwyczaj oglądałem jakieś anime razem z Colette albo wychodziłem na spacer.
Może to dlatego, że nikogo nie mam?

Spojrzałem na parę siedzącą niedaleko mnie i łza poleciała mi z oka, ale szybko ją wytarłem rękawem.

Przekręciłem oczy na telewizor, gdzie akurat jakaś dziewczyna i chłopak się całowali.
Obrzydliwe...

- Idę do łazienki... - Cicho wymamrotałem wstając, a oni chyba tego nawet nie zauważyli.

Czemu jedyną osobą która widzi co czuję jest Bibi? Może powinienem ją zapytać czy zostanie moją przyjaciółką? Fang przecież uznał miłość za ważniejszą...

Przypominały mi się słowa Bibi, na co prawie się wywróciłem, ale później szedłem dalej.

Zamknąłem się w łazience i usiadłem na ramie od wanny rozmyślając o tym wszystkim.

Że ja się w nim kocham?!
Zgadła wszystko, ale tego akurat nie.
To tylko mój kolega, który właśnie wybrał sobie dziewczynę i spędza z nią czas.
Czuję się jak drugi wybór...
(Dosłownie jak ja w realu)

Umyłem letnią wodą twarz i ledwo żyjąc wyszedłem.

- Mogę już iść spać?... - Zapytałem, a ci na początku nie słyszeli bo byli zajęci całowaniem.
- Halo! Gołąbeczki!

Odwrócili się do mnie w tym samym czasie.

- Idę spać. - Powiedziałem i zrobiłem krok w stronę pokoju Fanga, ale potem się zatrzymałem. - Na podłodze... - Ruszyłem dalej.

Zamknąłem drzwi i usiadłem na dywanie, po czym się na nim położyłem.

Pov. Shelly

- Kotku, nie uważasz, że Edgar zachowuje się dziwnie? - Zapytałam, z moim uwodzicielskim uśmieszkiem.

- W jaki sposób miałby się dziwnie zachowywać? Po prostu nie lubi imprez i był nią wycieńczony, po czym poszedł spać.
- Odpowiedział mi Fang, w ogóle na mnie nie patrząc.

Złapałam go za podbródek i odwróciłam w moją stronę.

- Kocham cię. - Powiedziałam, po czym go pocałowałam.

Ten się uśmiechnął i odwzajemnił pocałunek.

// Skip time //

Obudziłam się w łóżku Fanga.
Spojrzałam na zegarek. Była godzina 10³⁰.
Gdy wstałam, zauważyłam na drzwiach kartkę z napisem "Poszedłem do sklepu bo nie ma nic do jedzenia lol"

To chyba od mojego chłopaka.
Uśmiechnęłam się i wyszłam z pokoju, gdzie gdy zauważyłam Edgara, cały mój dobry humor spadł ze stu procent do zera.

- Czemu jeszcze tu jesteś? - Zapytałam.

- Twój chłopak kazał mi pilnować domu podczas gdy ty słodko spałaś. - Odpowiedział przewracając oczami.

- Może trochę lepiej się odzywaj. - Zaczęłam.
- Jestem starsza.

- Nie na taką wyglądasz.

Stanęłam w bezruchu.
Co ten emos sobie wyobraża?!
Skończę go!

- Jeśli teraz nie wyjdziesz z tego domu to osobiście cię z niego wyproszę. - Powiedziałam i czułam przewagę, ale jednak jej nie miałam.

- A masz takie prawo?

- Tak.

Usiadłam na kanapie i przeglądałam coś w telefonie, gdy nagle pomyślałam sobie...
Co gdyby zrobić zdjęcia temu emosowi i przerobić je na coś, dzięki czemu skończy mu się godność?
Zrobiłam mu kilka zdjęć i pomyślałam o tym, kiedy miałabym czas je edytować.
To chyba legalne, jeśli ktoś próbuje zabrać mi światło reflektorów...
Albo nie...
Shelly, co ci odbiło?!
Szybko usunęłam zdjęcia.

Jeśli Fang by się dowiedział... Miałabym szanse na przeżycie?
Muszę tego emo cwela pokonać jakoś inaczej...

- Słuchaj Edgar... - Zaczęłam. - Sory.

Przeprosiłam - oczywiście wcale nie miałam zamiaru przeprosić go na serio - a ten najwidoczniej nie dowierzał, że to powiedziałam.

- Teraz chcesz mi powiedzieć sory?
- Zapytał. - Nie za późno trochę?

- W końcu nie zrobiłam wiele błędów...
- Podeszłam do niego. - Chciałbyś... Wznowić znajomość?

Spojrzał się na mnie jak na debilkę i nie wiadomo który już raz w tym dniu przekręcił oczami.

- Wypchaj się tą znajomością. - Uderzył mnie palcem w czoło i sobie poszedł.

W sumie... Ma potencjał.
Nie nabrał by się na takie coś...
Ale przecież mogę skłamać do mojego chłopaka, a to przecież oczywiste, że uwierzy mi, a nie jakiemuś emosowi.

Akurat gdy myślałam o Fangu, drzwi od domu się otworzyły i zapewne to był on.
Nie myliłam się.

- Cześć! - Przywitał się.

- Hej... - Także się przywitałam. - Słuchaj... Mam ci coś do powiedzenia na osobności.

Oboje poszliśmy w sam kąt salonu i chłopak który stał przedemną czekał aż coś powiem.

- Edgar... - Zaczęłam. - Groził mi, że jeśli natychmiast z tobą nie zerwę, to mnie pobije! Fang, boję się!

Mój chłopak od razu mnie przytulił, a ja poczułam, że w końcu wygrałam, gdy nagle ten odsunął mnie od siebie.

- Nie zrobił by tego. - Oznajmił, pełny spokoju.
- Nie kręć, bo ci to nic nie da.

Moja twarz zbladła i szukałam jakiegoś argumentu, ale w najbliższych czasie nic nie przychodziło mi do głowy.

- Nie poszukuj u mnie atencji. - Dodał i odszedł.

Gdy ten nie patrzył, zabrałam moje rzeczy i ubrałam się, po czym wyszłam z jego domu.

Pov. Fang

Dziewczyna myślała, że da się mną manipulować...
Było najwidoczniej na odwrót, tylko że ja potrafiłem.
Cały nasz powrót do związku był jedną i największą ściemą, którą wymyśliłem sobie podczas tej imprezy.
W takim razie ja się nabawiłem, ale Edgar jest teraz strasznie przygnębiony...
Czemu nie pomyślałem o nim?

Otworzyłem lekko drzwi od mojego pokoju w którym siedział mój młodszy przyjaciel i na razie wstrzymałem się z wchodzeniem.
Ten leżał na łóżku i po prostu nic nie robił, dlatego zrobiłem krok do przodu, przez co połową ciała byłem już w drugim pokoju.

Edgar oczywiście się odwrócił bo usłyszał moje kroki i zbyt ogromną ciszę, a gdy zobaczył mnie, od razu wstał.

- Oh cześć... - Przywitał się. - Nie sądziłem, że wrócisz akurat teraz... Sory, że nie posprzątałem. - Chłopak wskazał na nie pościelone łóżko.

- Ja zaraz posprzątam. - Odpowiedziałem, podchodząc do niego. - W końcu jesteś gościem.

- Gdzie Shelly? - Nagle zmienił temat.

- Już poszła. - Odpowiedziałem, po czym zacząłem ścielić swoje łóżko.

- Okej. - Odpowiedział.

_________

Siemaa

Ogólnie dzisiaj też coś krótkiego i nie robię korekty ale obiecałam że coś wstawię a bardzo chce mi się spać więc szybko coś tam napisałam

Nowe rozdziały kiedyś będą mam nadzieję że się podobało (⁠人⁠ ⁠•͈⁠ᴗ⁠•͈⁠)

Zapamiętaj Mnie | FadgarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz