Joshua
Wczorajsza krótka rozmowa z Elijahą nie dawała mi spokoju. Chłopak był naprawdę wstydliwy i bał się wszystkiego. Chciałem i miałem zamiar zbliżyć się do niego. To jak on na mnie działał jest było dla mnie niepojęte. Nawet nie wiedziałem czego powinienem się spodziewać. Moje niedoświadczenie z mężczyznami również trochę mnie blokowało. Ale nie mogło się to przecież aż tak różnić od bliskości z kobietami, czyż nie? Seks to seks. Każdy ma inne preferencje. Każdy co innego ludzi. I do każdego trzeba się dostosować, by wspólnie odczuwać przyjemność. Pewnie znalazłyby się u mnie jakieś nieprzekraczalne granice, ale na tą chwilę nie wiedziałem czym one były.
Rozmawiałem rano przez telefon z Arlo, nakazał Silver zdawać jemu jakiekolwiek sprawozdania z trudnościami związanymi z kontrolą nad mocą. Zamartwiał się tym wszystkim jeszcze bardziej niż do tej pory, a poszukiwania informacji na temat Rose nie przynosiły żadnych rezultatów. Tak samo załamywałem ręce jak on, nie chciałem, by miał na głowie jeszcze większą kontrolę z jej strony. Wszystko przez Silver nabrało nieodpowiedniego kierunku. Także moim zadaniem dzisiaj było przerwać tą pieprzoną więź między uczniami, mając nadzieję, że choć trochę dziewczyna stanie się spokojniejsza.
Na samą myśl, co nas dzisiaj czekało, robiło mi się automatycznie gorąco. Zabrałem ją po obiedzie do siebie, widziałem jak jest wszystkim zestresowana. Starałem się zniwelować u niej jakiekolwiek negatywne uczucia związane z, pewnym sensie, wymuszonym bliskim kontaktem ze mną. Choć czułem ulgę, że to na mnie padło, a nie na jakiegoś randomowego typa, któy mógłby ją jeszcze skrzywdzić. Byłem w sumie pełny podziwu, że mimo wszystko, dziewczyna jakoś sobie radziła z tą presją. Nie znałem innego przypadku Teorii, ale czytając opowieści w internecie, można było spodziewać się naprawdę trudnych relacji.
Zabrałem ją na długi spacer z psem. Ale tak jak ostatnio musieliśmy wracać biegiem do domu iż zaczął padać deszcz. Nie ucierpieliśmy z tego powodu, a pies miał frajdę.
- Wzięłaś sobie jakieś ciuchy na zmianę?
- Tak.
Wygrzebała z plecaka dresy i luźną koszulkę. Dobrze, że nie zawracała sobie głowy jakąś otoczką dzisiejszego wieczoru, to nie o to tu chodziło. W mojej głowie powtarzałem sobie, że robię jej przysługę, robię to dla niej. To ona musi czuć się dobrze i komfortowo. A przede wszystkim bezpiecznie. Jakkolwiek, by się nie ubrała, dziewczyna była po prostuprześliczna, a jej mokre włosy intensywniej rozprzestrzeniały zapach po mieszkaniu.
- Słuchaj pomyślałem, że może zamówimy jakąś pizzę, włączymy film i wypijemy po drinku? - Zacząłem, gdy dziewczyna wróciła z łazienki, przebrana w suche ciuchy. - Wiem, że alkohol nie jest koniecznie dobrym pomysłem, ale może choć trochę cię rozluźni? Nie chcę byś czymkolwiek się krępowała. Ostatnim razem byliśmy już bardzo blisko. Wycofałaś się, co kompletnie rozumiem i masz do tego prawo, ale wiesz, jak uważasz?
CZYTASZ
Bez powrotu - ZAKOŃCZONA - w trakcie korekty
RomanceSilver Azalea trafia do szkoły magii, gdzie odkrywa prawdę o sobie i pomaga innym bohaterom w walce z mroczną wiedźmą. Jednocześnie, przezwyciężając własne trudności, wspiera nowych przyjaciół w pokonywaniu ich przeciwności losu. To pełna magii i mi...