Obudziłam się w bardzo dobrym humorze, nie miałam dzisiaj zajęć więc na spokojnie mogłam ogarnąć się na oglądanie t5m, wzięłam szybko prysznic i stwierdziłam że zrobię coś do jedzenia. Dochodziła dwunasta więc postanowiłam że zrobię nam odrazu obiad, nie miałam na chacie za dużo rzeczy więc stwierdziłam że zrobie kurczaka z pieczonymi ziemniakami i jakąś sałatkę do tego. Wzięłam się za gotowanie a Oliwier nadal spał więc gdy nie miałam co już robić poszłam go obudzić.
- Wstawaj! - krzyknęłam wchodząc do pokoju w którym spał
- Mhm - mruknął obracając się tyłem do mnie
- Oliwier no - zaczęłam nim trząść a ten pociągnął mnie tak że leżałam na nim i przytulił mnie do siebie
- Śpimy dalej - powiedział przytulając mnie jeszcze mocniej
- Jest prawie 13 i robię nam jedzenie a potem musimy jechać na hale - delikatnie się od niego odsunęłam patrząc na jego twarz
- Nie chce mi się
- Jutro sobie pośpisz a teraz wstawaj - chłopak delikatnie otworzył oczy i się uśmiechnął - rusz dupe - powiedziałam wstając
- Nie miła jesteś
- Po prostu musisz wstać i się ogarnąć plus zaraz się jedzenie spali - wyszłam z pokoju żeby dokończyć jedzenie
Wszystko było już prawie zrobione, usłyszałam że Kostek wyszedł z pokoju i poszedł do łazienki. Nałożyłam jedzenie i postawiłam dwa talerze na stole a w tym samym czasie brunet wyszedł z łazienki.
- Jutro mnie nie budzisz - stwierdził siadając do stołu
- Chłopie była prawie 13
- No i co, ja mogę nawet do 16 spać
- Zdaje sobie z tego sprawę
Dokończyliśmy jeść i musieliśmy zbierać się na hale, nie malowałam się dzisiaj bo nie czułam takiej potrzeby i naprawdę zauważyłam że im rzadziej sie maluje tym lepiej z moją twarzą.
- Oliwier chodź już!
- Przecież mamy jeszcze dużo czasu
- Ale Kinia dzisiaj będzie a dawno się z nią nie widziałam
- Widziałyście sie tydzień temu - powiedział krzyżując ręce na klatce piersiowej
- Ty jak przyjeżdżasz raz w tygodniu na odcinek też się cieszysz jak dziecko jak się spotykamy więc daj spokój
- Dobra masz racje - zaśmiał się
Wyszliśmy z mieszkania i pojechaliśmy na hale było na niej już sporo osób jednak ja szukałam wzrokiem jedynie brunetki której nie widziałam od tygodnia, zauważyłam że siedziała na jednej z kanap więc odrazu do niej poszłam.
- Hejka - powiedziałam siadając obok
- Cześć - odpowiedziała odrazu mnie przytulając, gdy się przytulałyśmy zauważyłam na jej telefonie że przegląd komentarze pod swoim ostatnim zdjęciem
- Kinia nie czytaj tego - spojrzałam na dziewczynę współczującym wzrokiem
- Ciężko jest nie czytać - stwierdziła
- Ja wiem że teraz jest na ciebie dużo hejtu ale ludziom w końcu się znudzi i znajdą sobie kogoś innego do hejtowania, tym bardziej że to są jakieś dzieci co mają 12 lat i płaczą bo Wika i Patryk się rozstali a wy się poprostu przyjaźnicie, przecież to że ktoś napisze jakąś głupotę nie znaczy że tak jest