Po chwili wyszedł, a ja zaczęłam dalej czytać książkę, ale nie mogłam się skoncentrować. Myślałam o tym co powiedział Marcos. Wiedziałam, że chce mi pomóc i nie ma na celu mnie zranić mówiąc to. Zachowałam się źle w stosunku do niego, on che mi tylko pomóc. Zeszłam z łóżka i poszłam do salonu, gdzie on siedział. Usiadłam obok niego i po chwili milczenia zaczęłam mówić.
- Przepraszam za moje zachowanie.- powiedziałam.
- Nie musisz przepraszać, dobrze, że już zrozumiałaś. Pamiętaj, że możesz mi o wszystkim powiedzieć, nie musisz niczego się bać, bo nie będę cię oceniał.- powiedział Macos.
Uśmiechnęłam się i przytuliłam go, ale odrazu odsunęłam się od niego, a on tylko się zaśmiał, po czym mnie przytulił. Po chwili poszedł do kuchni, aby przygotować obiad, a ja zaczęłam oglądać telewizję, po 30 minutach Marcos zawołał mnie do stołu. Usiadłam na przeciwko niego, on zamiast zająć się swoim jedzienie, obserwował mnie, widział, że nie chętnie patrzę na swój talerz.
- Emily, spójrz na mnie. Musisz jeść, rozumiesz ?- zapytał chłopak.
- Tak.- odpowiedziałam.
Po 20 minutach zjedliśmy obiad, postanowiłam mu pomóc, wzięłam naczynia i zaczęłam je myć, ale gdy on tylko to zobaczył odrazu powiedział.
- To moja robota.- oznajmił Marcos.
- Podzielimy się obowiązkami, ja zmyję dziś te naczynia, jak już zaczęłam.
Marcos kiwną głową i poszedł do salonu, gdy skończyłam poszłam do swojego pokoju i zaczełam czytać książkę. Wieczorem wyszłam na balkon z którego był bardzo ładny widok. Siedziałam tam przez dłuższy czas, a potem wróciłam do pokoju, położyłam się na łóżku i po chwili zasnęłam. Następnego dnia obudziłam się około 8.00, poszłam do salonu, a Marcos oglądał telewizję i odrazu mnie zauważył oraz spojrzał na mnie.
- O już wstałaś.- powiedział szatyn.
- No tak, dziwne, że mnie nie obudziłeś.- zaśmiałam się.
- Miałem iść za chwilę, ale przyszłaś. Siadaj do stołu, jak zjesz to przyjdzie do nas Leo, razem z nim pójdziesz na zakupy.- oznajmił Marcos.
- Muszę iść z Leo? Nawet go nie znam, wolałabym iść z tobą.
- Muszę coś załatwić, poznasz się z Leo. Po zakupach pójdziecie do kawiarni, aby się lepiej poznać. Leo opowie ci o sobie, możesz mu zaufać, znam go już trochę.- powiedział chłopak.
- No dobra.- powiedziałam.
Zjadłam trochę, a potem poszłam do pokoju, aby się ogarnąć. Po 10 minutach do mojego pokoju przyszedł Marcos.
- Przyszedł Leo. Gotowa już jesteś ?- zapytał chłopak.
- Tak, zaraz do was przyjdę.- powiedziałam.
Marcos uśmiechnął się i wyszedł, po chwili wyszłam z pokoju. Marcos i Leo siedzieli w salonie.
- Hej, możemy już iść ?- zapytał Leo.
- Hej, tak. - odpowiedziałam.
Pożegnałam się i wyszłam z Leo. Pojechaliśmy do galerii, całą drogę milczeliśmy, ja patrzyłam w okno, ale czułam, że Leo na mnie patrzy. Gdy wyszliśmy z samochodu odrazu weszliśmy do galerii.
- Co mamy kupić ? - zapytałam.
- Musisz kupić kilka rzeczy do szkoły, bo z tego co mówił mi Marcos to nic nie masz. Pomogę ci z zakupami, jeśli chcesz to możesz też coś kupić. Mamy cały dzień. - powiedział Leo.
CZYTASZ
•My Guardian Marcos•
أدب المراهقينDziewczyna, która została adoptowana mając 5 lat wychowuje się w bogatej rodzinie. Po wakacjach ma zacząć naukę w innym kraju. W Florydzie okazuje się, że będzie mieć opiekuna jednak nie wie ,że on będzie mieć ogromny wpływ na jej bezpieczeństwo. Po...