ROZDZIAŁ 3

152 1 0
                                    

- O hej, co ty tu robisz ?- zapytałam.

- Przyszedł ze mną, koniecznie chciał cię zobaczyć.- powiedział Leo przewracając oczami.

- Emily zjedz śniadanie, potem pójdziemy we czwórkę spędzić czas.- powiedział Marcos.

We czwórkę? Czyli Noah też idzie. Dziwne przecież Marcos i on już się nie przyjaźnią.

- Nie jestem głodna, możemy porozmawiać w cztery oczy ?- zapytałam.

- Jasne.

Chłopak wstał z kanapy i poszedł do swojego pokoju, a ja za nim, zamknęłam za sobą drzwi i spojrzałam na niego.

- Możesz mi to wytłumaczyć ? Przecież Noah i ty nie przyjaźnicie się to co on tutaj robi? - zapytałam.

- Przyszedł do ciebie. Do mnie nawet nic nie powiedział tylko siema, gdy otworzyłem im drzwi. Wczoraj napisałem Leo, aby przyszedł do nas to spędzimy we trójkę czas dzisiaj. A on przyszedł z bratem , gdy poszedł do łazienki, Leo powiedział, że Noah koniecznie chciał tu przyjść. - powiedział Marcos.

- Nie możesz go wyprosić ? Jakoś dziwnie się przy nim czuję.- powiedziałam.

- Myślisz, że mnie posłucha ? On nikogo nie słucha, jest za bardzo zapatrzony w siebie, bo w szkole wszystkie dziewczyny na niego leciały. Musisz jakoś wytrzymać z nim dzisiejszy dzień. - powiedział chłopak.

- No okej. A gdzie pójdziemy ?- zapytałam.

- Na plażę. Spakój sobie strój kąpielowy.- powiedział Marcos.

- Nie będzie mi potrzebny. Nie chcę wchodzić do wody.- powiedziałam.

- Okej. W takim razie chodźmy do nich.

Wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do salonu. Po chwili wyszliśmy z mieszkania, a Marcos zamknął drzwi. Taxi już na nas czekało, Marcos, ja i Leo siedzieliśmy z tyłu, a Noah poszedł do przodu. Gdy byliśmy na miejscu Marcos zapłacił kierowcy i poszliśmy na plażę. Leo miał ze sobą torbę, nie wiedziałam po co mu, ale gdy znaleźliśmy wolne miejsce on otworzył torbę i wyciągną koc. Rozłożył go na piasku i usiedliśmy na nim. Marcos i Leo zaczęli rozmawiać między sobą, Noah nic się nie odzywał, był zapatrzony w telefon. Po godzinie rozmowy Leo i Marcos poszli po napoje, a ja zostałam z Noah'em czego nie chciałam. Po chwili odezwał się do mnie.

- Pójdziemy się schłodzić w wodzie?- zapytał chłopak.

- Nie lubię pływać. Zresztą zaraz chłopaki przyniosą napoje.- odpowiedziałam.

Chłopak patrzył na mnie cały czas z uśmiechem na twarzy, na szczęście Leo i Marcos już wracali. Po jakimś czasie Leo spojrzał na brata, który patrzył na mnie, a potem powiedział.

-Idziemy po pływać ?

- Pewnie.- odpowiedział Marcos.

- Ja zostanę.- powiedział Noah.

- Emily?- zapytał Leo.

- Nie mam stroju, zresztą nie lubię pływać.- odpowiedziałam.

- Okej, Noah chodź z nami. Niech inne dziewczyny popatrzą na ciebie.- zaśmiał się Leo.

Noah uśmiechną się, po czym ściągną koszulkę, Leo i Marcos zrobili to samo i poszli do wody. A ja położyłam się na kocu. Po chwili zasnęłam nawet nie wiem kiedy, poczułam jak ktoś mnie podnosi odrazu się obudziłam, był to Noah. Wziął mnie na ręce i zaczął biec w stronę wody.

- Co ty robisz ?! Zwariowałeś!? Puść mnie!- wykrzyczałam.

Ale on nie słuchał wbiegł ze mną do wody, a potem puścił mnie. Byłam na niego wściekła, nie chciałam się moczyć, a teraz byłam cała mokra.

•My Guardian  Marcos•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz