SARAH
- Hej, a ty nie na uczelni?
Lisa wbiegła do mojego mieszkania niczym burza.
- Odwołali mi pierwsze zajęcia. Stwierdziłam, że wpadnę do ciebie i wypytam cię o wczorajszy wieczór. - Tryskała z niej energia. - To jak? Pocałowaliście się? A może coś więcej?
Usiadła przy stole i wpatrywała się we mnie.
Zmieszana nie wiedziałam, co odpowiedzieć.- Wiesz... sprawy się lekko skomplikowały. - Podrapałam się po głowie.
- Co masz przez to na myśli? - Pyta, unosząc brwi.
Wyciągam z lodówki sok i próbuję skleić sensowne zdanie.
- Jest prawiczkiem? - Przerwała ciszę, nie dając mi zebrać myśli.
- Co? Nie!
- Woli chłopców? - Zawiesza głos i mruży oczy, czekając na moje przytaknięcie.
- Gorzej...
Dziewczyna otwiera buzię ze zdziwienia. Sztucznie się uśmiecham i nalewam do szklanki napój.
- Gorzej?! Co tam się wydarzyło? - Rzuca krótko.
Przełykam głośno ślinę. Siadam naprzeciwko niej i podaję szklankę. Czuję się jak na przesłuchaniu.
- Całowałam się z jego ojczymem. - Palnęłam, nie patrząc jej w oczy.
- Co zrobiłaś?!
Spoglądam na nią i uśmiecham się niezręcznie.
- Dobra posłuchaj. - Wstaję z miejsca i zaczynam gestykulować. - To o czym teraz ci powiem, jest dosłownie jak fikcja... ale uwierz mi, że nie zwariowałam i to wszystko działo się naprawdę.
Lisa przygląda się mi bacznie.
- Byłam tam i wieczór był beznadziejny. Już dawno się tak nie nudziłam. - Ściągam brwi. - Miałam wracać do domu, ale jego matka uznała, że świetnym pomysłem będzie to, że zostanę na rodzinnej kolacji. A z racji takiej, że jestem miła, to zgodziłam się.
Przyjaciółka posyła mi pytające spojrzenie.
- Czekamy na jedzonko i wtedy wchodzi on...
Akcentuję ostatnie słowo.
- On to znaczy kto? - Wtrąca niecierpliwie.
- Bryson! Rozumiesz to? Ten facet z Dominikany jest mężem matki chłopaka, z którym miałam randkę!
Kręcę głową z niedowierzaniem.
- Ale jak to możliwe, że znalazł się w San Francisco? Śledził cię?
- Lisa, on się nie znalazł, tylko tu mieszka! To jego rodzinne miasto. - Odpowiadam.
- Autentycznie jestem w szoku. - Dodaje krótko.
- No i... - kontynuuję. - To nie wszystko.
Dziewczyna otwiera szerzej oczy.
- Spałaś z nim?
- Nie do końca, ale to nie jest najgorsze. - Chwytam za szklankę i wypijam zawartość jednym haustem. - Connor się wkręcił na maxa i przedstawił mnie jako swoją dziewczynę.
- Po dwóch spotkaniach? - Pyta.
- Też tego nie rozumiem. Nie chcę łamać mu serca. - Krzywię się. - Byłam w takim szoku, że nawet go nie poprawiłam i chyba wyszło, że serio jesteśmy razem.
Chyba powinnam trzymać go na dystans i dać mu do zrozumienia, że nie jesteśmy parą.
CZYTASZ
Wakacyjny Age Gap [+18]
RomancePoznali się przypadkowo na wakacjach i zawrócili sobie w głowie. Spora różnica wieku im nie przeszkodziła. Czy wakacyjny romans jest grą wartą świeczki? Jak duża jest szansa, że dwójka kochanków stanie ponownie na swojej drodze? Wszyscy wiemy, że z...