Wstałam dzisiaj wcześnie, zważając na to, że muszę w końcu iść do szkoły.
Przez parę dni zrobiłam sobie wolne. Głównie przez wypadek Finn'a, ale dzisiaj już musiałam iść. Wczorajszy wieczór z Matt'em próbowaliśmy
wymyślić jakiś plan, związany z Blaise'm.
Jednak nic nie udało nam się opracować.
Zamierzałam dzisiaj pójść z Zane'em, Finn'em i Matt'em, który obiecał, że mi pomoże, porozmawiać z Blaise'm. Skoro Zane to jego kumpel to w czym problem?
Nadal nie byłam do końca przekonana do tego pomysłu, zważywszy na poproszenie Zane'a
o pomoc, ale to jedyne co byłam w stanie zrobić.Zeszłam na dół i po chwili zauważyłam Finn'a.
Właśnie sprawdzał coś na telefonie.
Przeniósł na mnie wzrok.- No nareszcie - wstał powoli - Liam się rozchorował, więc na szczęście mamy więcej czasu.
Pokiwałam głową i założyłam kurtkę.
- Kurwa no nie wytrzymam z tym gipsem - chłopak założył kurtkę z trudem - Jebane gówno.
Zaśmiałam się lekko.
- Jeszcze tylko sześć tygodni, dasz radę - pocieszałam go.
- Zajebiście - odpowiedział sarkastycznie.
Chłopak przepuścił mnie w drzwiach.
- Finn muszę ci coś powiedzieć - powiedziałam.
- Co? - zamknął drzwi.
Zaczęliśmy iść w kierunku szkoły.
- Byłam wczoraj u Matt'a - zaczęłam - Wiesz który to prawda?
Pokiwał głową.
- No i jak tam byłam to powiedziałam mu o wszystkim - spojrzałam się na niego - No i po
chwili zaczął dzwonić mi telefon. Zauważyłam, że to numer nieznajomy, więc odrazu pomyślałam
o Blaisie. Gdy odebrałam powiedział mi, że jak
oddamy pieniądze to mi się nic nie stanie, potem Matt zabrał mi telefon i powiedział, że Blaise ma się ode mnie odwalić, no i on na to „oko za oko"
i powiedział, że mamy czas do końca tygodnia.
Chłopak zamilczał.
- Kurwa - wypalił w końcu.
- Miałam taki plan, że...może porozmawiamy z nim - powiedziałam - W sensie ja, ty, Zane i Matt.
- A po co ten Matt? - zmarszczył brwi.
- Po prostu obiecał mi, że pomoże - wzruszyłam ramionami.
Chłopak westchnął.
- W porządku - odpowiedział - Choć nie sądzę, żeby nasza rozmowa coś zmieniła.
Zastanowiłam się chwilę.
Albo się polepszy, albo pogorszy.Doszliśmy do szkoły po paru minutach.
Poszłam w stronę sali, w której miałam mieć lekcje. Rozejrzałam się po korytarzu szukając Matt'a. Jednak poczułam jak ktoś obraca moje ramię.- Hej - zaczął Robby - Czemu nie odzywałaś się przez te parę dni?
Odetchnęłam z ulgą, że to tylko on.
Musiałam się zastanowić czy powiedzieć mu prawdę, czy nie. Robby mógłby wygadać komuś.
Ale przydałby się.
Nie, teraz nie.
Muszę się najpierw zapytać Finna i Zane'a.- Miałam dużo na głowie - uśmiechnęłam się lekko.
- A dzisiaj chcesz gdzieś wyjść? - zapytał.
Zastanowiłam się chwilę.
- Dzisiaj zostaje po lekcjach z Zane'em - zapewniłam - Kara i te sprawy.
- No tak, zapomniałem, że jeszcze ten miesiąc - podrapał się po głowię - No, umówimy się.Pokiwałam głową, po czym chłopak odszedł.
Ruszyłam ponownie w stronę sali.
Nie dostrzegłam nigdzie Matt'a, więc sobie odpuściłam. Gdy szłam prostym korytarzem, ktoś mnie pociągnął za rękę do jakiejś sali.
Chłopak zamknął drzwi i przycisnął mnie do ściany.- Mów co ci powiedział - zaczął Zane.
Prychnęłam.
- Może jakieś „Cześć Maddie, powiedz co ten idiota ci powiedział" - przewróciłam oczami -
I nie dotykaj mnie - wyrwałam się z jego rąk.
- Zabawne - zaśmiał się sarkastycznie - Skończyłaś? W porządku, teraz mów.
Westchnęłam.
- Mówił, że mamy czas do końca tygodnia, zadowolony?
Chłopak odwrócił się na chwilę.
- No, zajebiście - wypalił w końcu - Na pewno
oddamy sto tysięcy w tydzień.
- Możemy z nim pogadać - powiedziałam cicho.
Chłopak prychnął.
- Masz lepszy pomysł? - zapytałam, zauważając jego zdegustowaną minę.
Chłopak milczał.
- No właśnie - odpowiedziałam.
CZYTASZ
Maybe I Know
Romance17- letnia Maddie Nichols całe życie żyła w kłamstwach, sekretach i kłótniach. Po śmierci jej ojca, matka zaczęła się spotykać z pewnym facetem po czym przeprowadza się z córka do Californi. Maddie jeszcze nie wie ze będzie miała starszego brata ora...