Rozdział 28

143 7 4
                                    

Był dzisiaj ostatni dzień października. Wskazywało to na imprezę halloweenową.
Każdy z naszej ekipy miał przebranie, a tak przynajmniej mi powiedziano. Rozczesałam swoje jasno brązowe włosy. Mimo tego, że Mavis miała czarne włosy, to chyba wyglądałam całkiem podobnie. Miałam takie same czarno - czerwone podkolanówki w paski, czarną sukienkę i makijaż taki jaki ona miała. Mimo tego jak bardzo nienawidziłam siebie w czarnej szmince, to dzisiaj wyglądałam całkiem ładnie.  Założyłam jeszcze tylko moje czerwone conversy i położyłam się na łóżku. Myślałam, że to dłużej zajmie, ale jednak wyrobiłam się po godzinie. A impreza miała się zacząć za trzy.

Zeszłam na dół, idąc do brata. Siedział na kanapie  i pisał coś na laptopie. Podeszłam do niego bliżej.
- Hej - usiadłam obok - Co robisz?
- Piszę wypracowanie do szkoły - spojrzał na mnie - Co ty już przebrana?
- No, tak jakoś wyszło - podrapałam się po głowie- A tak w ogóle to za co się przebierasz?
- Charlie wpadł na zajebisty pomysł, ale dopiero go zrozumiesz jak będziemy na miejscu.
Zmarszczyłam brwi i się krótko zaśmiałam.
- Już się boje co wymyślił.
Zaśmiał się na to, a ja poszłam do kuchni po coś do jedzenia. Ostatnio więcej jadłam i trochę mnie to denerwowało, ale cały czas byłam głodna. Odwinęłam z papierka batonika i go zjadłam.
Nie wiem jak wcześniej mogłam żyć bez tego.

Po kilku godzinach wsiedliśmy z Finn'em do samochodu i zmierzaliśmy najpierw pod dom Charliego, potem dom Sam i na końcu dom Ethana.
- Chyba wiem za kogo się przebrałeś - spojrzałam na jego wygląd. Szara bluza z kapturem, szare szorty, skarpetki z żółtymi kroksami i jeszcze ta jasno różowa czapka z daszkiem, którą mu pożyczyłam przed wyjściem - Jesteś Justin Bieber na sto procent - zaśmiałam się - Twoja Hailey będzie na imprezie?
- Tak - zaśmiał się - No to dobrze, że da się chociaż odgadnąć kim jestem.

Dojechaliśmy pod dom Charliego po kilku minutach i chłopak wsiadł do samochodu.
- No Finn, wyglądasz prze-zajebiście - powiedział uśmiechając się - Po prostu jestem geniuszem, za wymyślenie takiego przebrania.
Zaśmiałam się na jego odpowiedź.
- Tak, pewnie - Finn się zaśmiał kręcąc głową.
- No to jak tam Maddie? - zapytał - Gdzie jest twój Johny? (z filmu Hotel Transynwalnia)
- Johny prawdopodobnie przyjedzie sam na imprezę - odparłam.
- Aa, bo my teraz jedziemy po naszą Hailey Bieber- zaśmiał się - Wyśmienicie.

Dojechaliśmy ponownie pod dom, tylko tym razem Sam. Dziewczyna wyglądała totalnie jak Hailey. Czerwona sukienka bez ramiączek, włosy spięte w kok, ale zostało jedno pasemko, czerwone szpilki i naszyjnik z literą „B"
- Hej - powiedziała.
- Bożee, wyglądacie identycznie jak oni - powiedział Charlie - Jak Josie i Billy tu przyjadą to chyba będą się zwijać ze śmiechu oraz mojej kreatywności.
Dziewczyna się zaśmiała i usiadła obok niego.
- Hej Sammy, jak tam? - zaczął mój brat.
- Całkiem nieźle - odparła.
- Justin, ona się nie nazywa Sam, co ty jakiś upo? - zapytał powstrzymując śmiech Charlie.
- Upo? - zaśmiałam się na jego odpowiedź.
- Dokładnie młoda - powiedział Charlie.

W końcu dojechaliśmy pod dom Ethana.
- Kurde nawet teraz jest już dużo ludzi - powiedziałam.
- W końcu to halloween co nie? - odparł Charlie.

Zadzwoniliśmy dzwonkiem, a po chwili drzwi się otworzyły.
- Witam przyjaciele - zaczął wesoło Ethan. Chłopak miał normalne ubranie, ale przez szyje miał przełożoną długi sznurek, a na końcu jego był taki karton z logiem liptona.
- Co ty przebrałeś się za herbatę? - zaśmiałam się.
- Dokładnie tak droga Maddie - mrugnął do mnie- Zapraszam - przesunął się trochę w bok i wskazał drzwi, abyśmy weszli.
- Nie no kurwa nie wierzę - zaśmiał się Ethan - Jebany Justin i Hailey.
- Zajebiste, nie? - zapytał uśmiechając się Charlie.
- Najlepszy kostium jaki widziałem - przyznał ze śmiechem brunet.

Maybe I KnowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz