Rozdział 23

133 6 2
                                    

- To ty jesteś bratem Mike'a?! - zapytałam bardzo zdziwiona.
- Tak, wyobraź sobie, że tak - powiedział - Czemu zabrałaś tu mojego brata?
- Bo był mały incydent w szkole - zaśmiałam się niezręcznie.
On mnie kurwa zabije jak się dowie, że brat Finna go pobił.
- Co to znaczy mały incydent? - zapytał zdezorientowany.
- Oo, cześć Zane - podbiegł do nas Mike.

Obróciłam się w stronę chłopczyka.

- Landon, co ci się stało? - zapytał zmartwiony Grey.

- Brat tej dziewczyny mnie pobił - odpowiedział.

Obróciłam się znowu w stronę Zane'a, który dosłownie patrzył na mnie jakby chciał mnie zabić.

- Pojebało cię? - zapytał się ostro wkurwiony.

- Przecież to tylko mały siniak, co nie? - zaśmiałam się nerwowo.

Gdybym była w sytuacji Greya odrazu bym go zabiła. Naprawdę.

- Małego, kurwa siniaka to będzie miał twój jebany braciszek.

- Słucham?

Chłopak się nachylił do brata, aby zobaczyć jego twarz. Dobra, siniak był duży, jeszcze na oku, więc naprawdę słabo wyszło.

- No wiesz, to on zaczął - wzruszyłam ramionami.
Mogłam tego nie mówić, bo odrazu się podniósł i przycisnął mnie do ściany.

- Gówno mnie, kurwa interesuje kto zaczął, twój jebany brat podbił oko Mike'owi, ciekawe jakbyś ty zareagowała - zaśmiał się wkurwiony - Twoja rodzinka jest naprawdę nieźle popierdolona, wiesz?

- Zane zostaw ją - powiedział Mike, gdy Liam przypatrywał się zamartwiony.

Próbowałam się odepchnąć, ale trzymał moje nadgarstki.

- Puszczaj mnie, skurwielu - powiedziałam.

No puścił mnie wreszcie.

- Czy ty naprawdę zawsze musisz próbować wszystko mi zniszczyć? - zapytał wściekle.

- Przecież to nie moja wina - powiedziałam.

- Nie? Jakoś Mike mi pisał, że „jakaś dziewczyna kazała temu Liamowi mnie pobić"

Zamilkłam. Kurwa, Liam jak zwykle musiał się wygadać.

- Okej, sory - przyznałam - I nie mów „w pizdę sobie wsadź to sory", bo wiem, że chciałeś to powiedzieć.

- Wiesz co? Spierdalaj, nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Już wystarczy, że sprzątam z tobą szkołę.

- Myślisz, że ja chcę mieć z tobą kontakt? - prychnęłam - Myślę, że nikt by nie chciał, oprócz tych twoich koleżków.

Mike wrócił na swoje miejsce obok Liama.

- Ta? To zajebiście - powiedział.
- Czy wy jesteście jacyś nienormalni? - zapytał stojący na schodach Matt - Na końcu ulicy was słychać.

Obróciliśmy się w stronę schodów.

- Sorki, nie będziemy ci już przeszkadzać - powiedziałam.

- Okej, ale co on tu robi?
- Za chwilę wychodzi - odpowiedział za siebie.
- No dobra, jak coś Maddie, to ty masz dół pod opieką - powiedział zanim wrócił na górę.

- Mike, chodź idziemy do domu - oznajmił.

Obróciłam się w stronę chłopaka, który rozmawiał z Liamem na kanapie.

- Już chwila, tylko wytłumaczę coś Liamowi! - krzyknął z salonu.

- Mike, chodź.

- No proszę, jeszcze chwila.

Maybe I KnowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz