16

53 9 1
                                    

Wszędzie dźwięki. Widziała je, czuła je. Choć była nieprzytomna, doskonale wiedziała co się wokół niej dzieje. 

Trafalgar, Chopper. Oni zajęli się jej operacją, rozmawiali cały czas o tym, że ma za mało krwi, za dużo ran. Czasami pytali samych siebie czy mogą jej podać jakąkolwiek grupę, skoro potrafi posługiwać się krwią.

Nami, Robin. Siedziały i mówiły co się działo przez jej nieobecność. Wspominały, że pewnie to już wie, ale i tak wszystko mówiły. Czesały jej włosy, głaskały.

Franky, Usopp. Oni głównie rozmawiali o tym, jakie nowe bronie mają w planach stworzyć. Nie miało to sensu, gubili się we własnych słowach, powtarzali się. 

Sanji, Brook. Jeden przynosił pachnące jedzenie, opisując krok po kroku jak je stworzył, a drugi grał spokojną i uspokajającą melodię bez żadnego tekstu. 

Jinbe i Luffy siedzieli tylko i nic nie mówili. 

Ale Fei nie wiedziała czy minął dzień, czy tydzień. Może zasypiała, przez co traciła poczucie czasu? A może tak naprawdę to działo się tylko w jej głowie?

- Znów krwawi z oczu.- powiedział Chopper, zmieniając dziewczynie opatrunek na oczach.- Co to znaczy?

- Straciła wzrok. Jednak nie ma żadnych uszkodzeń w oczach, więc nie powinna krwawić.- mruknął Law, zastanawiając się nad przyczyną.- Możliwe, że nie jest to związane z żadnym uszkodzeniem ciała.

- Co masz na myśli?

- Nie wiem, ale gdy zaczęła krwawić z oczy powiedziała, że widziała przyszłość.

- Nawet jeżeli to prawda, to spotkaliśmy się tylko dwa razy z osobami, które miały taką zdolność. Na wyspie ryboludzi, gdzie przyszłość była nie dokładna. Oraz syna Big Mamy, ale on widział tylko kilka sekund.

- Ten świat jest pełen niespodzianek i niewiadomych. Ja dokończę, idź odpocząć.

Po tych słowach Chopper wyszedł, wzdychając. Oczywiście, martwił się o przyjaciółkę, którą stracili na kilka tygodni. Nie wiedzieli co się z nią dzieje, gdzie jest...

Dokładnie w chwili zamknięcia się drzwi, Fei usiadła na posłaniu, na którym się znajdowała. Jako iż nie miała czystego opatrunku na oczach, jej gałki rozglądały się. 

- Obudziłaś się.- powiedział spokojnie Law, podchodząc do niej.

Zaczął badać jej oczy, ale nie zauważył, by była jakaś poprawa. Westchnął, odsuwając się i szukając opatrunków, które chciał założyć.

- Byłaś nieprzytomna przez dwa dni. Walki się zakończyły, Marynarka się wycofała i odpłynęła. Czekamy, aż obudzi się reszta przyjaciół Słomianego. Później wypływamy.- mówił, odwracając się i spoglądając na Fei, która nie odzywała się.- Coś nie tak?

Dziewczyna dotknęła swojej szyi, kręcąc głową.

- Nie możesz mówić?- podszedł i sprawdził wszystko, ale nie było żadnych odskoczni, które powodowałyby utratę głosu.- Masz trochę opuchnięte gardło, ale to tylko tyle. Może jak się napijesz...- urwał, bo do pomieszczenia wpadł Sanji, który chciał odpocząć od kolejnych kolejek alkoholu.

- Obudziłaś się!- ucieszył się, widząc siedzącą Fei.- Powiem innym!- wybiegł, krzycząc o obudzeniu się dziewczyny.

Trafalgar pomógł jej wstać i wyjść na pokład, starając się, by nie uderzyła się w głowę o wystające rury. 

Gdy poczuła na swojej skórze delikatny, chłodny wiatr, poczuła się jakby to wszystko nie było realne. Jakby to co zrobiła, to co przeżyła było długim snem, który miał szczęśliwe i koszmarne momenty.

- Jak się czujesz?- usłyszała głos Robin, która już wiedziała o obudzeniu się dziewczyny.

Ale ta zupełnie ją zignorowała, idąc przed siebie. Wyciągnęła rękę, gdy była blisko barierki. Nie chciała na nią wpaść, szczególnie, że załoga Słomianych Kapeluszy już wchodziła na pokład statku Trafalgara.

- Fei!- ich głosy nachodziły na siebie, gdy pytali o to co się działo podczas jej nieobecności z nimi.

- Dlaczego to zrobiłaś?- to pytanie było najważniejsze dla nich wszystkich, a zadał je Luffy, który był zdenerwowany na nią.- Wiedziałaś co to, wiedziałaś jakie ma to konsekwencje!- podniósł głos, co zdziwiło załogę.

Rzadko kiedy można było go zobaczyć zdenerwowanego. Ale teraz było widać, że teraz jest zły, Fei przekroczyła tę granicę.

Dziewczyna nie ruszyła się, nie odezwała. To zdenerwowało chłopaka jeszcze bardziej, więc podszedł do niej i odwrócił siłą.

- Dlaczego?!- wrzasnął, patrząc na jej zasłoniętą twarz.- Dlaczego się tak narażałaś? Mogłaś poczekać, przyszlibyśmy po ciebie! A co jeśli ten SMILE byłby wadliwy?! Śmiałabyś się, chcąc płakać!

Zamilkł, przez co było słychać jedynie fale, które obijały się o statek.

Fei poruszyła ustami, ale żaden dźwięk nie wydostał się z jej gradła.

"Nienawidzę cię."

To było jedyne co chciała mu przekazać. Nie kłamała. Nienawidziła tego, że jest tak silny, że mimo strasznych rzeczy jakie napotkał na swojej drodze, nie poddał się. Ona tego nie potrafiła. Jej siłą napędową była chęć zemsty i ucieczka, a nie przyjaciele czy rodzina.

Więc teraz, gdy wyznała prawdę, pobiła brata, który odszedł, nie widziała sensu, by dalej tu być. Tak naprawdę myślała, że Chao ją zabije własnymi rękami. Że dołączy do rodziców...

- Nie wierzę w to.- odpowiedział, przytulając ją.

Serce Fei zadrżało, gdy poczuła wokół swojego ciała ciepło chłopaka. Nienawidziła go. Nienawidziła, a mimo wszystko, zakochała się w nim. W jego głupocie, lekkomyślności, sile... W tym, że tak bardzo ufa swoim przyjaciołom, że to właśnie w nich szuka swojej chorej siły.

- Nawet jeżeli nie teraz, tylko na kilka lat, będę na ciebie czekać.- szepnął, muskając swoimi ustami skórę szyi Fei.

Załoga obserwowała reakcje dziewczyny, która wyglądała, jakby miała się popłakać. Widać było, że walczy sama ze sobą, by nie odpowiedzieć na uścisk kapitana.

- Fei, proszę.- Luffy dalej szeptał, chcąc jakiejkolwiek odpowiedzi.

Jednak, gdy chciała go odsunąć, ten się zaparł, nie puszczając jej. Nie chciał takiej odpowiedzi. Nie po tym, jak zobaczył jej stan, gdy walczyła z Chao. Nie chciał, by była sama w takim momencie.

Dlatego, gdy w końcu uspokoiła się i objęła go, odetchnął z ulgą. Wygrał.

- Obiecuję, że nie pożałujesz i będziesz szczęśliwa.- powiedział, odsuwając się i odgarniając włosy z jej twarzy.- Już nigdy, w żaden sposób, nie będziesz cierpieć.- pochylił się i delikatnie pocałował zaczerwieniony nos Fei, której naprawdę chciało się płakać słysząc jego słowa.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 20 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Między Światami || Monkey D. LuffyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz