Taehyung siedział w jednej z kawiarni. Na stoliku stała mała, czarna kwa wraz ze słodkim deserem, który nie został nawet tknęty przez modela. W prawej dłoni trzymał swój telefon, a kciukiem przewijał informacje jakie pokazały mu się na portalu.
Z początku myślał, że plan Seokjina jest banalnie prosty, a wypromowanie nowych członków STARs będzie niczym bułka z masłem. Jednak V nie sądził, że młody biznesmen wybierze osoby, które będą aż tak trudne. Z tego co powiedział mu Suga, jego wybranek wcale nie chciał współpracować. Może inaczej. Raz chciał, a raz nie. Taehyung miał o tyle problem, że Jungkook był negatywnie nastawiony na sławę, co w rozmowach z nim podkreślił kilkukrotnie.
Jednak odkąd Tae zaczął interesować się dogłębniej profilem przyszłego fotografa, ten zaczął go coraz bardziej intrygować. Jego zdjęcia były fenomenalne, V jeszcze nigdy nie widział takich zdjęć. Miał wrażenie, że JK robi wszystko z wyczuciem. Czuł od niego pasję, zainteresowanie fotografią oraz wszystkim co z nimi związane. Tae nie zawsze czuł to od fotografów, z którymi miał okazję pracować. W głowie zaczął marzyć, by student zrobił mu kilka fotek, nawet do portfolio.
— Mogę się dosiąść? — Taehyung podniósł głowę znad telefonu, który zablokował. Uśmiech pojawił się na jego malinowych wargach, gdy tylko zobaczył czarnowłosego studenta fotografii.
— Zapraszam — Kim wskazał dłonią na wolne krzesełko.
Kook zdjął torbę z ramienia i zawiesił ją na oparciu krzesełka. Zasiadł na nim, opierając dłonie na blacie niewielkiego stolika. Wpatrywał się w modela, nie mówiąc nic więcej. Zastanawiał się dlaczego w ogóle zgodził się na jego propozycie. Może dlatego, że Tae wydawał się inny. Inny niż sobie o nim myślał. Miał wyobrażenie, że model jest dość chamski, nieprzewidywalny i będzie wywyższać się na każdym kroku. Zaskoczyło go to, że model nie poszedł aż tak na łatwiznę jak reszta członków STARs.
Był też zdumiony jego zachowaniem. Tym jak walczył o znajomość z nim. JK nie uważał, że był interesujący. Nie robił nic nadzwyczajnego, nie wysunął się absolutnie niczym, a jego profil na platformie był dość nudny. Wstawił zdjęcia z sesji jakie miał na zajęciach, dużo postów było związanych z jego przyjacielem, którego w ten sposób motywował do działania i nie poddawania się. Zdjęcia z imprez czy spotkań towarzyskich, ale jego selfie było tyle co nic. Uważał, że nie wszyscy muszą wiedzieć jak wygląda każdego dnia. To jeszcze bardziej zaciekawiło, że początkujący model nalegał na utrzymanie kontaktu, na poznanie się bliżej. Czuł podstęp, ale jakoś nie dopuszczał tej myśli do świadomości. Nie rozumiał samego siebie, zazwyczaj jego intuicja się nie myliła. Ale gdy tylko poraz pierwszy spojrzał w ciemnie oczy czarnowłosego celebryty, poczuł coś nowego. Nie wiedział jeszcze co to, ale jakoś nie kusiło go by wiedzieć to od razu. Chciał poczekać, by się przekonać. Nie chciał się nadziać na straty. Miał dość strat i rozczarowań.
— Powiesz coś? — Zapytał w końcu JK, gdy Taehyung bawił się filiżanką od kawy, ciągle się na niego patrząc. — Miałem cię poznać, czyż nie? — dodał, lekko unosząc jedną z brwi do góry.
— A co chciałbyś wiedzieć? — odparł pytaniem model.
— Wiesz, podobno ludzie otwierają się po alkoholu — wypowiedział pewny siebie student. — Napijmy się — zaproponował. Oparł się o oparcie krzesełka, stukając palcami o plat stolika. Czuł, że jeżeli Tae będzie chciał coś przed nim ukryć, nie zgodzi się na ten pomysł.
— Dobrze, ale nie teraz — zaznaczył V. Jungkook otworzył szeroko oczy i uniósł obie brwi do góry. Nie spodziewał się takiej odpowiedzi. — Nie będę pił w ciągu dnia, gdyż za godzinie muszę iść na sesję, a potem mam spotkanie z Cherry — wytłumaczył, po czym uniósł filiżanką do góry i umoczył w gorzkiej cieczy swoje usta, by upić kilka łyków kawy.
— Rozumiem — odparł. — Więc, zapraszam wieczorem do mnie — powiedział Kook. — Będzie nas trzech, chyba, że weźmiesz towarzysza — zaznaczył. Oczywiście, że JK nie miał zamiaru pozbywać się Jimina z mieszkania.
— Myślałem, że będziemy sami — wyznał szczerze Tae.
— Sorry, ale mieszkam z kolegą — odparł. Rozejrzał się na boki, jakby chciał sprawdzić czyżby Jimin nie kręci się gdzieś w pobliżu. Jednak chłopaka nigdzie nie było. Park był w teatrze.
— W takim razie u mnie — odparł stanowczo Taehyung i odstawił filiżankę na spodek. — Mieszkam sam — nachylił się nad stolikiem, tym przybliżając do młodszego chłopaka, jakby chciał wyznac mu sekret.
— Napisz mi adres — powiedział JK i wstał na równe nogi. Zgarnął torbę z oparcia krzesełka i westchnął. — Przyjdę wieczorem — zaznaczył, po czym bez żadnego pożegnania czy odpowiedzi od dwudziestoparolatka, odszedł w sobie znanym kierunku.
Taehyung zaśmiał się pod nosem na jego zachowanie. Odprowadził go wzrokiem, aż chłopak mu nie zniknął z pola widzenia. Westchnął odchylając głowę do tyłu. Już wiedział, że czekał go ciekawy wieczór.
🌹🌹🌹
Hej!
Jak myślicie co się wydarzy wieczorem?
Po alkoholu wydarzyć może się wiele 😅Czy Kook da szansę dla Tae?
Będzie chciał utrzymać kontakt z Tae i poznać go bardziej?Koniecznie dajcie znać ci myślicie w komentarzach? I nie zapomnijcie o zostawieniu gwiazdki!
Do następnego!
Zizu~
![](https://img.wattpad.com/cover/346345488-288-k694432.jpg)
CZYTASZ
LIE {Yoonmin, Taekook}
Fanfiction🌹ZAKOŃCZONE🌹 W grupie STAR zaczyna się robić nieprzyjemnie, gdy współzałożycielki zaczynają ze sobą walczyć, a reszta członków zaczyna martwić się o swoje dane osobowe i zasięgi. Jimin wkręcony przez chłopaka z grupy zaczyna stawać się coraz to ba...