Jimin bawił się dłonią starszego mężczyzny, uśmiech zdobił jego pełne wargi. Dalej nie dowierzał, że to zrobił, że przespał się z muzykiem, że pozwolił mu, by dotykał jego ciała, by pokazał mu ten inny rodzaj miłości. Gdy dwa ciała pragną swojego dotyku, usta chcą ciągle czuć smak swoich pocałunków. Park zapomniał jak to jest czuć przyjemność z seksu, dzięki Yoongiemu uczył się tego od nowa.
— Uśmiechasz się. — Yoongi wsunął nos w czarne kosmyki włosów tancerza, gdzie ucałował jego kark. Jedną dłonią trzymał go w tali, ukrytej pod materiałem białego prześcieradła. — To chyba dobrze — dodał z lekkim uśmiechem na twarzy.
Dwudziestoparolatek odwrócił się na plecy, gdzie przekręcił głowę w bok. Drobną dłoń przysunął do twarzy muzyka. Nie potrafił uwierzyć, że udało mu się przezywciężyć swój strach, ból i wszystkie złe wspomnienia. Był z siebie dumny, a przede wszystkim był szczęśliwy. Gdy tylko miał w pobliżu idola, czuł że jego życie zaczyna wchodzić na inny etap, na ten, gdzie jest szczęśliwy i kochany.
— Dobrze — odparł po chwili, przejeżdżając opuszkami palców po jego rysach twarzy. — Nie pamiętam kiedy ostatnio uprawiałem seks z takimi emocjami — dodał, idąc wzrokiem za swoją dłonią, którą zaznaczał jego rysy.
— Czyli to nie był twój pierwszy raz? — zapytał Yoongi. Myślał cały czas, że te wszystkie odrychy, czyny i szybki oddech Jimina świadczyły o tym, że chłopak denerwował się utratą dziewictwa. Jednak to miało inny cel.
— Nie. — Jimin uśmiechnął się nikle i zerknął w oczy starszego muzyka. — Wybacz, że nie mogłeś mieć tego zaszczytu — zaśmiał się, na co starszy również prychnął śmiechem. — Swój pierwszy raz miałem w liceum — odpowiedział zgodnie z prawdą.
— Jeszcze się wtedy nie znaliśmy. — Yoongi westchnął i przekręcił się na plecy. Miał wrażenie, że gdy tylko młodszy przekroczył granice, zburzył jeden z murów w jego sercu i zrodziło się w nim coś, co myślał, że dawno wymarło. Min zaczął czuć, jego serce zaczęło bić, gdy tylko widział młodego tancerza. Min Yoongi znany pod pseudonimem Suga, zakochał się, pierwszy raz od bardzo dawna, zaczął kochać. Nie wiedział jak uczynił to młodszy, ale nie miał zamiaru mu przerywać. Pierwszy raz poczuł się szczęśliwy, pełen radości. Jimin przysunął się do niego i przytulił do jego nagiej klatki piersiowej. Min od razu położył dłoń na jego tali, kreśląc przy tym nieokreślone znaczki. — Co się stało w liceum? — zapytał raptownie Yoongi. Jimin podniósł głowę do góry i popatrzył na niego pytająco.
— A co się miało wydarzyć? — zapytał z nerwowym śmiechem.
— Jimin. — Min wstał do siadu, przy tym zmuszając młodszego, by również to uczynił. — Nikt, nie zachowuje się tak podczas seksu. No... Ja wiem, że można się denerwować, ale... ale nie tak — tłumaczył muzyk.
— Może jestem wyjątkiem — wzruszył ramionami Park. Powoli zaczynał się denerwować, że starszy czarnowłosy, przyprze go do ściany i tancerz będzie musiał wyjawić mu prawdę.
— Jimin...
— Nie się nie stało. — Jimin uniósł dłonie do góry, wtrącając się w wypowiedź starszego, nie dając mu nawet dokończyć zdania. — Nie pytaj o to więcej — poprosił i odwrócił wzrok. Najchętniej to by teraz sobie poszedł, ale nie chciał uciekać, chciał już przestać się chować.
— Dobrze, nie będę pytać. — Yoongi złapał za ramiona dwudziestoparolatka i przysunął do siebie, pozwalając by czarnowłosy wtulił się w jego klatkę piersiową. Nie chciał naciskać na swojego ukochanego, ale czuł, że Park ukrywa coś przed nim, coś czego nigdy nie chciał wiedzieć.
Młody tancerz wtulił się mocno w pierś starszego chłopaka. Miał ochotę płakać i krzyczeć. Najchętniej powiedziałby prawdę dla Yoongiego, wyznał co do najdrobniejszego szczegółu, jaki utkwił w jego głowie, lecz nie potrafił. Kłamstwa przychodzili już mu z taką łatwością, że nawet osobę, którą kochał zaczął okłamywać. Nie potrafił powiedzieć o tym co się wydarzyło, co zniszczyło mu życie, co zagnieździło się w jego głowie i nie chciało wyjść. Czuł się jak w klatce, nie potrafił się uwolnić z pułapki jaką sprawili mu najważniejsi ludzie. Nie chciał by muzyk też wziął go za jednego z nich, nie chciał by się z niego śmiał, by go zaczął wyzywać, by zmienił o nim zdanie. Zbyt bardzo go kochał, zbyt bardzo się w nim zakochała i za mocno mu zależało. Yoongi rozpalił w nim nadzieję, że nie wszyscy chcą go skrzywidzić, że nie wszyscy są tacy jak w liceum. Że ludzie ze sława są również dobrzy i mili, potrafią zadbać o siebie. Dlatego chciał zachować wizerunek, drobnego chłopaka, któremu nie wyszło w tańcu.
🥀🥀🥀
Hej!
Chyba zawiało dramą? 🤔Koniecznie dajcie znać w komentarzach co jhalicie o rozdziale? Podobał wam się?
Zostawicie też po siebie ślad w formie gwiazdki i komentarza. ♡Do następnego!
Zizu~
![](https://img.wattpad.com/cover/346345488-288-k694432.jpg)
CZYTASZ
LIE {Yoonmin, Taekook}
Fanfiction🌹ZAKOŃCZONE🌹 W grupie STAR zaczyna się robić nieprzyjemnie, gdy współzałożycielki zaczynają ze sobą walczyć, a reszta członków zaczyna martwić się o swoje dane osobowe i zasięgi. Jimin wkręcony przez chłopaka z grupy zaczyna stawać się coraz to ba...