Zegar pokazywał szóstą rano, a ja już siedziałam przed laptopem i robiłam tłumaczenia umowy dla dziadka firmy. Chcąc nie chcąc za to byłam odpowiedzialna, bo dziadek wyznaczył mnie do tego. Więc nie pracowałam dla ojca, a dla dziadka. Jedynym plusem było to, że mogłam to robić w domu i nie musiałam użerać się z nikim w firmie.
Nie miałam taryfy ulgowej, czasami nawet miałam więcej obowiązków, niż taka Dani teraz.Spojrzałam w prawo na śpiącego przyjaciela na łóżku, wyglądał jak anioł. Jego klatka opadała i podnosiła się, wciąż byłam w szoku że pozwoliłam mu spać u siebie.
Postanowiłam zrobić sobie chwilę przerwy i usiadłam na łóżku. Poprawiłam delikatnie opadające włosy na oczy Yoongiego, które robiły się dłuższe.- Jak ja ciebie nie cierpię - nakryłam go mocniej kołdrą.
Przez chwilę myślałam, czy nie udusić go za jego zachowanie, ale wiem że by mi go cholernie brakowało.
- Dupek. Gnida.
- Jeszcze słowo, a przysięgam że zamknę ci usta.
Odpowiedział mi głos z chrypką, spojrzałam na przyjaciela który miał wciąć zamknięte oczy.
- W dodatku gumowe ucho.
- Zamknij się babo - otworzył oczy i wciąż się nie poruszył - Która godzina?
- Po szóstej.
- Więc czemu nie śpisz? - spojrzał na mnie.
- Pracuję by mieć później wolne, a ty czemu nie śpisz? - zapytałam.
- Bo mi pieprzysz nad uchem, a poza tym chcę mi się siku.
- Nie pieprzę jeszcze.
- A chcesz? Ponoć od rana seks jest dobry na lepsze samopoczucie - zaśmiał się.
Zamknęłam oczy i wypowiedziałam przekleństwa pod nosem. Ani trochę nie tęskniłam za tymi tekstami.
- Nate też tak mówił i wcale mi lepiej nie było.
Yoongi podniósł się do pozycji siedzącej, tak że jego twarz była blisko mojej. Zacisnęłam usta by nie wybuchnąć śmiechem.
- Przeżyłaś z nim jeden seks i nie spodobało Ci się?
Jeśli chodziło o sprawy łóżkowe, to Yoongi był typem przyjaciela, który uwielbiał o tym mówić. Nie ograniczał się z mówieniem o swoich fantazjach, ulubionych pozach. Potrafił przyjść i z dupy powiedzieć, że ma teraz ochotę.
Lubiłam w nim tą jego szczerość, mimo że czasem była mało smaczna.- Nie wiem - złączyłam swoje dłonie - Nie za bardzo to pamiętam.
- Boże święty - wstał z łóżka - Poczekaj, muszę się odlać. Dokończymy ten ciekawy temat jak wrócę.
Zniknął z pokoju i po chwili już był w pozycji pół siedzącej. Jego plecy opierały się o ramę łóżka, a jego dłonie były skrzyżowane na klatce.
- Nie idziesz spać? - uniosłam brew.
- Żartujesz? Mamy rozmawiać na taki temat i mi się odechciało.
- Możemy o tym porozmawiać jak wstaniesz.
- Chciałabyś - złapał za moją dłoń - Opowiedz mi w końcu kim jest ten cały Nate.
- Nie jest nikim szczególnym. Po prostu sobie jest i tyle - uśmiechnęłam się lekko czując jak chłopak bawi się moimi palcami - Nie znam go za dobrze.
- Nie może być nikim skoro rzucił się na ciebie i przykleił do twoich ust.
Na wspomnienie owego pocałunku, zakryłam usta dłonią.
Zrobiłam zniesmaczoną minę.
Nie dość, że prawie umarłam, to jeszcze był to okropny pocałunek.
Może dlatego, że był niespodziewany?- Jest nikim ważnym - odpowiedziałam pewnie - W sumie prawie został kimś..
- Kim? - Yoongi zmarszczył brwi i podejrzanie spojrzał na mnie.
- Nieświadomym zabójcą.
Prychnęłam a po chwili poczułam lekkie uderzenie w moje ramię.
- No wiesz ty co! Jak to tam wyszło z wami? Przespaliście się i nie pamiętasz?
Yoongi zerknął na mnie, a ja nie wiedziałam co powiedzieć, jak zacząć.
- Poznałam go na jednym wyjściu z Jiminem i JK. Ostro popiliśmy, dobrze się bawiliśmy i zaczęłam tańczyć. Nate do mnie podszedł, cały wieczór przetańczyliśmy razem, a że procenty uderzyły mi do głowy przy dobrej zabawie, to nawet nie pamiętam kiedy.. - spojrzałam na przyjaciela by się upewnić czy słucha i słuchał czekając na dalszą opowieść.
- Kiedy co? - ponaglał mnie.
- Kiedy przeniosłam się z parkietu do jego mieszkania - przejechałam ręką po twarzy - Wszystko pamiętam jak za mgłą. Rano obudziłam się w jego łóżku bez ubrań, przykryta kołdrą. Byłam w takim szoku, że wstałam i uciekłam.
Spojrzałam na Mina z czerwonymi polikami. Ten tylko patrzył na mnie bez słowa.
- Ugh.. to takie... - odezwał się z niesmakiem po chwilowej ciszy - Nie w twoim stylu.
- No co ty mistrzu? Oczywiście, że nie w moim stylu! Yoongi.. ja nigdy nie spałam z facetem. Nie po pijaku, by tego nie pamiętać.
- Spałaś z jednym kiedyś..
Spojrzałam na niego, dobrze wiedziałam o kim mówił.
- Bo myślałam że już go nie zobaczę nigdy więcej! - opadłam na łóżko.
- A jednak Hoseok pojawia się w twoim życiu często.
- Bo to przyjaciel. Twój i mój. Nie rozpamiętujemy tego.
- Ale spałaś z nim i nawet nie zaprzeczaj!
- Ugh.. dobra. Po prostu o tym nie mówmy. Nate jest dla mnie nikim i tak zostanie. Hobi to po prostu... Hobi.
- Wciąż to dla mnie niesmaczne - pokręcił głową.
- Cokolwiek Yoongi - spojrzałam na zegarek - Muszę wrócić do pracy i iść do sklepu po zakupy.
- Myślałem... - zaciął się.
- Co myślałeś? - spojrzałam na niego, jak wyłączałam laptopa.
- Patrząc na Twój pocałunek z Natem... - ułożył się wygodnie na moim łóżku.
- Nie chce go wspominać Yoongi.
- To lepiej całuję ja czy on?
Uśmiechnął się bezczelnie, a ja stanęłam w miejscu. Byłam zaskoczona, że o to zapytał. Nie spodziewałam się, że będzie w ogóle myślał o porównaniu jego i Natea.
- Hobi Oppa - odpowiedziałam po chwilowym namyśle.
Patrzyłam na Yoongiego, który słysząc co powiedziałam zamarł w miejscu. Po chwili zaśmiał się nerwowo. Widziałam jak zaciska swoje pięknie dłonie na mojej pościeli.
- Nie wierzę - poruszył się niespokojnie - Chyba nie postarałem się wystarczająco.
Wstawał z łóżka, domyślałam się co chcę zrobić, a żeby to uniknąć, to musiałam uciekać. Zabrałam rzeczy z krzesła i ruszyłam biegiem do łazienki, by się w niej zamknąć.
- Jadę z tobą do sklepu! Nie myśl sobie, że zapomnę o tym!
Krzyczał za drzwiami łazienki.
~~~~~~~
♡