◍2◍

183 20 22
                                    

Pov: Paulo Dybala

Siedziałem na kanapie opierdalając się gdy usłyszałem pukanie do drzwi. A no tak. Nicola miał tu przyleźć.

- Paulo! Otwieraj te jebane drzwi!

Jestem pewien, że jakbym otworzył mu 2 minuty później miałbym dziurę w drzwiach.

- Już. Już. Tylko mi drzwi nie rozwal.

Polak wszedł do mieszkania i usiadł na kanapie.

- Rzeczywiście masz tutaj pierdolnik. Większy niż ja. Ty w ciągu ostatniego miesiąca używałeś takiego urządzenia jak odkurzacz?

- Eee... Możliwe, że nie...

- Yhm... Dobra to od czego zaczynamy?

- Chyba od kuchni. Tam jest najgorzej.

Poszliśmy do pomieszczenia.

- Po chuj ci kurwa tyle talerzy jak mieszkasz sam!?

- Nie wiem. Jakby ktoś do mnie wpadł. Raz na ruski rok robi się jaką imprezę albo spotkanie rodzinne.

- Dobra. Weź to wyjeb do zmywarki a ja ogarnę kafelki, bo są brudne od krwi...

- To sos pomidorowy.

- Nie ważne.

Zrobiłem to co powiedział mi Polak. Przy okazji jak się schyliłem do zmywarki to kopnął mnie lekko w dupę.

- Co ty robisz?

- Motywuje cię.

Wspólnymi siłami ogarnęliśmy ten pierdolnik. Jest zajebiście. Ale to była tylko kuchnia...

- Zmęczyłem się.

- Ja też. To co? Odpoczynek i lecimy dalej?

- Yhm.

Rzuciłem się na kanapę. Boże... Ja chyba nie dam rady ogarnąć reszty domu... Nicola usiadł obok a potem się położył kładąc swój nieuczesany łeb na mój brzuch.

- Za co bierzemy się dalej.

- Po co ty mi w ogóle pomagasz? Podziwiam, że ci się chce.

- Nie mam nic innego do roboty, niż oglądanie polskich paradokumentów.

- Brzmi ciekawe.

- Musimy koniecznie kiedyś razem obejrzeć. To co teraz?

- Garderoba lub sypialnia.

- Ooo. To ja mogę ci poskładać ubrania bo lubię.

- Okeeej.

Nie wiem. Jakiś zjebany ten typ. Ale jak chce mi pomóc. I to (chyba) bezinteresownie to dlaczego miałbym nie skorzystać?

◍Dybala x Zalewski◍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz