Pov: Paulo Dybala
Cały się trzęsłem. Boże! Co ja mam zrobić? Mam nadzieję, że Leandro jeszcze nie zdążył mu nic zrobić. Była 5 rano. Spanikowany pojechałem autem pod dom De Rossi'ego z nadziję, że on mi pomoże. Nie wpadłem jakoś na pomysł by jechać na policję. Znałem adres trenera, bo raz musiałem z nim porozmawiać i mnie do siebie zaprosił. Zapukałem i otworzyłem drzwi. Spodziewałem się że DDR może spać, ale siedział na kanapie z Jose Mourinho i oglądali jakiś film jedząc popcorn.
- Paulo? Matko boska! Co ty tu robisz? - De Rossi.
- Porwali Nicolę... - Dybala.
- Jak to? Jesteś tego pewien? Może to ci się tylko śniło... - De Rossi.
- Nieee. To nie był sen. Nicola był u mnie w domu i w ogóle... Obudziłem się, a go nie było. W dodatkuw kuchni był list. Mam go przy sobie. No i jest podpisany L.P. Czyli Leandro Paredes... - Dybala.
- Paulo uspokój się! Daniele nie minął nawet rok, a co się odpierdala w tej twojej Romie? - Mourinho.
- Nie wiem... Ale wiesz... Pamiętasz co ci mówiłem o Leandro. Paulo gdzie oni mogą być? Jakiś pomysł? - De Rossi.
- Nie wiem! Kurwa! - Dybala.
- Trzeba coś zrobić. - De Rossi.
- Ale co? Liczy się każda chwila, bo nie wiemy do czego on jest zdolny... - Dybala.
Ja, Jose i Daniele wyszliśmy z domu i ruszyliśmy do auta De Rossi'ego.
- Spokojnie, bo inaczej chuj nam wyjdzie. Masz może lokalizację Paredes'a? - Mourinho.
- Yyy... No chyba mam na Snapchat. Boże jaki debil! Niee wyłączył jej! - Dybala.
- Gdzie jest? - De Rossi.
- Nad rzeką w xyz lesie. - Dybala.
- Jedziemy. - Mourinho.
- Poczekaj. Weźmy jeszcze kogoś ze sobą? - De Rossi.
- Kogo? - Dybala.
- Może Manciniego? Nie wiemy, czy on jest tam sam, czy ktoś mu pomaga. - De Rossi.
- Racja. - Mourinho.
Pojechaliśmy pod dom Gianluci. Powiedzieliśmy mu o wszystkim, a on się zgodził nam pomóc, po czym pojechaliśmy w wspomniane wcześniej miejsce...
__________________
Pytanie:
Kto z Romy może być po stronie Paredes'a i mu pomagać?
CZYTASZ
◍Dybala x Zalewski◍
RomansaOgółem... To ja nie wiem czemu nie miałam wcześniej książki z tym shipem jako głównym... A że mi się z rana nudzi... To macie 27.02.24 - 28.07.24 Dylewski V1 ❤️